Gość 2009-05-15 05:54:00 Gabi,zastanawia mnie dlaczego wspominasz o nożu gamma,czyżby ktoś Ci mówił o tej metodzie,jako stosowanej do usuwania tętniaka?Dziwne,ja słyszałam że jest to cybernetyczny nóż używany do operacji nowotworów,

i jak rozumiem nie usuwa on niczego lecz niszczy chore tkanki. Metoda ta nazywa się Stereoradiochirurgią,polega na przykręceniu ramy do głowy i unieruchomieniu jej.Jest to bolesne,choć mniej inwazyjne niż tradycyjna

operacja.W Polsce,o ile mi wiadomo stosują ją dwa Centra Onkologiczne,

w Warszawie i w Gliwicach.Jest to bardzo kosztowna operacja,podobno ok.200tyś.zł.Stosuje się ją najczęściej wówczas, gdy guz jest umiejscowiony w miejscu gdzie nie można użyć skalpela.Zawsze występują jednak powikłania,coś jakby choroba popromienna.Samo leczenie skutków tego zabiegu może trwać ok.pół roku.Tyle mi wiadomo na ten temat.Sądzę że ta metoda nie może być zastosowana w przypadku Twojej mamy.Wracając do tematu, nie martw się! Jak sama zauważyłaś,każdy przypadek jest inny.Dodawaj otuchy mamie,najważniejsze aby się nie załamała,i Ty również! Trzymaj się Gabi.Marzena