Małgosiu,
Arek po pobycie w Bydgoszczy był w domu 1,5miesiąca. W radomiu jest dopiero drugi tydzień.
W domu mamy problemy z rehabilitacją. Rodzina stara się rehabilitować Arka tak żeby nie sprawić mu bólu. Są to więc delikatne masaże, całego ciała, głowy, twarzy, ćwiczenia logopedyczne, podawanie mu różych potraw o zróżnicowanych smakach, sadzanie na wózku, na łóżku, nauka trzymania prosto głowy, muzykoterapia itd...
Nie możemy natomiast rozciągać mu śięgien bo Arek bardzo krzyczy, płacze. Jest też w nas strach, że robimy coś nieprofesjonalnie.
Rehabilitanci przyjeżdżający prywatnie nie są poważni.
Arek mieszka we wsi 30 km od Grójca.
Pierwsza umówiona rehabilitantka po tygodniu pracy z arkiem dostała
migreny i zrezygnowała. Potem cały tydzień nikogo moja siostra nie mogła znaleźć. Potem przychodziła fajna dziewczyna ale dopiero po pracy, czyli o 18.00 (późno).
Dlatego szukam jakiegoś dobrego ośrodka rehabilitacyjnego.
Słyszłam dobre opinie o Jarosławcu. W necie jest dużo ofert ośrodków wypoczynkowo-rehabilitacyjnych, ale bez opinii kogoś kto je zna trudno jest wybrać.
Pozdrawiam,
Justa