Agnes, jeśli chodzi o mnie to ja tydzień temu zrezygnowałam z pracy. Jest mi łatwiej bo była to umowa zlecenie i w każdej chwili mogę sobie jakoś dorobić. Poza tym nie jestem sama. Mam rodzinę i jakoś wspolnie ciagniemy. A co dobrego zol-u to gośćmi tu nie gra. Dlaczego szpital ma szukać mu zol-u? Przecież jak człowiek ma rodzinę to ona w pierwszej kolejności zajmuje się tym tematem. Przede wszystkim to rodzina decyduje czy zol czy dom. U nas decyzja była jakby oczywista bo ja od razu powiedziałam że rezygnuje z pracy. Ale rozumiem że sytuacje są różne i nie każdy może zabrać swojego śpiocha do domu . Nikogo nie oceniam bo to nie w tym rzecz. Najważniejsze jest dobro naszych chorych. Mój ojciec nigdy nie lubił szpitali i wiem że w domu będzie mu najlepiej. Znajome dźwięki, zapachy...to wszystko będzie Go na pewno doskonale stymulować. Boję się bardzo tego momentu...czy dam radę? Ale mówią że wszystkiego można się w życiu nauczyć więc się nauczę.
Marta