Reklama:

śpiaczka (15630)

Forum: Neurologia - forum dla rodziny i pacjenta

gość
25-01-2011, 11:57:35

Kochani chcę Wam wkleić fragment maila mojej koleżanki-lekarki. Bardzo mnie on podniósł na duchu

"...Pamiętam takiego pacjenta z oddziału sprzed lat, który miał zatrzymanie krążenia i po reanimacji był w podobnym stanie jak Twój mąż. Ten pacjent był
przed tym incydentem księgowym. Po NZK - bez kontaktu, sprawny ruchowo,
ale głowa - beznadzieja... Nauka słów, nazw przedmiotów, codziennych czynności - jak dziecko... Ten facet miał też przy sobie kochającą
osobę, która o niego walczyła. Po kilkunastu miesiącach rehabilitacji wrócił do pracy w swoim zawodzie!!! Piszę Ci to żebyś wiedziała, że tak się zdarza, żebyś się nie zniechęcała i mam nadzieję, że tak samo będzie z Twoim mężem....(...)
My tak naprawdę widzimy pacjenta przez kilka czy kilkanaście dni w szpitalu, potem od czasu do czasu w poradni czy na wizycie domowej, ale tak naprawdę nie wiemy jaką walkę muszą stoczyć bliskie osoby o
takiego pacjenta i ile siły, woli walki i przede wszystkim woli życia ma sam pacjent...
I myślę, że w tych sytuacjach służba zdrowia jest niestety bezduszna. Może często dlatego, że z powodów medycznych nie powinno sie nic
zmienić. A zmienia się, bo ktoś wierzy, że może być inaczej, że może być lepiej. Bo jest nadzieja..."

Kochani u mojego męża ostatnio duża poprawa - zrobił samodzielnie obiad, kolację, odebrał list z poczty, zakupy z kartki, zaczął jeździć "samodzielnie" (ktoś bliski jest w poblizu) na rehabilitację autobusem miejskim, zaczęła sie poprawiać pamięć. Nie zawsze wszystko się udaje, ale idzie do przodu. Zaczelismy tez jeździć na zabiegi akupunktury i nie ukrywam, że wiążę z tym dużą nadzieję.
A rokowania były takie, że będzie dobrze jak będzie w stanie zosta na chwile sam w domu (tak w ocenie 3 letniej) a jeszcze nie minął rok.
Pozdrawiam wszystkich Anna (dużo tu kobiet o imieniu Anna )
gość
26-01-2011, 21:54:41

Witam, potrzebuję adres do szpitala rehabilitacji neurologicznej we wrocławiu lub okolicach.Uraz czaszkowo mózgowy , pacjent bez kontaktu, błagam o pomoc !!!
Początkująca
27-01-2011, 12:52:23

Witam wszystkich. Wierzcie w waszych śpiochów. Cuda się zdarzają mój brat Paweł od marca zeszłego roku był w śpiączce. Wybudził się jest z nim kontakt wszystko pamięta kojarzy umie czytać liczy na palcach. Mówić nie potrafi bo dopiero we wtorek usunięto mu rurkę tracheo. Ale będziemy walczyć aby go nauczyć. Przypadek Pawła według lekarzy był beznadziejny. Jednak nie poddaliśmy się , nie umieściliśmy go zakładzie , wzięliśmy do domu i otoczyliśmy miłością i opieką. Warto było kiedy pomyślę że średnia życia w takim zakładzie to 3-4 miesięcy i pewnie już by nie żył, to ciarki mnie przechodzą. Teraz rodzice razem z rehabilitantem walczą o to by mógł chodzić. Po ciężkim uszkodzeniu mózgu ma przykurcze nogi ale zakładają mu stabilizatory, do ćwiczenia rąk ma "rowerek" płacze czasami bo nie chce ćwiczyć ale kiedy się mu tłumaczy zaciska zęby i kreci. Teraz mamy zamiar kupić mu rowerek z silniczkiem na nogi aby je wzmocnić i pobudzić inne części mózgu do pracy. Kochani bodźce nawet małe i wydające się bez sensu jak wiatraczki baloniki misie naprawdę mogą pomóc .... Pozdrawiam i życzę żeby wasze śpiochy też się wybudziły
gość
28-01-2011, 11:50:15

DZIĘKUJĘ WSZYSTKIM ZA WSPARCIE.DNIA 26.01.2011 ROKU ODSZEDŁ OD NAS KOCHANY MĄŻ I TATO 3 DZIECI.BARDZO DUŻO MI TE FORUM POMOGŁO I MOŻNA SIĘ NAUCZYĆ TUTAJ SIĘ SPORO.DZIĘKUJĘ JESZCZE RAZ W MOIM I DZIECI IMIENIU.
gość
28-01-2011, 17:38:02

Witam Wszystkich !

Mariola , tak ogromnie mi przykro , tak trudne Bóg próby na nas zsyła , musimy się z tym pogodzić , lecz to bardzo trudne i nikt kto nie doświadczył podobnych zmartwień i nieszczęść nie jest w stanie nas zrozumieć z jakim bólem , cierpieniem , troską , złością i przede wszystkim bezradnością musimy się zmierzyć , dlatego to forum jest tak wyjątkowe i tak wiele można znaleźć tu bratnich dusz i porad. Dziękuję tu Wszystkim i ja wiele się tu nauczyłam i wciąż uczę czytając Was i choć moja sprawa nie całkiem dotyczy śpiączki dziecka , to wiele mam podobnych problemów z tym związanych , mianowicie dziecko moje prawdopodobnie już nie jest w śpiączce tylko w stanie wegetatywnym pozostanie do końca zycia , bez możliwości cofnięcia się uszkodzeń mózgu i wiele by jeszcze o tym i o innych sprawach z tym związanych pisać , lecz brakuje mi czasu , dlatego , jestem z Wami Wszystkimi całym sercem , a zwłaszcza z tymi , których najbliżsi odeszli , ściskam Was i tulę najczulej jak mogę i Ciebie wraz z dziećmi Mariolu najbardziej bo to świeża rana , cmok , cmok , cmok. Anna.
gość
28-01-2011, 18:36:25

Mariolko i dzieciaczki jestem z Wami w ogromnym zalu i bolu po stracie kochanego meza i tatusia. Rana jest swieza i dlugo bedzie goic sie lecz nie zostajecie sami.Modle sie i modlilam zeby Pan Nasz i Ojciec w Niebie przyjal Go do swojego Krolestwa.Nie ma slow jakimi moznaby Was pocieszyc , bo takich nie ma, jest tylko wspolczucie ktore okazuje jak tylko potrafie z glebokosci mojego serca.Zostancie z Panem Bogiem. Jadzia
gość
28-01-2011, 19:36:06

Mój narzeczony jest w śpiączce już od 13 dni i muszę mu znaleźć ośrodek dla osób w śpiączce czy ktoś wie gdzie się taki znajduje oprócz tych w Toruniu i w Bydgoszczy bardzo proszę o kontakt
fisiawrock@wp.pl
gość
28-01-2011, 19:38:50

Mój narzeczony jest w śpiączce już od 13 dni i muszę mu znaleźć ośrodek dla osób w śpiączce czy ktoś wie gdzie się taki znajduje oprócz tych w Toruniu i w Bydgoszczy bardzo proszę o kontakt
fisiawrock@wp.pl
gość
28-01-2011, 19:44:54

Mariolu,
bardzo mi przykro...
Paula
gość
30-01-2011, 09:29:26

Czy może ktoś coś wie na temat rehabilitacji w szpitalu miejskim w Bydgoszczy

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: