Gość 2009-04-10 13:11:00- to data postu piszącej o matce,
a to data postu Sylwii: 18.07.2011 21:13 . Lekkie przesunięcie w czasie

Witam!
Piszę bo już nie wiem sama co mam myśleć proszę o doradzenie. Jutro moja mama idzie do szpitala a w poniedziałek ma być poddana operacji zaklipsowania tętniaka. Strasznie się boję tego. Mam tylko mamę i jest dla mnie wszystkim. Rodzina podpowiada że możliwe że źle podjęła decyzje o operacji. Nic ją nie boli nic nie dolega normalnie funkcjonuję- a jednak ma tętniaka. Jak wiecie zaklipsowanie polega na otwieraniu mózgu...to jest coś cholernie poważnego. Czy faktycznie zbyt pochopnie podjęliśmy decyzję o operacji? jeszcze jest czas na odwołanie tego proszę o radę...
Paulina

Witaj Paula zaraz posypia sie rady jak z rogu obfitosci, i wlasnie o to chodzi.Nie informujesz dlaczego neurochirurg zdecydowal otwierac czaszke jest to metoda kraniotomii, przewaznie klipsuje sie tetniaka krwawiacego lub peknietego z wylewem podpajeczynowkowym. Jesli mama nie ma takich problemow jest jeszcze inna metoda nie tak inwazyjna, jest to embolizacja tetniaka przez dotarcie do mozgu przez tetnice udowa i wypelnienie tetniaka wewnatrz tetnicy spiralkami. Tetniak zostaje wylaczony z krwiobiegu i zabezpieczony przed peknieciem. Czy jestescie obie z mama powiadomione o takiej nieinwazyjnej mozliwosci. Odpisz prosze , moze w szpitalu gdzie mama bedzie miec klipsowanie nie przeprowadza sie embolizacji , bywa i tak.

lekarz tak zdecydował ponieważ uważa że dojście przez żyłę może skutkować pęknięcie tętniaka i będzie trzeba i tak rozcinać. o innych powodach nic mi nie wiadomo.
Uważasz że to dość pochopna decyzja lekarza że stwierdził że będzie ciąć? tętniak umiejscowiony jest w tętnicy szyjnej wewnętrznej. Dla mnie myśl rozcinania głowy, golenie jej kojarzy się z czymś ostatecznym. A mama ma całego tętniaka -niepęknięty

Witaj Paulo Wiem,ze przechodzisz teraz bardzo trudny okres...Prosze zaufaj mamie[to Ona podjela decyzje] i lekarzowi,ktory wybral metode....zalezy ona od bardzo wielu czynnikow.Pamietaj ,ze kazdy ''tetniak to inny przypadek''. Na potwierdzenie moze moj [tetniak pekl doszlo do wylewu podpajeczynowkowego a mimo to lekarz zdecydowal sie na embolizacje]...Mysle,ze ilu nas tu na forum tyle przypadkow i tyle zdan .Trzymam kciuki za powodzenie,nie zadreczaj sie ''gdybaniem''zostaw sily na czas po zabiegu....Pozdrawiam Ala

dziękuję za odpowiedź.
po prostu ciągle zadaję sobie pytanie czy dobrze robimy.

mamie nic nie dolega przez 14 lat nie była na l4 a teraz operacja, ale wiem że właśnie to jest urok tętniaka pęka w najmniej spodziewanych momentach. ciężko to dochodzi do człowieka. tak naprawdę nie zdaję sobie sprawy z tego wszystkiego.

Mama wróciła do domu- nie było miejsca w szpitalu. Termin wyznaczony wcześniej przez lekarza przesunął się- w głębi duszy się cieszę. Mamy czas na kolejne wizyty :)

Paulino trzymam za twoja mamę kciuki, a tobie życzę spokoju i wytrwałości. Wspieraj mamę i sama bądź dobrej myśli. Jestem pewna, że lekarz wybrał w tym przypadku najlepszą decyzję i było to przemyślane.
A propos golenia głowy, golą tylko nad czołem.

Pozdrawiam

Odnośnie golenia głowy. Nie prawda, że golą tylko nad czołem, wszystko zależy od umiejscowienia tętniaka oraz szpitala. W szpitalu w którym leżałam golą całą głowę. Ale myślę, że wobec tak poważnych operacji golenie włosów to naprawdę drobiazg - odrosną szybko.

Pozdrawiam.

W moim przypadku było "tylko". Co szpital to inny zwyczaj, to prawda, ale w wiekszości przypadków jakie widziałam ograniczają golenie tylko do miejsca operowanego. Być może to jest mały problem w kontekście choroby, ale istotny z pozycji kobiety.