Gość 2016-08-28 21:17:29
Gość 2016-08-20 14:54:14
Poczytuje forum od samego początku aby nie powielać pytań.Dotarłem do 350 str Ale jakoś nie mogę znaleźć nic konkretnego na temat muzyki stymulującej mózg. Gdzie ja można kupić?Jaki to rodzaj muzyki.
(...)
Justyna
Nie wiem, czy już znalazłaś odpowiedź na to pytanie, ale gdybyś nie znalazła, to ktoś mówił o tym gdzieś w okolicach 25-35 str.
Podobno prof. Talar polecił komuś muzykę z płyty Alfa Synhro Theta 5 Hz, można to nabyć na stronie www.alfaton.pl, koszt to jakieś 30 zł.
Z tego co zdążyłam wyczytać to niektórzy puszczają również dźwięki mis i gongów tybetańskich.
Z innych źródeł wyczytałam, że powinna to być muzyka spokojna, lub klasyczna. A z jeszcze innych mogą to być dźwięki, które nasz Śpioch może kojarzyć, jak dźwięk telefonu, czy ulubione utwory różnych wykonawców.
Czytam to forum dość długo szukając jak najwięcej informacji.
Bardzo mi przykro z powodu wszystkich, którzy po ciężkiej walce odeszli z tego świata. Trzymam kciuki za ich rodziny, które tak ciężko o nich walczyły. Zadbajcie i walczcie teraz o siebie, dla siebie samych.
Dzięki temu forum i osobom udzielającym się tu, ja sama jakoś się trzymam i nie odpuszczam.
Być może wkrótce ja opowiem Wam o moim Śpioszku.
Pozdrawiam serdecznie! I nie poddawajcie się!
K.
Witam, nie było mnie na forum parę lat, ale wracam.
Wtrącę parę groszy dot. stymulacji dźwiękami tak jak ja to robię. Pani Justyno, , rozmawiam z żoną tak jak mówiliśmy w domu, jak wołaliśmy się . Nie mówimy do naszego śpiocha jak procesor zza katedry ale tak jak było w domu i raczej aby odwiedzający też o tym wiedzieli. Muzyka- muzykę wyszukuję i puszczam jej tę, którą słuchała tę, która lubiła raczej nic nowego, bo tego nie zna i nie wiem czy by chciała słuchać. Poza tym kabarety też te z przed wypadku, ale te, gdzie słowa są wyraźne, głos jest wyraźny.Urządzenie- telefon ze słuchawkami po to aby w tym czasie inne odgłosy nie zaprzątały jej uwagi i nie za głośno /pamiętam jak głośno słuchała przez słuchawki/. Czas- to od 30 do 60 min. I tera najważniejsze, musimy znać co w danym momencie gra i przez cały ten czas obserwuję jej twarz, oczy , usta, brwi, czoło, ręce. Ostatnio najbardziej reaguje przy kabarecie" 60 minut na godzinę" "Sami swoi" i " Potop". Reakcje- uśmiech na ustach, marszczenie / duże marszczenie/ czoła no i zdziwienie na twarzy. No i oczywiście dowcipy, przeróżne od powiedzmy,"kościelnych po sprośne. Dowcip nie może być długi, krótki z puentą. Dowcipy opowiadamy tak jak w towarzystwie nie jak powtórzę profesor zza katedry albo lekarz do pacjenta, my jesteśmy najbliżsi to my jedliśmy razem śniadanie , obiad , razem sypialiśmy, bawiliśmy się to nasz głos znają najbardziej. Są nasze takie sztandarowe dowcipy, że oboje jesteśmy popłakani ze śmiechu, tak żonie lecą łzy ze śmiechu. Pani Justyno, doczytałem, ze szwagier ma temperaturę wysoką temperaturę., może trochę odczekać z muzykoterapią ale rozmawiać należy z umiarem. Jak my się czujem mając taką temp. jak spadnie temp. to trzeba działać. I na koniec odleżyny, uczulam wszystkich na to. Jak dbać, woda, mydło, krem /na umytą skórę/ od głowy po pięty tam gdzie ciało styka się z podłożem i między fałdami ciała /np. pod piersiami/. Miejsca intymne i tyłek myjemy
cały tz. i przede wszystkim między pośladkami i odbyt i wszystko dokładnie kremem / ja ostatnio stosuję hartmana różowy/. Żona przez cały ten czas nie miała odleżyn, za co Bogu dziękuję. Odciążanie ciał też jest ważne. Napisałem na razie króciutko co sam robię. Pani Justyno, wspieraj siostrę, bo na pewno dacie radę. Pozdrawiam Krzysztof.
p.s. ...woda szla a Antek Migdał nie wracał ..... to też wywołuje uśmiech /a moze ktoś wie skąd to pochodzi/