Witam. Po wczorajszych konsultacjach z lekarką w innym szpitalu nie mam dobrych wiadomości...Pani doktor powiedziała że nie mogą nic zrobić dla Taty i rokowania są niepewne jeśli chodzi o Jego stan...Traktowaliśmy ta wizytę jak ostatnia deskę ratunku. Przeniesienie Taty do Zakładu opieki Leczniczej jest już nieodwołalne...Lekarze twierdzą że nie wiedza kiedy Tato się obudzi i czy w ogóle się wybudzi...Wiem że Dyziaczek jest tu często krytykowany, ale jestem ciekawa czy może Mi pomóc? Dyziaczku , jakieś porady, przemyślenia?Teść miał udar połączony z ustaniem krążenia i niedotlenieniem mózgu, był ponad 30 min reanimowany( Naszym zdaniem krócej , ale taki jest wpis w dokumentacji lekarskiej). Leki nasenne zostały odstawione ponad tydz temu i prócz reakcji takich jak: ziewanie, mruganie powiekami, czkawka, łzy czy też przeciąganie nie występuje nic;-( Już powoli brak Mi sił...10 marca minie miesiąc od tego feralnego wieczoru...
Aga , trzymam kciuki za rehabilitację Tomka;-***
Zaniepokojona2009