Witaj Aldi Twoja mama jest w moim wieku. Przykro mi że to ją spotkało. 2 godz. dzienni z mamą to mało, ale ja miałam tylko1 godz czasem1,5. Taka jest rzeczywistość że na oiomie można krótko. To co robicie w tym czasie jest pozytywne. My robiliśmy podobnie. Też masowalismy, podszczypywalismy twarz delikatnie, nogę i rękę z niedowladem delikatnie drapalam. I miał słuchawki w uchu z muzyką. Pozdrawiam i trzymam kciuki za mamę. Iwa

Od piatku mama jest w innym szpitalu. Tam odwiedziny byly od 13 do 18. Tutaj sa od 13 do 15 i czasem po pol godz wypraszaja. Do poprzedniego szpitala jezdzilam po 17 i w tym czasie mama byla bardzo "aktywna". Ruszala powiekami, broda tak jakby gume zula i przekrecala glowe. Od trzech dni jezdze po 13 i te wszystkie odruchy ustaly.Myslicie ze przeminely i nie wroca czy moze w tym momencie ma faze snu a po 17 czuwania? Pytalam pielegniarki czy po 17 cos sie zmienia ale nic konkretnego mi nie odp. Co sadzicie?

czy ktoś z Państwa ma aktualny kontakt do profesora Talara?

Ma osrodek w Golebim Dworze

Witam wszystkich serdecznie. Od kilku dni czytam to forum i Wasze wypowiedzi. Mój tata od 20.12.2017 przebywa w szpitalu. Trafił tam przez SIĘ bo niestety karetki przysłać nie chcieli. Miał objawy typowo grupowe ale do tego dochodziły mataczenia. Po długim oczekiwaniu badanie lekarskie. Diagnoza- sepsa. Zaczeli podawać antybiotyk ale taki ogólny bo nie znali jeszcze przyczyny zakażenia. Badanie krwi- bakteria. Potem kilkudniowe hodowanie tej zarazy. W końcu ustalili co to za bakteria i zaczeli leczenie celowane. Tato został wprowadzony w stan śpiączki farmakologicznej. Po kilku dniach antybiotyk zaczął działać ale niestety bakteria zdążyła narobić dużo bałaganu w mózgu. Zapalenie opon mózgowych i liczne zatory. Dziś mija 8 doba odkąd zostały postawione leki nasenne i tata nadal się nie budzi. Krążeniowo jest wydolny tylko źle z oddechem. Respirator bardzo pomaga. Na domiar złego wczoraj przyplatalo się zapalenie płuc...dostaje już antybiotyk i miejmy nadzieję że szybko zadziała. Pozdrawiam ciepło
Marta

Witam, mój tato leży po wylewie na ojomie 2 tygodnie, powiedziano mi ze za jakiś czas Ok 2 tyg jak przeżyje to już nie będą mogli go trzymać w szpitalu, pomocy powiedzcie mi co robić w takich sytuacjach. Tato jest w śpiączce farmakologicznej póki co, my nie jesteśmy w stanie się zająć, nie mamy warunków ani pieniędzy, czy są jakieś ośrodki NFZ dla takich pacjentów? Przecież taki człowiek wymaga opieki 24h ..

Jeszcze jedno mam pytanie tato nie ma emerytury ani żadnych środków czy ja mogę mu załatwić jakaś rentę/zasiłek ?
Dziękuje i pozdrawiam

Witaj. Z tego co się orientuję to są takie ośrodki. Np ZOL (zakład opiekuńczo leczniczy). Żeby umieścić tam bliską niepełnosprawną osobę trzeba tego chorego ubezwłasnowolnic, pod warunkiem oczywiście że po odstawieniu przez lekarzy środków usypiajacych Twój tato nie odzyska świadomości. Póki co piszesz że jest w śpiączce farmakologicznej więc nie wiadomo jak się to wszystko rozwinie. Mój tato też leży na oiomie z tym że jemu leki usypiajace już odstawili a On nadal się nie budzi...To już 9 doba😔
Marta

Co do renty to tu się słabo orientuję ale chyba trzeba by określić stopień niepełnosprawności i wtedy dopiero ubiegać się o jakiekolwiek świadczenia.
Marta

Witajcie. Jak się ma orzeczenie o niepełnosprawności i nie ma żadnych środków to z opieki można dostać rentę socjalną. Trzeba się u nich dowiedzieć może coś dadzą zanim zdobedziecie orzeczenie. Pozdrawiam i życzę wybudzenia waszych bliskich Iwa