Panie Bogdanie mam na twój problem z przygryzaniem dolnej wargi rozwiązanie trochę śmieszne ale gwarantuje super skuteczne. Moja bratowa też przygryzała dolną wargę w prawym kąciku co my nie nasmaroaliśmy, wkładaliśmy gaziki w to miejsce między zęby, kazali smarować maścią majerankową bo jest nie dobra itd i bez skutku. Mojej koleżanki córka jest pielęgniarką w hospicjum, nie raz nam pomagała w opiece, jak zobaczyła nasz problem zaraz zaleciła żeby iść do apteki kupić smoczek dla niemowląt taki uspokajacz największy rozmiar powyżej 18 miesięcy i wkładać bratowej do buzi w miejscu gdzie przygryza wargę no i pawiem pani że pomysł był trafiony, ranka się wygoiła trwało to 3 tygodnie, smarowaliśmy Alantanem Plus lub Bepantenolem, smoczek do buzi trzeba było na początku wkładać sposobem tz zdusić go na płasko i wychwycić moment kiedy bratowa uchylała buzie ale warte zachodu, potem bratowa się nauczyła że jak dotykam kącika ust to ma otworzyć buzię. Poza tym smarowaliśmy smoczek okresowo Nystatynką na pleśniawki bo trudno było zrobić toaletę jamy ustnej przez zaciśnięte zęby. Stosowaliśmy te metodę ze smoczkiem 4 miesiące. cały czas potem robiliśmy przerwy, jedno-, dwu- i trzy- dniowe. Teraz bratowa ma niestety nadal okresy podgryzania wargi ale zawsze smoczki uspokajacze są w pobliżu i nawet w ośrodku pielęgniarki stosują te metodę Musi pan pamiętać że takie smoczki warto mieć co najmniej 2 i trzeba je codziennie myć żeby sie nie robiły pleśniawki. Jak wspominałam stosowaliśmy jeszcze metodę wkładania gazików między zęby czy bandaża ale to bezskuteczne i trochę niebezpieczne a ta metoda może nietypowa ale super efekt. Warto też kupić łańcuszek do smoczka żeby się nie zagubił w łóżku czy nie spadał na podłogę, nigdy tasiemkę wieszaną na szyi bo jest niebezpieczna, może dusić. Pozdrawiam