Reklama:

śpiaczka (15630)

Forum: Neurologia - forum dla rodziny i pacjenta

gość
19-03-2018, 05:54:19

Witaj Agnieszka.
Pamiętam twoją historię. Fajnie, że się odezwałaś parę osób się o Ciebie pytalo i chciało wiedzieć czy wszystko ok u Ciebie. Zaglądaj pisz co wiesz inni którzy są na początku drogi którą my przeszlismy potrzebują różnych rad podpowiedzi a czasem dania choćby nadziei. Iwa
gość
19-03-2018, 10:55:42

Agnieszko, czy sa jakies postepy? Jak "zachowuje" się Twój maz? Tak Ci współczuję. Nie wyobrażam sobie jak Ci ciezko. Ja mam mamę w spiaczce. Mam meza dzieci i oni sa moim napedem kazdegp dni. Trzeba wierzyc, Twoj maz ma do. Kogo wracac.
Pozdrawian
Aldi
gość
23-03-2018, 18:32:56

Witam. 5 marca moja kochana mamę zabrało pogotowie do szpitala z zapaleniem pluc(mama choruje od lat na POCHP) GDY ja zabierali już było widać że traci kontakt leżała od poniedziałku do wtorku bez tlenu zrywa lat weflon majaczyla miała o Amy. A w nocy z wtorku na środę przestała oddychać i przewieziony ja na ojom 40 km do innego szpitala. Do tej pory jest w śpiączce lekarze.mówią że ma obrzęk mózgu niedotlenienie układu nerwowego i mózgu. Wierzę że wyjdzie z tego. Modlimy się każdego dnia. Lekarze nic nam nie chcą mówić
Proszę o poradę
gość
24-03-2018, 06:13:09

Witaj. Przeczytaj posty wcześniej. Moja mama miała dokładnie to samo. Nie wiem czy miała niedotlenienie mózgu i nie straciła przytomności , ale na drugi dzień od zaostrzenia była w śpiączce farmakologicznej. Teraz po 3 tygodniach jest wybudzona i próbują zmniejszyć podaż tlenu. Z tego się wychodzi tylko trzeba czasu. Życzę wszystkiego dobrego dla Was :)
AniaB.
gość
25-03-2018, 19:44:17

Witam. Mój brat miał wypadek w pracy jest w bardzo ciężkim stanie. Ma uraz głowy i jest w śpiączce farmakologicznej. Dziś byliśmy u niego i nagle zaczął odkasływac i ruszać rękami i nogami lekarz powiedział że to nie jest dobry znak. O co chodzi? I dodam że zaczął gorączkowac. Czy będzie dobrze?
gość
26-03-2018, 07:20:26

Witam
To co piszesz jest ciekawe bo moj syn nie odkaszlywal i to było bardzo złe i dlatego w końcu założyli rurkę traheo. Ruszanie chyba też dobry znak. Choć pamiętam że na początku śpiączki gdy obrzęk się powiększa to nagle ruchy i kaszel są złe ale nie wiem dlaczego. Módl się i miej wiarę. Co będzie czas pokaże. Mam nadzieję że wyjdzie z tego.Iwa pozdrawiam
gość
28-03-2018, 20:20:57

Witajcie Dzielne Kobietki, dawno mnie nie było na forum, ale myślę o Was . Agnieszko bardzo się cieszę , ze się odezwałaś. Jak rośnie maleńka? Czy są jakieś postępy i męża? Iwa, Ana i wszystkie KOBIETKI zycze Wam duzo wytrwałości , siły . Historia mojego brata jest żywym przykładem , ze determinacja, wiara i trochę pomocy z góry dają wyczekiwany powrót do zdrowia. Nie poddawajcie się. Buziaki Madzior
gość
29-03-2018, 06:51:37

Madzior mozesz przypomniec historie Twojego brata w skrocie? Moja mama spi juz 4mies. Reaguje tylko na bol. Bylam juz u trzech neurologow. Jeden napisal mi.leki jakie mozna.dawac, cerebrolizuna, natropil itd ale mama lezy w hospucjum i mie mozna wypisac b a nia recepty i kolo sie zamyka. Rehabilitowac jej nie chca tam a nam.nie pozwalaja kogos znalezc bo ma mioklomie po ruchu. W prawej nodze ma taki przykurcz ze duzy palec u stopy sie wygiol. Nie wiem co robic.
Aldi
gość
29-03-2018, 18:58:30

Witaj Aldi, odpiszę Ci teraz na szybko, a nocą poczytam szczegółowo Twoją historię. Mój brat 17 marca 2017 został potrącony przez samochód , który jechał z prędkością 90m. Leciał 40metrów. Reanimacja na miejscu trwała 30 minut. Początkowo w skali Glasgow 4, uraz mózgu , uraz pnia mózgu, stłuczenie płatów czołowych , złamana podstawa czaszki , popękana skóra całej głowy, złamana żuchwa, obojczyk, łopatka, noga, złamane 9 żeber po lewej stronie, zmiażdżone lewe płuco, odma opłucna , stłuczony mięsień serca (markery sercowe przekroczone o kilkaset norma chyba jest do 30) i wiele jeszcze innych drobnych urazów. Lekarze mówili, że szanse minimalne . Początkowo miał być w śpiączce farmakol 3 tygodnie, jednak po 5 dniach podjęli próbę wybudzenia , ponieważ stwierdzili , że muszą stosować agresywną metodę leczenia , aby jak najszybciej wdrożyc leczenie regeneracyjne "mózgu" aby nie doszło do opuchlizny mózgu. Łukasz jednak nie podjął próby oddechu i ponownie wybudzenie było w 8 dobie. Podjął pracę oddechową. I zaczęła się jazda bez trzymanki. Po odjęciu sedacji wybudziła się , ale był potwornie agresywny, krzyczał , rzucał się , i naprzemiennie zapadał w taki sen , że nie byliśmy w stanie go dobudzić. I tak na zmiane,albo spał i nie reagował nawet na ból, następnie budził się i krzyki, rzucanie, nikogo nie poznawał. Był splątany, nielogiczny. Po 3 tygodniach został przewieziony z Oiomu na Ortopedię. Tam już byliśmy z nim 24/na dobe. W maju rehabilitacja. Pamięć i logiczność odzyskał końcem maja. Jego przypadek znał każdy lekarz w szpitalu (a szpital ogromny wojewódzki). Dla nas po tym co mówili lekarze to cud, że żyje....tylko ja nie wierzyłam lekarzom w wiele rzeczy i dążyłam do leczenia, szukalam różnych specyfików. Walka z systemem była straszna, do wielu informacji na temat leczenia docierałam sama, pomagał mi dużo obecny na tym forum Jacek, bo tak jak Wy była to dla mnie pierwsza taka sytuacja i nie wiedziałam nic na temat leczenia śpiochów po takich urazach mózgu. Jednak dzięki wybitnemu ordynatorowi OIOMU u Łukasza nie doszło do powstania krwiaków w mózgu i opuchlizny mózgowej (tego czego naprawdę wszyscy się obawiali). Uderzenie przez samochód w mojego brata było ogromne i teraz z uśmiechem na twarzy żartobliwie mogę powiedzieć, że mój brat ma " twardy łep". Od wypadku minęło rok, w tym czasie uczęszczał na zajęcia z neuropsychologiem (system CogniPlus) , oczywiście rehabilitacja ruchowa. Miał kilka przeszczepów szpiku (noga się nie zalewała). Teraz jest w porządku, w sierpniu bierze ślub. Nie jest taki sam jak przed wypadkiem, jest mniej otwarty, bardziej ostrożny i szybko się denerwuje. Aldi ja pierwszy raz napisałam na forum 30.03.17r i myślę, że warto wrócić i przeczytać ten okres , jest tam mnóstwo cennych rad. Pisał tam Jacek, którego historia jest dla tego forum bardzo ważna. Iwa, Ana to bardzo doświadczone w tym temacie i mądre kobietki, warto je pytać mają ogromną wiedzę. Aldi walka z systemem jest gorsza niż walka o zdrowie naszych bliskich. Jeśli chodzi o receptę , nie ma innego wyjścia musisz zmusić do tego lekarza w hospicjum. Czy nie masz możliwości powalczyć dla mamy o jakiś ośrodek? Madzior
gość
29-03-2018, 19:17:25

Dziewczęta chciałam jeszcze dodać, że mam kontakt meilowy z kilkoma osobami, których bliscy byli w bardzo poważnych stanach i układa się dobrze. Kilka tygodni temu wybudziła się ze śpiączki osoba, która spała długo i sam słynny profesor nie dawał nadziei. Dodam, że osoba ta jest teraz w bardzo dobrej formie. Także walczcie, myślcie pozytywnie, pomódlcie się i nigdy nie traćcie nadziei! Madzior

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: