Reklama:

śpiaczka (15630)

Forum: Neurologia - forum dla rodziny i pacjenta

gość
02-08-2010, 10:42:57

Mysle ze dobrze byloby spisac taka umowa. Szczegolnie jak masz znajomego prawnika.
Nigdy do konca nie wiadomo jak sie zachowa rodzina w razie w...
gość
02-08-2010, 10:56:33

Tak słyszałam o tym ośrodku w Złotowie podobno mają niezłe wyniki, pewnie jak by moja podopieczna tam pojechała to by było widać większe efekty pracy rehabilitantów i mojej. Mmmm.... 10.000 co za suma prawie moje roczne dochody, jak bym miała taką sumę to bym na pewno wysłała podopieczną na 2 turnusy, a da się tam załatwić turnus z NFZ czy z Pefrony?? Dziękuje za odpowiedz w środę podpisujemy umowę o opiekę!!!! Tak wg radcy ośrodka będzie najlepiej, co prawda znają mnie ponad 2 lata ale muszą siebie, mnie i przede wszystkim Ulke zabezpieczyć przed machlojkami i nieprawnymi oskarżeniami ze strony rodziny
gość
03-08-2010, 06:22:50

W sprawie 10000: to co bym kupiła to zależy od tego w jakim stanie jest chory i co mu jest potrzebne. Myślę, że przyda się jakiś pionizator (stół lub parapodium). Pamiętajcie 3000 daje NFZ resztę trzeba dopłacić.
Do tego może wypasiony wózek elektryczny (cześć daje PRFON w ramach swojego programu). Do tego wanna z hydromasażem. No i pomoc drugiej osoby, by chorego można było przenosić na wózek lub do wanny. (inaczej nie ma sensu zakup)
Na pewno 2 rehabilitantów (co każdy robi co innego), neurolokopeda, masażysta. Jak jest miejsce to można wstawić UGLA i kozetkę do ćwiczeń, piłka rehabilitacyjna, wałki, materac do ćwiczeń na podłodze drabinka przy ścianie, tor do ćwiczenia chodzenia. Odlewane buty rehabilitacyjne (też cześć refunduje NFZ). No i podstawa łóżko rehabilitacyjne 100% elektryczne, materac, ssak.
gość
03-08-2010, 18:11:02

No widzę że podobnie jak ja masz duże plany tylko 10 000 to w sumie mała suma, niestety ale na pewno coś się da kupić bynajmniej najpotrzebniejsze w danym momęcie rzrczy
gość
03-08-2010, 20:17:15

Hej czy może ktoś słyszał o takim przypadku. Uszkodzony pomost w mózgu czego następstwem jest śpiączka ile taki stan może trwać?
Forumowicz
04-08-2010, 09:27:07

Gość 2010-08-03 22:17:15 Hej czy może ktoś słyszał o takim przypadku. Uszkodzony pomost w mózgu czego następstwem jest śpiączka ile taki stan może trwać?

Hej. Ja miałem uszkodzony most , trudno wyczuć ile śpiączka moze trwać. Slyszałem od kilku dni wzwyż. U mnie około miesiąca. Skutki uszkodzenia mostu są opłakane paraliż wiotki całego ciała Pozdr
\"Sapiens est invictus, cuius etiam si corpus constringatur, animo tamen vincula inici nulla possunt\" http://www.spioch.org.pl
gość
04-08-2010, 16:37:08

Mojej sąsiadki syn jest takiej śpiączce po uszkodzeniu mostu 2 miesiąc, jest wiotki sam nie oddycha. Może ktoś jakiś bliższych informacji udzieli. Jest wiotki jak dziecko z dziecięcym porażeniem mózgowym wiotkim chciała bym wiedzieć czy z takiej śpiączki można się wybudzić i czy w przyszłości ten stan przechodzi w spastykę
gość
04-08-2010, 17:12:26

Gość 2010-08-03 20:11:02 No widzę że podobnie jak ja masz duże plany tylko 10 000 to w sumie mała suma, niestety ale na pewno coś się da kupić bynajmniej najpotrzebniejsze w danym momęcie rzrczy


koszt UGUL-a a raczej PUR-u(przyłóżkowe urządzenie rehabilitacyjne) z osprzętem to ok 4-4.5 tyś, wypasiony wózek -wcale nie elektryczny to koszt ok 7 tys+ wiadomo poduszka na wózek najlepeij ROHO -1 tys zł,,dobre łóżko rehabilitacyjne to ok 3 tyś,wanna z hydromasażem z dezynfekcją bo innej nie opłaca się kupować to kolejne minimum 4-5 tyś zł....raczej za 10000 to nie poszalejesz...niestety taką mamy rzeczywistość...pozdrawiam Magda Medyczka
gość
05-08-2010, 09:03:22

sluchajcie ceny czasem sa wysokie ale trzeba tez troszeczke kombinowac. podam wam kilka przykladow. my zaoszczedzilismy sporo pieniedzy.
1.
stol do pionizacji. z nfz dostaje sie 3000 pln. mozna kupic stol za ta kwote i nic nie doplacac. my taki kupilismy na specjalne zamowienie. sami projektowalismy gdzie chcemy dodatkowe otwory na mocowanie kolan dlugosc stolu itp. stol zmiescil sie w 3000 poniewaz nie jest elektryczny a na korbke. nie mamy z tym zadnych problemow a zaoszczedzilismy ponad 1500 pln za pilota :))
2.
wozek. nfz daje 1800 pln. za te pieniadze mozna kupic wozek, oczywiscie najprostszy. my mamy wozek za 4500 pln, z trzymaniem glowy specjalnym materialem przeciwodlezynowym na siedzenie i plecy.
zrezygnowalismy z 1800 pln, ktore daje nfz i szukalismy na wlasna reke w sklepach medycznych i komisach sprzetu medycznego i tak kupiliśmy nowy wozek ktory jest wart 4500 za 900 pln. Jesli dobrze sie popytacie w sklepie medycznym to sprzedawcy wam moga cos doradzic (oczywiscie jesli chca pomoc), kto kupowal tego typu wozek, czasami niestety kogos spotyka nieszczescie i juz nie potrzebuje lub komisy sprowadzaja wozki z niemiec w bardzo dobrym stanie.
3.
lozko elektryczne. nie warto kupowac nowe (tylko materac nowy). na allegro mozna kupic od 1500 - 2000 elektryczne lozko. Trzeba zlozyc wniosek do PCPR (powiatowe centrum pomocy rodzinie), mozna dostac 80% dofinansowania z PFRON-u. wtedy takie lozko kosztuje ok 400 pln.

Niestety za wszystkim trzeba troche pochodzic i poszukac ale warto.

Jesli potrzebujecie jakies kostki walki lub inne materace i przyrzady do cwiczen to ponizej link. Jest to producent ttakiego sprzetu. mozna wybrac cos z ich oferty lub podac swoje wzory, wymiary a nawet kolory i zrobia na zamowienie.
http://www.materace-sportowe.pl/cennik.php

pozdrawiam
m.
Początkujący
07-08-2010, 12:26:09

mój śpioch przegryza często dolną wargę jest tam ranka na tej wardze jak to leczyć i jak temu zaradzić - porady , opinie proszę
marand

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

ZOBACZ INNE DYSKUSJE

gość
Straszna obawa przed zabiegiem wszczepienia zastawki
Hej, piszę tu bo bardzo się boję operacji mam 42 lata i przed sobą operację w Szpitalu Bielańskim w Warszawie. Czytam tu o powikłaniach o nie właściwym ułożeniu Drenu w Jamie Otrzewnej. Czy ktoś ma pozytywne doświadczenia ? Proszę o wsparcie duchowe. Dziękuję Aleksander
gość
Uszkodzone nerwy w głowie
Dzień dobry, Czy aktualnie jest na forum osoba, która jak w tytule ma uszkodzone nerwy w głowie? Jak z taką chorobą radzicie sobie zawodowo jeśli jedyną realną pomocą sobie jest próba ochrony uszkodzonych nerwów przed wiatrem..? Pytam, bo nie rozstaje się z nakryciem głowy (jedynie w lato). Jeśli leki, zabiegi i operacje nie przynoszą trwałej ulgi a jedynie tymczasową to jak sobie radzicie?
szukam miejsca dla taty po zawale i w stanie wegetatywnym , który wciąż jeszcze jest w programie budzikowim ale tylko do sierpnia...
Drodzy Wszyscy! dzień dobry! Nazywam się Joanna, mój tata rok temy 16.05 miał rozległy zawal, był długo niedotleniony, niestety nie wybudził się ze śpiączki, nie odzyskał świadomości; przebywa w programie NFZ budzikowim w Sawicach; niedługo minie rok, prognozy nie są optymistyczne; na jesieni musimy znaleźć mu inne miejsce. jesteśmy z Poznania, tata jest teraz 500 km od nas na Podlasiu, to nas wykańcza.. chcemy znaleźć ośrodek xblziej, wiemy, ze trzeba liczyć się z kosztami... ale czy ktoś w ogole wie o dobrym miejscu w Wielkopolsce? pielęgniarki mwoiac do ZOLu go, a przecież ws tyscy wiemy, ze to wyrok.. chciałabym zawalczyć jeszcze ... proszę, jeśli macie takie doświadczenia lub wiedzę, gdzie mogłabym spawrdzac? pytać? bo nie wiem od czego zacząć....
Późno rozpoznany kręgozmyk teraz tylko operacja
Cześć wszystkim.
Piszę tu, bo może ktoś był w podobnej sytuacji albo potrafi podpowiedzieć, co dalej. Rok temu zacząłem mieć poważne problemy z kręgosłupem – ból, drętwienie, osłabienie nóg. Poszedłem do jednego ze znanych profesorów w Warszawie, pełne zaufanie, bo nazwisko znane. Diagnoza? Żadnej konkretnej. Tylko środki przeciwbólowe, skierowania na rehabilitację, tabletki, zastrzyki. Leczenie objawowe bez zaglądania głębiej. Mija rok. Trafiam do innego specjalisty i co się okazuje? Kręgozmyk między L5 a S1, czyli coś, co powinno być zauważone na podstawowym rezonansie czy tomografii. Gdyby został rozpoznany wcześniej – miałbym szansę na leczenie zachowawcze: prądy, ostrzykiwania, konkretne zabiegi bez konieczności operacji. A dziś słyszę: jedyna opcja to operacja. Gdyby ktoś się wtedy postarał, miałbym wybór. Teraz już nie mam. Mam za to straszne newsy.
To nie jest „trudna sprawa” to po prostu przeoczenie, brak czujności, może rutyna i to mnie dziś kosztuje zdrowie i spokój. Mam pytanie: czy ktoś z Was miał podobną sytuację? Czy można coś z tym zrobić prawnie? Czy od razu iść do sądu, czy najpierw skonsultować się z dobrym prawnikiem medycznym? Z góry dzięki :-[
Reklama: