Witam, kilka dni temu moj tato dostał wylewu i od tej pory lezy nieprzytomny w śpiączce farmakologicznej, co zrobić ubezwlasnowolnic czy wyznaczyc mnie czyli corke na opiekuna prawnego czy obie rzeczy na raz? Chciałabym moc zaplacic rachunki.. Kto ma w takiej sytuacji dostep do dokumentacji medycznej i kogo lekarze moga informowac o stanie zdrowia? Czytałam ze krewni w linii prostej czyli rodzice, dziadkowie wnuki i dzieci, zastanawiam się czy mogę powiedziec lekarzom żeby nie informowali brata taty gdyż ten działa przeciwko mnie, zabrał ze szpitala z depozytu rzeczy taty i nie chce oddac, zabrał tez dokumenty z jego domu i nie chce mnie tam wpuscic Anka
Witam. Jakiś czas temu pisałam o szwagrze Haniu. Po wstrząsie anafilaktycznym dostał udar i jest w śpiączce. Od lipca do listopada przebywał w szpitalu, później przez trzy tygodnie przebywał w Toruniu w Fundacji Światło(podobno specjalizują się w wybudzaniu).W połowie grudnia mąż (brat Henia) przywiózł Go do domu i już z nami został. Wodzi wzrokiem, obraca głową za osobą ale nadal nie ma z nim kontaktu logicznego. Od kilku dni Henio wzdycha, wcześniej tego nie było - szukałam informacji na necie, ale nic nie znalazłam. Może ktoś wie co to może oznaczać ?
Witam, czy ktoś z waszych bliskich będących w śpiączce miał problem z atopowymi zmianami ? Są to czerwone plamy pojawiające się na ciele oraz coś w rodzaju łusek lupiezowych głównie na twarzy i we włosach nie wiem czy w takim stanie można zastosować coś na te zmiany
Witam. To co opisujesz przytrafiło się mojemu synowi tylko była to alergia czerwone plamy zaczęły się od wnętrza dłoni potem objęły całe ciało. Bardzo swedzace. Dermatolog nie znał przyczyny. Leki nie pomagały. Na koniec pojawiło się coś w rodzaju lupiezu na calym ciele. Winny byl przeciwdrgawkowy neurotop red. Pozdrawiam iwa
Witajcie, Od kilkunastu dni obserwuje forum. Niestety jestem w takiej sytuacji jak Wy. Pisze bo moze ktos jest w podobnej sytuacji. 10 grudnia moja mama miala w domu zatrzymanie akcji serca. Niewiadomo dokladnie ile mogla byc niedotleniona. Wedlug mnie max 8 minut. W domu czterokrotnie byla reanimowana i sie udalo. W szoitalu nie odzyskala przytomnosci. Po dwoch dniach okazalo sie ze ma obrzek mozgu. Wprowadzono ja w spiaczke farmakologiczna. W miedzyczasie goraczkowala i miala tak zwana mioklonie (objaw uszkodzenia OUN) W tym tyg obrzek zszedl i odstawiono leki sedacyjne. Nie wybudzila sie do tej pory. Od ok tyg zauwazylisny ruchy. Przekrecanie glowa, broda jakby cos jadła oraz mruzenie oczu. Od dwoch dni drgawki (mioklonie) ustaly co wczesniej po zadnych lekach.nie dalo sie ich wyciszyc i "aktywnosc"many zmalała. Wedlug lekarzy jest to stan wegetatywny. Czy moze ktos mi poradzic co robic? Mama na nic nie chorowala wczesniej. Ma 49 lat. Pozdrawiam