Reklama:

TĘTNIAK MÓZGU (4111)

Forum: Neurologia - forum dla rodziny i pacjenta

gość
16-03-2014, 21:36:50

Gość 2014-03-09 19:33:34 Proszę o infomacje, otóż mojego tetniaka konsultowalam z dwoma nerochirurgami, tętniak paskudny, diagnoza operowac ale przy tym poinformowali mnie o możliwych skutkah ubocznych takich jak paraliż, niedowład itp. Dlatego mam obiekcje czy w ogóle go ruszać. Mam pytanie czy byliscie również informowani o zagrożeniach a mimo tego poddaliscie się operacji nie paralizował was strach...........
Jeśli lekarze mówią,że operować to znaczy,że ryzyko operacji jest mniejsze niż skutki pęknięcia tętniaka. Operacji nie wykonują lekarze z pierwszej łapanki. Tylko bardzo dobrzy w swoim fachu profesjonaliści. Tymbardziej, jeśli jest to operacja niepękniętego tętniaka to wiadomo, że pacjent jest dobrze przygotowany do takiej operacji i lekarz może dobrze się przyjrzeć temu tętniakowi. Miałam wtedy 27 lat i 2,5 letnie dziecko. Lekarz powiedział od razu:może pani umrzeć, nie widzieć, nie słyszeć, być sparaliżowana. Mogą być takie powikłania, ale wykonywałem wiele takich operacji i nic takiego się jeszcze nie wydarzyło co nie znaczy, że się nie wydarzy. Strasznie trudna decyzja była. zaufałam lekarzowi, zaufałam Bogu i zdecydowałam się. Wybrałam życie. Wiedziałm,że kiedyś ten tętniak pęknie ale nie mogłam tak bezczynnie czekać na najgorsze. Zrobiłam to dla mojego dziecka. Nie mogłam nie wykorzystać szansy i zostawić mojego największego skarba. Wygrałam życie!!!! czuję się dobrze, niemam żadnych powikłań i już nie myślę o tej bombie w głowie. Żyję tak jak przed tą straszną diagnozą. Dlatego jeśli lekarze mówią operować to operujcie. Nie narażajcie swojego zdrowia i życia.
Troche bólu fizycznego jest...ale operacji się nie czuje bo narkoza, po operacji cały czas dostaje się leki przeciwbólowe i naprawdę nie jest tak źle...Ja po tygodniu wróciłam do domu i w domu wzięłam w sumie 3 ketonale-codziennie po jednym czyli tylko 3 dni mnie glowa bolała...a później już żadnych leków nie brałam tylko odzyskiwałam siły i żyłam normalnie, opiekowałam się moim dzieckiem.
gość
17-03-2014, 15:24:58

marshal1986 2014-03-16 00:17:24
Gość 2014-03-10 14:21:54 Gościu ja rozumiem twoje obawy, ale zaraz postaram się je rozwiać. U mnie w rodzinie tętniaki są dość popularne mamy to w genach. Mojej mama miała tętniaka z objawami typu chwilowe niedowłady i problemy z trzymaniem moczu, zawroty głowy i utraty równowagi. ale mama zamiast się zgodzić na embolizacje odwlekała to ponad d lata i pewnego dnia po prostu nie wstała z łóżka, poszłam zobaczyć co się dzieje i okazało się że leży w łóżku, przewraca oczami, dziwnie dyszy, ruszając ustami jak ryba. Wezwaliśmy pogotowie stwierdzili że to pewnie udar, ale wspomniałam o tętniaku to lekarz powiedział mi że to nie możliwe bo jak by pękł to by umarła że to musi być udar. W szpitalu zrobili jej tk i okazało się że to pęknięty tętniak, tylko jakimś cudem powstał do okoła obrzęk i go trzyma. mamę oczywiście jeszcze w domu zaintubowali i podłączyli pod respirator bo sama nie oddychała. Natychmiast zapadła decyzja o operacji była 9 rano, 2 godziny po przewiezieniu mamy do szpitala. Operacja- embolizacja z klipsowaniem trwała 5 godzin, potem lekarz tylko powiedział że mama ma małe szanse na przeżycie bo głowa była zalana. Na ojomie spędziła 5 tygodni, potem na neurochirurgi 3 miesiące, potem na rehabilitacji 3 miesiące, doprowadzili ją do takiego stanu że chodzi, rozumie proste polecenia, niestety mama nie mówi, nie potrafi pisać, czytać, wymaga stałej opieki. Dlatego my z rodzeństwem zrobiliśmy sobie badania kiedy się okazało że siostra i ja mamy tętniaki zaraz je zębolizowałysmy by nie stało się tak jak z mamą. Zabiegi odbyły sie bez powikłań po 3 dniach do domu, nawet głowa mnie nie bolała. Więc warto to zoperować
Witam.
Moja mama 23 grudnia miała operację.
To był tętniak po operacji 26 grudnia dostała wylewu i zasnęła. Od tamtej pory jest w śpiączce. Z dnia na dzień jest coraz gorzej, przyczepia się do niej wszystko co możliwe, każde powikłania ale walczy.
To już trwa ponad 3 miesiące i lekarze też mówią że to już koniec.
Mam pytanie, a jak u was wyglądała sytuacja ? Mama też była bez kontaktu ? Miała otwarte jedno oko ?
Witaj
Barszo Ci współczuję musisz sie trzymać są to ciężkie dni dla Ciebie i twojej rodziny. Ale mam pytanie czy mama poszła na planowaną operację tętniaka, czy tetniak pękł i musiała być operowana?
gość
17-03-2014, 15:36:52

Gość 2014-03-16 22:36:50
Gość 2014-03-09 19:33:34 Proszę o infomacje, otóż mojego tetniaka konsultowalam z dwoma nerochirurgami, tętniak paskudny, diagnoza operowac ale przy tym poinformowali mnie o możliwych skutkah ubocznych takich jak paraliż, niedowład itp. Dlatego mam obiekcje czy w ogóle go ruszać. Mam pytanie czy byliscie również informowani o zagrożeniach a mimo tego poddaliscie się operacji nie paralizował was strach...........
Jeśli lekarze mówią,że operować to znaczy,że ryzyko operacji jest mniejsze niż skutki pęknięcia tętniaka. Operacji nie wykonują lekarze z pierwszej łapanki. Tylko bardzo dobrzy w swoim fachu profesjonaliści. Tymbardziej, jeśli jest to operacja niepękniętego tętniaka to wiadomo, że pacjent jest dobrze przygotowany do takiej operacji i lekarz może dobrze się przyjrzeć temu tętniakowi. Miałam wtedy 27 lat i 2,5 letnie dziecko. Lekarz powiedział od razu:może pani umrzeć, nie widzieć, nie słyszeć, być sparaliżowana. Mogą być takie powikłania, ale wykonywałem wiele takich operacji i nic takiego się jeszcze nie wydarzyło co nie znaczy, że się nie wydarzy. Strasznie trudna decyzja była. zaufałam lekarzowi, zaufałam Bogu i zdecydowałam się. Wybrałam życie. Wiedziałm,że kiedyś ten tętniak pęknie ale nie mogłam tak bezczynnie czekać na najgorsze. Zrobiłam to dla mojego dziecka. Nie mogłam nie wykorzystać szansy i zostawić mojego największego skarba. Wygrałam życie!!!! czuję się dobrze, niemam żadnych powikłań i już nie myślę o tej bombie w głowie. Żyję tak jak przed tą straszną diagnozą. Dlatego jeśli lekarze mówią operować to operujcie. Nie narażajcie swojego zdrowia i życia.
Troche bólu fizycznego jest...ale operacji się nie czuje bo narkoza, po operacji cały czas dostaje się leki przeciwbólowe i naprawdę nie jest tak źle...Ja po tygodniu wróciłam do domu i w domu wzięłam w sumie 3 ketonale-codziennie po jednym czyli tylko 3 dni mnie glowa bolała...a później już żadnych leków nie brałam tylko odzyskiwałam siły i żyłam normalnie, opiekowałam się moim dzieckiem.
Codziennie biję się z myslami co robić rano jask wstaję to jestem szcześliwa że żyje. Przeraził mnie poprzedni wpis o mamie która od 23 grudnia jest w śpiączce. Ale zdecydowałam że poddam sie operacji. Mam jwszcze kilka spraw vdo załatwienia, muszę być dobrej myśli
gość
19-03-2014, 13:05:24

U mnie również zdiagnozowano tętniaka. Zdecydowałam się na operację, ale dopiero po rozmowie z dr. Juszkatem. Mieszkam w Poznaniu. Udałam się do kliniki Prof Medica ponieważ dowiedziałam się, że przyjmuje tam jeden z najlepszych specjalistów od tętniaków- dr. Juszkat, który po rozmowie zgodził się przeprowadzić operację ( embolizację) w ramach NFZ. Nie płaciłam nic.Operacja się udała. Świetny specjalista i dobry człowiek, który troszczy się o pacjentów.
Zaufałam Bogu i lekarzowi. Nie mam żadnych komplikacji.
gość
19-03-2014, 20:02:53

Rok temu miałam embolizacje tętniaka wszystko było OK do dzisiaj koszmar jestem przed ponowną embolizacją .
gość
19-03-2014, 21:21:24

A DLACZEGO PONOWNIE EMBOLIZACJA? CO SIĘ STAŁO?
Początkujący
19-03-2014, 22:57:03

Witam.
Moja kochana Mamusią zmarła 17 marca po 3 miesięcznej walce.
Po operacji 22 grudnia było wszystko ok, rozmawiała z nami, a 26 grudnia zasnęła i już nie obudziła się.
Ahhhh.............
Trzymam kciuki za waszych śpiochów !
Początkująca
20-03-2014, 10:17:22

Zajrzałam tutaj po długiej przerwie i ....ostatni post o nieudanej operacji.Smutno.Współczuję
A sama jestem przerażona.Wczoraj byłam u neurologa z wynikiem MR ANGIO naczyń,,,,czekałam na samo badanie 4 m-ce, i tyleż na ową wizytę. Lekarz powiedziała tylko ;ma pani tętniaka,nie otrzymałam porady,,tyle tylko '''że ma pani szczęście że nie pękł.Cierpię bradzo na bóle głowy, teraz i nerwica ,lęk dają znać o sobie,jestem w szoku, nie mogę znależć pomocy.Dostałam skierowanie ......nie do szpitala,a do przychodni do neurochirurga,,doszłam jakoś tam.....niestety ,mimo że napisane na skierowaniu PILNE,,,,mam czekać do 30 kwietnia ! Nie wiem nawet jak zyć z tym, nie mogę spać,ni jeść...boli mnie że nie otrzymałam żadnej pomocy i porady.Nie mam na kogo liczyć,nie mam kasy,nie wiem gdzie się zwrócić o pomoc,czy też położyć i czekac na koniec.
Bardzo ważne jest życzliwe wsparcie połówki,,,,rodziny,gdy tego nie ma człowiek zapada się.
gość
20-03-2014, 13:57:50

mimoza7 2014-03-20 11:17:22 Zajrzałam tutaj po długiej przerwie i ....ostatni post o nieudanej operacji.Smutno.Współczuję
A sama jestem przerażona.Wczoraj byłam u neurologa z wynikiem MR ANGIO naczyń,,,,czekałam na samo badanie 4 m-ce, i tyleż na ową wizytę. Lekarz powiedziała tylko ;ma pani tętniaka,nie otrzymałam porady,,tyle tylko '''że ma pani szczęście że nie pękł.Cierpię bradzo na bóle głowy, teraz i nerwica ,lęk dają znać o sobie,jestem w szoku, nie mogę znależć pomocy.Dostałam skierowanie ......nie do szpitala,a do przychodni do neurochirurga,,doszłam jakoś tam.....niestety ,mimo że napisane na skierowaniu PILNE,,,,mam czekać do 30 kwietnia ! Nie wiem nawet jak zyć z tym, nie mogę spać,ni jeść...boli mnie że nie otrzymałam żadnej pomocy i porady.Nie mam na kogo liczyć,nie mam kasy,nie wiem gdzie się zwrócić o pomoc,czy też położyć i czekac na koniec.
Bardzo ważne jest życzliwe wsparcie połówki,,,,rodziny,gdy tego nie ma człowiek zapada się.
witaj idz do lekarza rodzinnego przedstaw mu wynik badania , moze on skieruje cie do szpitala na oddz neurochirurgii, a w zasadzie powinien
gość
20-03-2014, 14:01:09

marshal1986 2014-03-19 23:57:03 Witam.
Moja kochana Mamusią zmarła 17 marca po 3 miesięcznej walce.
Po operacji 22 grudnia było wszystko ok, rozmawiała z nami, a 26 grudnia zasnęła i już nie obudziła się.
Ahhhh.............
Trzymam kciuki za waszych śpiochów !
Wyrazy szczerego współczucia, a ja tak sie boję poddać operacji

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: