Reklama:

śpiaczka (15630)

Forum: Neurologia - forum dla rodziny i pacjenta

gość
15-06-2007, 19:42:00

hej
Moja teściowa przeniesli na zwykły oddzial wewnetrzny. Lezy na sali 4 osobowej, warunki tragiczne. Niemiłosierny upał, kręcące sie pielegniarki odwiedzajacy i inni pacjenci. Od samego rana pojechalismy do szpitala i jak sie okazalo nawet nie miała materaca przeciwodlezynowego. Ordynator oddziału powiedział, ze materaca nie ma i nie wie czy bedzie, zapytałam o mniejsza sale, tego tez nie ma. Nie ma równiez monitora oddechy, zadnego monitora nie ma. Karmienie odbywa sie grawitacyjnie, Pojechalismy kupic materac, a w ty czasie znalazł sie szpitalny. Gdybyśmy nie pojechali to pewnie nie miałaby tego materaca Bóg wie ile. Przeciez wiadomo, ze odlezyna jest wyrokiem.
Na pytanie do ordynatora OIOMU, dlacze została przeniesione, powiedział, ze na OIOM sie nie nadaje. Nie potrafił równiez wyjasnic w jakich okolicznosciach doszło do zatkania rurki intubacyjnej nawet sugerował, ze tesciowej najpierw zatrzymało sie krązenie . Jest to oczywiście nie prawda bo lekarCała wizyta to była jedna wielka rozmowa z róznymi lekarzami, która nie wyjaśniła na nic. Na miejsce w ZOL trzeba czekac a do tego czasu bedzie lezała gdzie lezy
Teraz wogóle mnie nie dziwi, ze rodzina woli miec swojego spiocha w domu za wszelka cene przynajniej na godne warunki i nie czuje sie jak intruz.
Stan tesciowej jest apiliczny. Na wypisie nie napisali nic konkretnego tylko tyle, zeby kryc siebie na wzajem.
Dopiero teraz zaczynaja sie nasze kłopoty. Puki była na OIOMie przynajmniej wszystko bylo, a tam nie ma nic.
Pozdrawiam, zmęczona Hania
gość
15-06-2007, 20:14:00

czesc haniu.
glowa do gory, musicie byc silni. jest napewno ciezko, ale sie nie poddawajcie. Czasem tez swieci slonce. Potrzeba tylko czasu.
Zobacz, my tez przez to przechodzilismy. I jakos poszlo. Czlowiek jest w stanie wiele zniesc. Czasem nawet czlowiek nie wie ile ma w sobie sily

Jeszcze raz glowa do gory i trzymajcie sie
agnieszka

ps. kasiu ja jestem z okolic Zambrowa
Forumowiczka
15-06-2007, 20:46:00

Hej dziewczyny, wielkie dzięki za to że jesteście i że piszecie, bez was chyba bym nie dała rady.

Dziś u Mojego Michała była inna neurolog, obejrzała go pobieżnie i powiedziała, że prężenia wyprostne które są u Michała są objawem uszkodzenia pnia mózgu, ale z drugiej strony ona widzi że on reaguje na pewne bodźce i że jest do "wyciągnięcia". Na oddział rehabilitacyjny go nie przyjmie bo ma rurkę traheotomijną, ale jak tylko wyjmną to przyjmie. Powiedziała że ostatnio był u NIch chłowiek w stanie jesze gorszym jak Michał i po paru miesiącach opuściił odział na wózku ale w pełni świadomy.

A pozatym poszukujemy "całą rodziną" dla Michała dobrego miejsca. I nie wiem czy lepiej dla Michała byłoby szybko opuscić ten szpital czy lepiej w nim jeszcze zostać.

Jeszcze raz dziewczy dzieki że jesteście.
Też zmęczona Ania[addsig]
Aniaiania
Wtajemniczona
15-06-2007, 21:48:00

Witajcie Wszyscy! Szykujemy się z siostrą do przyjecia mamy do domu - prawdopodobnie polowa przyszłego tygodnia. Haniu, wiemjak to jest z opuszczeniem OIOM-u, też przez to przechodziłyśmy: ordynatorka stała nad mamą (żalowalam że akurat mama nie miala na uszach żadnych sluchawek i ze może to wszystko słyszała) i krzyczała ze mamy wziąć ja do hospicjum albo ja odeslą " w teren" (co oznacza jakis szpitalik w małej mieścinie), bo na OIOM sie nie nadaje. akurat byl ostry dyżur, babka sie zgrzała, zapełnione wszystkie łóżka, wszyscy pod respiratorem, a mama jedna akurat już nie była. tylko dzięki temu ze miala mieć przetokę do żoladka oraz że jeden lekarz byl znajomym wziął ją na chirurgię. ale to juz nie OIOM. pierwsze kilka dni - szok: nie ma monitorów, pomiarów, brak wykwalifikowanych pielegniarek, jak to będzie!!
ale jakoś było. aż do teraz, kiedy formalnie już dluzej nie może tam być. więc zacznie się kolejny etap - DOM. boimy się czy sobie poradzimy...
może komuś z Was przyda się informacja nt. książki Arnolda Mindella "Spiaczka. Klucz do przebudzenia" - b. ciekawe, b. inne spjrzenie, zupelnie nie na poziomie czysto medycznym, tylko dalej - duchowym. a może ktoś to czytał i w jakis sposób coś stosuje i może chce sie tym podzielic?? ksiązka kosztuje 25 zł, można zamowic na stronie wydanictwa Nuit Magique.
Hania trzymaj się. Sprawdzalas Konstancin? Jesli sa pieniadze, to na pobyt komercyjny mozna sie dostac w przeciagu kilku dni. rehabilitacja nie jest powalajaca, ale b. dobra opieka i wyposażenie - moze warto sprawdzic czy Twoja Tesciowa by tam przyjeli. trzeba sprawdzic, czy np. po kilku miesiacach-miesiacu komercyjnego pobuytu daloby sie przejsc na ten tryb oparty na umowach z NFZ. ten zwykly oddział dla Niej to rzeczywiście ciężka sprawa.
Wszyscy sie trzymajcie. Pozdrawiamy, Justyna & Kasia
Isabell48
Forumowiczka
17-06-2007, 17:51:00

Justyna i Kasiu jak też czytałam tę książkę, bardzo ciekawa tylko trzeba doczytać do końca , bo początek jest trochę trudny. Mój Michał na uciski ręki w rytm odechu bardzo szybko reagował, wystarczło 2 3 minuty nacikania i zmieniał rytm oddechów, usniechał się , przekręcał głowę itp. Teraz też czasami to stosuję, mryga mi wtedy oczami.

Haniu my też byliśmy zszokowani jak Michała przenieśli z OIOM-u na oddział neurologiczny. Okazało się że lepsze kompetencję mieli lekarzeże z OIOM-u niż neurolog. Bo ta neurolog "nie zna" żadnych leków stymulujących mózg więc Michał nic teraz nie dostaje, nawet NEOTROPILU, na OIOMie to chociaż to mu podawali.
A sala nieklimatyzowana, łóżko jakieś stare, materac okropny, jest dalej monitorowany ale kabelki czase "nie łączą" więc czasami pomiary na ekranie znikają. 2 pielęgniaki na 5 pacientów. Michałleży teraz na SIM-e. Jak zobaczyłam michała na oddziale to był szok, prześcieradło ściągnięte, nie popreawine nakrycie, pod głową nmiał taką płaską poduszkę, widok okropny.
Haniu trzymaj się, będzie dobrze.

Dziś widziałam , jak Michał uchyla drugie oko. Już mi mamy mówiła że to widziała ale ja widziałam pierwszy raz. Aby tak dalej, aby do przodu .

Pozdrawiam
Ania [addsig]
Aniaiania
gość
18-06-2007, 16:45:00

Witam
Do Ani. Nie odpisałem od razu bo bylem u ojca. Oglądałem ośrodek Medisystem w Warszawie chyba Mazowia. Ten ośrodek ma najlepszą rechabilitację z ich ośrodków. Repty są w Tarnowskich Górach. Tam przyjmują takie stany jak się dobrze zagada. Maja świetną bazę rechabilitacyjna i super ceny np. prywatnie godzina rechabilitacji 25 zł, masaż 10 zł na urządzeniach ośrodka. Raz w tygodniu kompiel. Ośrodek w ogromnym parku mozna wyjechac z łóżkiem na dwór. Zresztą ojciec leży z panem w totalnej śpiączce i rodzina go wozi na wózku po parku, lekarz się zgadza. i ten pan zaczął trochę odpalac. Obsługa calkiem miła. Jeśli dobrze pamietam twój mąż ma 32 lata i jest po wypadku. Wiek i to że wypadek a nie udar dają mu duże szanse. Radzę jechac do bydgoszczy do prof. Hagnera (ordynator). To bardzo ludzki facet i jeśli widzi że może pomóc a długie oczekiwanie zaszkodzi to przyjmie męża w 2-3 tygodnie a nie 6 miesięcy.
Pozdrawiem
Michał
Forumowiczka
18-06-2007, 20:48:00

Dzieki Michał za info, właśnie dziś byłam w ośrodku Medi Systemu w Warszawie "Mazowia" - wszystko ładnie tylko na miejsce w ZOL czeka się 6 miesięcy, a na oddziale rehabilitacyjnym można przebywać max 6 tygodni. Oczywiście przyjmują także "komercyjnie" bez czekania, miesięcznie 3600,00zł + rehabilitacja.
Widziałam też ZOL przy Caritas na Krakowskim Przedmieściu, duże ładne sale ale 8 osobowe, sami młodzi ludzie leżą w stanach apalicznych, straszy widok.
Coraz bardziej zastanawiam się nad Bydgoszczą, napiszcie jak wygląda procedurua przyjęcia na tamtejszy oddział, czy przyjmują z odleżynami i bakteriami? bo słyszalam że nie.
U mojego Michała cały czas gorączka, dziś znów go sadzaliśmy, głowę trzymał dużo lepiej niż tydzień temu.[addsig]
Aniaiania
gość
19-06-2007, 12:06:00

Witajcie
Aniaiania kazdy malutki krok do przodu daje wieksze szanse i wieksza nadzieje na lepsze jutro. Bardzo sie ciesze, ze u Michała jest tak dobrze. Oby tak dalej.
My jestesmy dalej w nicości, poprawy rzadnej u tesciowej nie ma. Patrzy w jeden punkt nie odpowiada na zadne polecenia. Oddycha sama (w niedziele nawet nie miała podłaczonego tlenu) połyka sline, wiec jest coraz mniej odsysania. Pielegniarki powiedziały, ze odlezyny wylecza, podaja jakis antybiotyk.
Dzis wykryli jakies bakterie, które moga powodowac zapalenie płuc i daja jeszcze inny antybiotyk.
Teśc sie uparł, zeby zabrac ja blisko domu, tylko ze u nas jest to na max 6 miesiecy, a pytam sie co dalej? W okolicy nie nie ZOL długoterminowych, najbliższy w zachodniopomorskim, a on twierdzi, ze za daleko. Ja tez wolałbym zeby była blisko domu, ale pól roku szybko zleci i co dalej? Powiem wam, ze takie sytuacje nie sa normalne, zebysmy musieli wybierac mniejsze zło, ze moze zabraknac miejsca dla naszych bliskich w róznych ośrodkach.
A najgorsze jest to, ze nikt nie chce nam powiedziec jak bardzo uszkodzony jest mózg. Znów dopadły mnie wątliwości i nadziei brak.
Pozdrawiam smutna Hania
Forumowiczka
19-06-2007, 20:16:00

Haniu nie bądź smutna, nam też nie jest łatwo, trzymaj się, będzie dobrze. Po co wiedzieć jaka część mózgu jest uszkodzona, co to ma za znaczenie, naprawdę żadne, pomyśl o tym.
Pozdrawiam
Ania[addsig]
Aniaiania
gość
20-06-2007, 05:58:00

Aniaiania w sumie nic to nie zmieni, ale lubie wiedziec i denerwuje mnie olewatorkie podejcie lekarzy.
Nie wiem czy ktos z was odladał wczoraj M jak Miłość i jak zobaczyłam, ze pielegniarka zaprasza Korzuchowska na kawe do dyzurki to myslałam, ze z fotela spadne. I tyle tam było sprzetu i taaaka wiekla sala, ładnie to w filnie wyglada
Hania

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: