Reklama:

śpiaczka (15627)

Forum: Neurologia - forum dla rodziny i pacjenta

Wtajemniczona
23-07-2008, 16:26:00

"Tylko rodziny o tym nie wiedzą i godzą się na to aby zabrać do komercyjnego ośrodka z ZOL. ZOLe to wykorzystują po prostu"
i bardzo dobrze!

moje zdanie na temat ZOLów:

ktoś ma inne?!
niech się tam ulokuje (oczywiście solidnie spętany)
http://maclisc.phorum.pl/
gość
23-07-2008, 19:20:00

NFZ umówił mnie z Dyrektorem Szpitala -omówimy możliwości transportu.Nie wiem jak to wyglądać będzie.Mąż mój ma ubezpieczenie do końca listopada na Cyprze.W kraju miałam go dopisanego w swoim zakładzie pracy.Ponoć jak ubezpieczony jest tam, to nie może być jednocześnie ubezpieczony tu.
A z moim wyjazdem tam nie jest takie proste.Mamy 10-letniego syna, a koszty pobytu mojego tam-są straszne.Właśnie wróciłam.Wiem jedno:życzę wszystkim takiej opieki jaką tam ma mój mąż.Moja mama często trafia do szpitala-mam porównanie.Teść również mówi, żeby się nie śpieszyć, ale lekarz opiekujący mówi żeby poczynić już pewne kroki.Więc zaczynam zgłębiać ttę wiedzę.A napewno NFZ nie jest przyjazny pacjentowi.RudanPS"dziękuję za słowa otuchy"
gość
23-07-2008, 20:17:00

Rudan, proszę nie śpiesz się. Tu na miejscu spokojnie szykuj grunt, załatwiaj sprawy związane z prawnym opiekunem, zobacz jak wygląda opieka na ZOL-ach, najlepiej jak zobaczysz przynajmniej dwa, zobacz jak wygląda opieka w komercyjnym zakladzie i nie słuchaj co Ci mówi personel, zobacz jak wyglądają pacjenci, gdzie i w jaki sposób są myci, jak są dożywiani, czy dostają dziennie wystarczającą ilość pokarmu, a potem zdecyduj. Lekarz prowadzący będzie Cię namawiał na szybkie zabranie Twojego męża, oni też kasy pilnują, ale nie daj się tak szybko namówić, tym bardziej,że jak mówisz ma dobrą opiekę, poczekaj, aż mąż będzie w lepszej kondycji, bo teraz ma niewielkie szanse na odbycie podróży. Zrób sobie plan działania, co masz do załatwienia i rób po kolei swoje. Trzymaj się. Chciałam się z Tobą pożegnać, bo więcej na tym forum nie chcę zabierać głosu. Pamiętaj, że po trudnych chwilach przychodzi słońce, wierzę, że dla Ciebie i Twojej rodziny też zaświeci. Gdybyś potrzebowała mojej porady, to mnie imiennie wywołaj, odezwę się. Małgosia
gość
23-07-2008, 20:57:00

Kuzynko Karola - a jak tam mały Karol - jak idą postępy?
gość
23-07-2008, 22:36:00

Jestem mamą Natalki a ciocia Karolka.Natalka pojechala na wakacje wiec nie pisze a ja nie bardzo sobie radze z pisaniem na komputerze.KAROLEK NADAL JEST W śpiączce-wiemy już że to jest śpiączka wątrobowa co zdaniem lekarzy Karolek jest bez szans,lecz cała rodzina walczy o Niego.Karolek w środę został przewieziony z Centrum Zdrowia Dziecka z powrotem do Wrocławia.Kontaktowaliśmy się ześpiochem w Bydgoszczy ale Karolek w jakiejś ich skali nie kwalifikuje się,ale cała rodzina nie poddaje się i oprócz modlitwy i głębokiej wiary że Karolek się obudzi poprosiliśmy o pomoc bioenergoterapeutę który ma odwiedzić naszego LOLKA w piątek.Dziękuję Wam za pomoc i słowa otuchy.Maria Napiszę jeszcze coś po wizycie bioenergoterapeuty.
gość
23-07-2008, 22:53:00

Malgosiu a ja uwazam ze powinnas pisac... ja czesto sie waham czy jeszcze pisac czy nie z roznych powodow... 9 lat to duze doswiadczenie nie tylko w opiece ale i w tym co sie czuje, przezywa itd... mozesz pomoc wielu osobom... jak widac bardzo wiele osob to czyta, moze wiecej niz nam sie wydaje... nigdy nie wiadomo komu pomozesz swoimi slowami, ale jesli pomoglas chociaz jednej to juz bardzo wiele... czasem wystarczy jedno slowo zeby kros poczul sie lepiej ... i niestety odwrotnie - czasem wystarczy jedno slowo zeby komus sprawic przykrosc lub zasmucic... napisz troche jak to wyglada od sprawy psychiki z roku na rok... kiedy zycie zaczyna toczyc sie dalej, czy wogole zaczyna, czy kiedys z czasem mniej boli?
pozdrawiam
Megi
gość
24-07-2008, 07:08:00

Megi, nie pytałaś mnie, ale pozwól, że coś powiem, na moim forum prowadzę "mini blog", oto jeden z wpisów:
"limit wyczerpany!

wypadek, wylew, śpiączka, paraliż
szok, tragedia dla rodziny...
telefon "czerwony", drzwi się nie zamykają...
oferowanie wszelakiej pomocy...
w styczniu minęło 3 lata...
mój stan dużo się poprawił, ale...
jestem na wózku
nadal bardzo potrzebuję pomocy osób trzecich
jestem niezdolna do samodzielnej egzystencji
tym czasem:
zostali przy mnie tylko mąż i syn
kwestii dlaczego jeszcze tu tkwią, nie będę poruszać

wniosek:
czas chorowania miał limit, który dawno się skończył."

Jeszcze co do zachowań tych, którzy przy mnie zostali...
ech jak bardzo pokazują mi, że się "otrząsneli", że już nie boli...
oj bardzo
nie chcę by byli cały czas smutni, nie
ale to co się u mnie dzieje...
jestem przerażona
Początkująca
24-07-2008, 20:04:00

do cioci Karolka
Witam.Mam pytanie co to jest za bioenergoterapełta?Swego czasu pytałam się na forum, czy ktoś zna PAna Ryszarda Cichego, ale nikt mi nie odpowiedział.
Pozdrawiam Karolina
kropcia
Początkująca
24-07-2008, 20:12:00

Witam wszystkich.
Troche już nie pisałam na tym forum, ale miałam wrażenie, że przez jakiś czas chyba było zablokowane.
Wczoraj moją mamę przenieśli z intensywnej na Oddział Opiekuńczo Leczniczy i trochę się boję o opiekę.Na intensywnej terapi siostry były cały czas i przekręcały mamę często, tu nie wiem jak jest, bo siostry są 2 na cały oddział i sporo podobno praktykantów (odległość nie pozwala nam być często).W ostatnim czasie u mamy był brat i sami nie wiemy co już myśleć.Były dni kiedy miała otwarte oczy i sprawiała wrażenie jakby wszystko słyszała, a nic nie mogła.Od momentu kiedy został przeniesiona z intensywnej podobno śpi (ma zamknięte oczy).
MAm dwa pytanka:czy ktoś wie jaki wpływ ma cukrzyca na wybudzenie się, bo podobno lekarka powiedziała, że z mamy cukrzycą nie ma szans na wybudzenie się?Czy ktoś wie kto pokrywa koszty transportu chorek z jednego miasta do drugiego (w miejscu zamieszkania)?
Pozdrawiam KArolina
kropcia
gość
24-07-2008, 20:26:00

Dziękuję Małgosiu za słowa otuchy.Nie wiesz co one znaczą dla mnie.Dzisiaj bylam u p.dyrektora szpitala-przyjmie mojego męza na oddział .dalej zobaczymy.ale teraz zaczynaja się schody;mąż ma ubezpieczenie na cyprze (społeczne)i tutaj nie jest i nie moze być ubezpieczony.Tamtejszy zakład ubezpieczeń muszę przekonać, że powinni sfinansować przelot, pobyt męża do czasu wygaśnięcia ubezpieczenia tamtego (30 listopad 2008).Czy dam radę to zrealizować?Rudan

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: