Reklama:

Szukam dziewczyny z epi? (116)

Forum: Padaczka

gość
10-11-2014, 13:12:38

Gratuluję żony i dzieci.Powodzenia w życiu.Dopóki byłem zdrów,byłem kochanym człowiekiem,mieliśmy już wybrane imiona dla dzieci.Dziś szukając jakiejś normalnej tolerującej atak padaki jakim jest kilkusekundowy zanik świadomości nie mogę się zarejestrować w portalu IPON(odmowa administracji)ani zamieścić zdjęcia w Randki24(odmowa administratora)-tu naprawdę coś nie gra?
Komentatorka
13-11-2014, 06:19:16

Gość 2014-11-10 14:12:38
Gratuluję żony i dzieci.Powodzenia w życiu.Dopóki byłem zdrów,byłem kochanym człowiekiem,mieliśmy już wybrane imiona dla dzieci.Dziś szukając jakiejś normalnej tolerującej atak padaki jakim jest kilkusekundowy zanik świadomości nie mogę się zarejestrować w portalu IPON(odmowa administracji)ani zamieścić zdjęcia w Randki24(odmowa administratora)-tu naprawdę coś nie gra?
Przeczyta sobie wpis w wątku "życie z chorym na padaczkę z poniedziałku godz.21:41:04
Jeżeli nie zaakceptujesz swojej choroby, to nie będziesz potrafił z nią żyć, a pozostaniesz na etapie użalania się nad swoim losem - a życie płynie....
Wiem, ze to trudne ale samo narzekanie nic tu nie da.
pozdrawiam
gość
13-11-2014, 07:26:47

Moim zdaniem każdy jest wartościowym człowiekiem i ma dużo do zaoferowania drugiej osobie, jeżeli tylko potrafi zauważyć w sobie pozytywne atuty. Epilepsji też możne być atutem, już to pisałem w innym poście ta choroba jest dobrym wyznacznikiem człowieczeństwa i pozwala przy poznawaniu osób wyeliminować z grona przyjaciół osoby, które nas nie akceptują. Dzięki temu można żyć w dużym komforcie psychicznym i eliminować stres związany z nieakceptowaniem pezez inne osoby naszego schorzenia.
Komentatorka
13-11-2014, 08:02:04

@zax - Myślę, że wielu osobom jest trudno pogodzić się z tą chorobą - bardzo możliwe, że ludzie ci nie mają wsparcia otoczenia, wiesz, że pomimo coraz wiekszego nagłośnienia i informacji ludzie często podchodzą do nas w dziwny sposób. To może deprymować. My oboje jesteśmy juz długo chorzy i mieliśmy czas do akceptacji choroby, może inni też potrzebują czasu...Mozliwe też, ze wynika to z niskiej samooceny i już "na starcie" ludzie ci wychodzą z założenia, ze są kimś gorszym.
Pozdrawiam
gość
13-11-2014, 11:02:55

Szkoda, że niektórzy ludzie przez epilepsję mają niską samoocenę przecież epilepsja jest normalną chorobą, a osoba chora niczym nieróżni się od zdrowej osoby ma przecież takie same wady jak i zalety i może równie dobrze rozwijać się w wielu dziedzinach życia. Każdy ma prawo do szczęścia i nie można za swoje wszystkie niepowodzenia obwiniać epilepsji. W wielu przypadkach jest tak, że to my osobiście przyczyniamy się do naszych niepowodzeń i nie dlatego, że jesteśmy chorzy tylko przez to, że w danej sytuacji podjęliśmy złą decyzje czy źle się zachowaliśmy.
Komentatorka
13-11-2014, 11:38:37

Wydaje mi się, że w pierwszym momencie ludzie słyszący diagnozę są przestraszeni (zwłaszcza młodzi), bo niewiele jednak się o epi wie, a ci, którzy widza napad najczęsciej panikują. Chyba też potem wszystko, co nie idzie tak, każdy błąd podporządkowują chorobie - co zresztą bywa jakby samousprawiedliwieniem z pewnych niezrobionych rzeczy, czy źle podjętych decyzji. Są pewne sytuacje, kiedy rzeczywiście nie można czegoś zrealizować z powodu choroby - ja np. nie mogłam studiować, bo miałam tak dużo dużych napadów. Mam koleżankę, która ma epi i stwardnienie rozsiane - ma ataki 9małe) i już ma problemy z chodzeniem ale cieszy się, chodzi do teatru, spotyka ze znajomymi. Wszystko kwestia podejścia do siebie i spojrzenia z dystansu na sytuację
gość
13-11-2014, 16:49:08

Każdy ma prawo do szczęścia w moim przypadku przez epi nie robię prawa jazdy. Mam, co prawda ataki, co kilka lat i mógłbym wyrobić sobie prawo jazdy, ale to jest moja świadoma decyzja, że nie chcę tego robić, ponieważ nie mam tej pewności, że ataku nie dostał bym prowadząc samochód. Nie chciał bym nigdy narażać siebie a tym bardziej inne osoby na utratę zdrowia. Poza tym prowadzę normalne życie. Cieszę się każdą chwilą i staram się nawet w negatywnych zdarzeniach dostrzegać pozytywne aspekty.
Komentatorka
13-11-2014, 17:38:45

Nie mam tyle szczęścia co Ty i ataki mam często (nawet bardzo) ale też staram się żyć normalnie, mam swoje pasje i staram się w miarę możliwości "używać życia". Teraz mam trudniej, bo mam depresję nawrotową (nie z powodu epi) ale staram się z pomocą psychoterapeuty z tego wyjść. Tak, jak napisałeś - każdy ma prawo do szczęścia - ja próbuję tworzyć WŁASNE życie i nie przeszkodzi mi moja choroba, chociaż droga ciężka
Początkująca
13-11-2014, 20:18:54

ja od kwietnia pomału oswajam sie z tym że moja 7letnia córka ma epi-napady toniczno kloniczne a trakcie snu-dziś znowu miała atak a bierze leki...kiedyś pewnie nie wiedziała bym co robić z osobą w trakcie/po ataku dziś wiem jak pomóc...zabolała mnie reakcja mojej mamy-zawsze w wakacje brała moją córkę na kilka dni do siebie a teraz wystraszyła się i zrezygnowała- córce było smutno...nasze społeczeństwo nie jest tolerancyjne....chciała bym aby moja córka mimo choroby mogła prowadzić normalne życie i aby nie poddała sie tej chorobie....
gość
13-11-2014, 22:56:12

Z mojego przykładu wiem, że im wcześniej choroba się ujawni tym łatwiej jest się z nią oswoić. Choruję na nią od urodzenia i traktuję epilepsję jak normalne schorzenie, z którym można spokojnie funkcjonować w naszym społeczeństwie. W sierpniu zdarzył mi się przypadek, że dostałem ataku, gdy szedłem chodnikiem czułem, że będę miał atak i siadłem na trawniku by się nie poobijać byłem przekonany, że nikt mi nie pomoże i że ludzie będą mnie mijać albo staną i będą się przyglądać. Szczerze powiem, że byłem mile zaskoczony, bo gdy dostałem ataku podszedł do mnie mężczyzna i udzielił mi pomocy. Wiem, że takie sytuacje się zdarzają, ale w większości przypadków ludzie nie wiedzą jak nam pomóc podczas ataku lub paraliżuje ich strach, że mogą nam zaszkodzić. Wracając do wątku dotyczącego epilepsji w młodym wieku sądzę, że dziecku łatwiej będzie przejść okres buntu związanego z tym schorzeniem a w starszym wieku, gdy się oswoi z epi i ją zaakceptuje będzie mogło żyć pełnią życia. Znając życie to rodzice bardziej przeżywają chorobę swojego dziecka, ale to jest naturalne. Przecież każdy rodzić pragnie dla swojego dziecka jak najlepiej i zawsze się martwi, gdy dziecku coś dolega, taka troska wynika z miłości, jaką obdarza się dzieci.

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: