Reklama:

śpiaczka (15631)

Forum: Neurologia - forum dla rodziny i pacjenta

gość
07-11-2008, 08:30:00

tak, właśnie tak robimy najpierw tegretol a potem zaczniemy z nootropilem. mimo że lekarz uznał, ze to absolutnie nie ma znaczenia bo to dwa różne leki. ale według mnie ma. np jakby byly jakies niepokojace objawy przynajmniej wiadomo po czym, czy od braku czego. dzieki Marychaj!
Kasia
Początkująca
07-11-2008, 19:36:00

Witam wszystkich

Potrzebuję Waszej pomocy , moja mama jest bardzo ruchliwa i mocno się "spina" czy są jakieś tabletki które by pozwoliły się tak nie spinać , wydeje mi się że jest to dla niej bolesne bo czasami podczas takich spięć płacze .Jak się jej pytam czy ją to boli to mówi że boli, chcę jej pomóc ale nie wiem jak.Może coś podpowiecie.

Madzia lekarka kazała mi się wstrzymac na razie z Octenisept ze względu na sondę w żołądku bo boi się że gdyby się ten środek dostał do środka to mógłby wywołać zapalenie otrzewnej.Co do Hydroksyzyne , to kazała mi to ustalić z Panią neurolog.Dzisiaj był ten lepszy dzień trochę mama mówiła.

Pozdrawiam wszystkich, co u Was słychać.Madzia jak mama.
Edyta [addsig]
edyta12
gość
07-11-2008, 20:16:00

Do Edyty 12 - z tego co opisujesz, to Twoja mama ma prężenia spastyczne, a lek hydroksyzyne to lek przeciwlękowy, na spastykę są inne leki, które należy skonsultować właśnie z neurologiem. Musisz pamiętać, że nie są one obojętne, działają otępiająco i działają też uzależniająco. Jeślibyś kiedyś chciała je odstawić, to musisz stopniowo w pewnym okresie czsowym to robić.

Ja do pielęgnacji skóry w okół wejścia do sondy pielęgnuję: przemywam hibitanem, a na gazik nakładam sudokrem i miejsce to jest w bardzo dobrym stanie, bez żadnych zmian, skóra nie jest nawet zaróżowiona. Pozdrawiam - Marychaj
gość
07-11-2008, 21:31:00

Edyta , jeżeli jest to stała spastyka to stosuje się baclofen, mydocalm lub sirdalud. Jezeli to spinanie sie ma postać napadów , a potem jest dobrze pomyslałbym nad relanium w iniekcjach lub wlewach doodbytyniczych- działa natychmiast. co do hydroksyzyny to działa raczej uspokajająco bez działnia przeciwdrgawkowego.
Dosyć dobrze są opisane leki na stronie http://kalamazoo.pl/leki/ .
Drugą stroną z dokładnymi opisami jest http://www.przychodnia.pl/el/leki.php3 . Ja korzystam z obu i porównuję opisy. Pozdrawiam wszystkich.
gość
08-11-2008, 07:28:00

Edyto 12 - pierwsze leki na spastykę, czy inne, zawsze powinien wypisać lekarz po zapoznaniu z jednostką chorobową i dopiero gdyby one nie zadziałały, to możesz prosić o inne lub leczyć na własną rękę. To lekarz decyduje, bo on ma odpowiednią wiedzę co i jak powinno się podawać, jakie mogą być interreakcje z innymi lekarstwami, bo każdy przypadek jest inny. Tego się trzymaj - pozdrawiam Cię_ Małgosia
gość
08-11-2008, 07:46:00

witam,
tu jus.ta, potrzebuję pomocy:
mój siostrzeniec jest w stanie apallicznym już 7 miesięcy.
Był w tym czasie w Bydgoszczy u Hagnera i w rejonowych oddziałach rehabilitacji. Jeśli chodzi o Bydgoszcz, moje odczucia są takie, że rehabilitacji było bardzo dużo, bardzo intensywna, w 5 dni posadzili go na wózku (we wcześniejszym szpitalu mowili nam, ze nigdy nie będzie siedział). Opieka pielęgniarska jest okropna. Z Arkiem była jego mama i babcia, na szczęście. Trzeba był pilnować leków.
Arek bardzo uważnie obserwuje wszystkich swoich gości, reaguje na głosy, z dużym zainteresowaniem ogląda swoje wcześniejsze zdjęcia w laptopie. Dla nas to są duże postępy

Obecnie jest na oddziale rehabilitacji na ul. Giserskiej w Radomiu. Tu mają taką metodę, że nic nie robią na siłę. Ma być bez płaczu i krzyku. Mama Arka boi się, że wyjdzie stamtąd z większymi przykórczami. Ale zobaczymy...

Rozglądam się teraz za jakimś dobrym ośrodkiem rehabilitacyjnym. Macie jakieś doświadczenia?
Możecie nam coś poradzić?

Z góry dziękuję za porady
Justa
Forumowicz
08-11-2008, 10:46:00

Kazdy 'dobry' gdzie jest wiecej niz 2godz na dzien rehabilitacji, w tym reh indywidualna i gdzie mozna sie wcisnac poza kolejka oficjalna Pozdr[addsig]
\"Sapiens est invictus, cuius etiam si corpus constringatur, animo tamen vincula inici nulla possunt\" http://www.spioch.org.pl
gość
08-11-2008, 11:40:00

Justo, a nie zastanawialiście się nad rehabilitacją w domu? 7 m-cy choroby i pobyty w szpitalach, myślę, że siostrzeńcowi przydałaby się przerwa szpitalna i pobyt w domu mógłby wpłynąć na postęp. W domu człowiek się wycisza, nabiera pewności siebie, dom bardzo działa na podświadomość w dobrym tego znaczeniu. Pobyty w szpitalu też są bardzo kosztowne dla rodziny i może dobrze byłoby te pieniądze przeznaczyć na rehabilitanta przychodzącego do domu? Można też włączyć rodzinę w rehabilitację np. Józek przychodzi w piątek i ćwiczy mu palce / gimnastyka palcy, to jak mówią rehabilitanci "koronkowa robota" i z reguły nie mają na to czasu, bo zajmują się dużymi stawami, a kolega, ciotka, czy jeszcze kotoś inny w zaplanowanych tygodniowo wizytach - mogliby to robić. Można planować kąpiele i wtedy na zmianę też z rodziny by ktoś przychodził i pomagał. Pozdrawiam_Małgosia
gość
08-11-2008, 13:08:00

Małgosiu,
Arek po pobycie w Bydgoszczy był w domu 1,5miesiąca. W radomiu jest dopiero drugi tydzień.
W domu mamy problemy z rehabilitacją. Rodzina stara się rehabilitować Arka tak żeby nie sprawić mu bólu. Są to więc delikatne masaże, całego ciała, głowy, twarzy, ćwiczenia logopedyczne, podawanie mu różych potraw o zróżnicowanych smakach, sadzanie na wózku, na łóżku, nauka trzymania prosto głowy, muzykoterapia itd...
Nie możemy natomiast rozciągać mu śięgien bo Arek bardzo krzyczy, płacze. Jest też w nas strach, że robimy coś nieprofesjonalnie.
Rehabilitanci przyjeżdżający prywatnie nie są poważni.
Arek mieszka we wsi 30 km od Grójca.
Pierwsza umówiona rehabilitantka po tygodniu pracy z arkiem dostała migreny i zrezygnowała. Potem cały tydzień nikogo moja siostra nie mogła znaleźć. Potem przychodziła fajna dziewczyna ale dopiero po pracy, czyli o 18.00 (późno).
Dlatego szukam jakiegoś dobrego ośrodka rehabilitacyjnego.
Słyszłam dobre opinie o Jarosławcu. W necie jest dużo ofert ośrodków wypoczynkowo-rehabilitacyjnych, ale bez opinii kogoś kto je zna trudno jest wybrać.
Pozdrawiam,
Justa
gość
08-11-2008, 17:31:00

Justa - bez bólu i płaczu to się pewnie nie obejdzie. Bardzo dobra rehabilitacja jest w Mielnie. Niestety płatna i nierefundowana, a bardzo droga - turnus 4 tygodniowy dla pacjenta i opiekuna kosztuje 12.900 zł. Jest to całkowity koszt pobytu z cztero i półgodzinną rehabilitacją, dodatkowo w cenie pobytu można korzstać z basenu, który jest wyposażony w dżwig basenowy oraz z yakuzi i 3 rodzajów sauny. Rehabilitacja to: ćwiczenia na UGOLU, okłady rozgrzewające, pająk /trzymanie równowagi w różnych pozycjach/, pionizacja, elektrostymulacja i najważniejsze ćwiczenia w kombinezonie Adela - to jest taka uprząż zakładana na chorego z odpowiednimi obciążeniami / zakładałam ją na siebie jest w niej bardzo ciężko ćwiczyć, ale właśnie o to w tym wszystkim chodzi/. Widziałam jak po ćwiczeniach zakładano ortezy na kończyny i na podwieszkach delikwent wisiał i się rozciągał. Myślę, że do przyjemności to nie należało, ale efekty były bardzo dobre. Ten ośrodek mieści się w hotelu "Syrena" 50 m od plaży. Jest to ośrodek przede wszystkim ukierunkowany dla dzieci z porażeniem mózgowym, ale innych pacjentów też przyjmują. Jeśli mój Jacek będzie bardziej świadomie mógł współpracować z rehabilitantami, to napewno tam się jeszcze wybiorę, bo takiej rehabilitacji jak tam, to nie ma ani na Jurasza, ani w Wojskowym w Bydgoszczy. Pozdrawiam - Marychaj

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: