Reklama:

śpiaczka (15630)

Forum: Neurologia - forum dla rodziny i pacjenta

gość
12-03-2014, 19:02:39

Dziękuję Lusiu
gość
18-03-2014, 13:59:49

Z tempraną zetknęłam się dwa, może 3 lata temu. Wtedy była nowinką dla rodziców. Pojechałam z dzieckiem na turnus rehabilitacyjny z bardzo znanym ośrodkiem z Warszawy (można powiedzieć unikalnym). O innych sprawach tu pisać niewarto, ale było tak wiele dzieci, że tempranę wykonywało kilka osób. Byłam świadkiem rozmowy, z której wynikało, że spośród terapeutek jedna nie miała żadnego szkolenia z temprany. Z dziećmi jak najbardziej pracowała. W każdym razie jedna z dziewczyn była niezadowolona, że wśród nich pracuje ktoś bez kursu. Teraz jak piszecie o wątpliwej jakości turnusach, pomyślałam, że trzeba wspomnieć o tej sytuacji.
A.
gość
20-03-2014, 10:14:00

Hej dziewczyny!!!
Moją ciotkę ta metoda temprana tak nakręciła że tak długo szukała aż znalazła w Poznaniu kobietę która ok 1,5 roku ćwiczy/stosuje z swoim synkiem. Jeździ teraz i się uczy od niej i oczywiście stosuje na tacie. W sumie już prawie 2 miesiące mama z ciocią stosują to na tacie oczywiście tylko częściowo ale zawsze coś. Na razie nie widzimy poprawy ale dochodzę do wniosku że chyba warto. Neurolog taty wziął go na 3 dni do szpitala bo cały czas się dziwi dlaczego tatko nie wydaje prawie żadnych dźwięków. Zrobili tacie EEG,TK głowy, kilka razy badanie neurologiczne, oraz usg tętnic szyjnych - generalnie nic nie znaleźli, TK głowy jest praktycznie takie samo jak przed rokiem. Przy okazji tato zaliczył laryngologa który obejrzał go dokładnie jak nigdy i dostaliśmy werdykt że oni nie wiedzą o co chodzi, nic tam nie ma by mu przeszkadzało w mówieniu, ośrodek mowy nie jest tknięty, struny głosowe też ok, rurkę mu zatykamy jak zalecili wcześniej i to też nie daje rezultatów. Generalnie są tatom zachwyceni bez odleżyn, dobrze wyrehabilitowany , niezbyt otyły a wyniki idealne, nawet kardiolog tak mówi. Miałam cichą nadzieję że coś znajdą ale nic, może i dobrze.
A od poniedziałku jeździ tato z mamą na rehabilitację do pobliskiego szpitala, tato dobrze sobie radzi jest zadowolony po powrocie i zmęczony to najważniejsze. A tak to idzie wiosna, nareszcie spacerki i siedzenie na tarasie. Pozdrawiam Bożenka
gość
20-03-2014, 15:17:06

Bożenko, czy tato Twój nie ma porażonego gardła czasami? Pozwoli sobie masować jezyk czy podniebienie? Jesli dotkniesz mu gardła od środka to czy ma odruch wymiotny?
Mój mąż ma porażenie lewostronne, które też dotknęło też twarz i gardło. z mówieniem sa przez to ogromne trudności.
nie zalogowałam się, to ja Lusia :D
Pozdrawiam Was wiosennie!
gość
20-03-2014, 16:21:28

Bożenko ja bym stawiała na afazję - z tego co pisałąś obrazki rozumie, a proste słowa pisane np dom kot? Sa różne dysfunkcje - brak umiejętności czytania lub pisania. Albo ktoś umie pisać a nie umie juz tego przeczytać. To się też tyczy mowy - mój mąż nie umiał mówić i nie umiał nazwać przedmiotów choć wiedział do czego służą. Afazji nie ma już wogóle, ale pozostała dyzartia skutek uszkodzenia móżdżku i nerwó obwodowych - oznacza to jak się nie stara bełkotliwą mowę, ale to już jest dużo mniej. Na pewno uciskanie punktów i masaż języka jest bardzo potrzebny (kilka razy dziennkie trzeba uciskać określone punkty na twarzy). Pozdrawiam Ania
gość
20-03-2014, 21:30:12

Dzięki Aniu za informacje, nasza neurolożka postawiła diagnozę afazja mięszana, ale tacy ludzie wydają jakiekolwiek dźwięki a mój tatko nic praktycznie, raz na tydzień mu się zdarzy oooo...., aaaa....'' i koniec. Dlatego wysłała nas do tamtego neurologa, a on do szpitala. Takie masaże buzi i uciskania punktów to wykonujemy od 2 lat po kilka razy dziennie. dzięki temu tata umie połykać, ssać, trochę żuć. Tak tato potrafi komunikować się za pomocą prostych obrazków, potrafi wskazać proste przedmioty, potrafi się denerwować jak go nie rozumiemy, ostatnio nawet sygnalizuje jak chce grubsza sprawę załatwić, ale robi to tylko kiedy w doku jest jakiś mężczyzna mój maż, rehabilitant czy sąsiad. Udaje nam się go wtedy posadzić na na takim wózku z podsuwaczem i ok. Po prostu się na rehabilitacji nauczył i już, kiedy zrobi w pampersa to się normalnie wstydzi, lecą mu łzy, potrafi złapać mnie za rękę, tak przeprasza. Wiem że jest poprawa i mimo tego że pewnie nigdy nie będzie chodził i mówił to jest lepiej dużo, dużo. Na przykład pokazuje palcem lub ręką samochód w gazecie, w telewizji czy zabawkę synka Najważniejsze że jest z nami, teraz mamy podnośnik to jest nam lżej, wózek z pionizacją też duże robi choć mąż musiał go trochę poprzerabiać bo tato nie był dobrze stabilny z głową, ale daliśmy radę. Oby tak dalej. Bożenka
gość
21-03-2014, 05:56:52

Bożenko a pracuje z nim logopeda? Jeśli wydaje dzięki aaaa, oooo, to chocby raz na tydzień, ale oznacza, że umie. Twój Tatko myślę, że ma nienajgorszą świadomość - oznaka wstydu jest też dobrym znakiem jego świadomości. Moze jest tak, że nie wychodzą mu słowa, więc nie próbuje. Dobrym pomysłem jest kupienie szczoteczki elektrycznej do zębów (sa specjalne wibratory logopedyczne również) Mówienie wymaga napięcia mięśni, to też może byc utrudnieniem. A masujecie pukty za uchem dość mocno? O tych punktach dowiedziałam się od pana, który stosuje m. inn. akupunkturę - można je znaleśc na sobie, bo podczas uciskania dośc boli. Trzeba próbować. Twój Tatko się ładanie rozwija, ale tylko dzięki waszej ciągłej pracy, nowym stymulacjom, miłości i ogromnemu zaangazowaniu. Myslę, że Twój tatko jeszcze wiele osiągnie. Pozdrawiam Ania
gość
21-03-2014, 14:59:42

Witaj Aniu !!!
Tak mamy logoperdkę raz lub 2 razy w tygodniu ostatnio, bo dojeżdża do dziewczynki miejscowość za nami to przy okazji wpada do nas, 35 zł bierze wiec możemy na razie sobie pozwolić. Tate mam dobrze wyszkolonego, otwiera mi buzię pięknie do mycia zębów, z tą szczoteczką muszę spróbować. Całe szczęście tatko nie gryzie mnie po rękach kiedy mu buzię w środku masuję oraz język. Nie bardzo lubi kiedy uciskam mu punkty w buzi, potrafi płakać i zaciskać zęby. Różnie uciskam szczoteczką, plastikową łyżeczką dla niemowląt, czasami palcem jak mi pozwoli i ma humorek Mama to bierze tatula na sposób, uwielbia on serki z czekoladą po prostu aż podskakuje na ich widok. Więc mama stawia ten serek w zasięgu oka i z nim ćwiczy, masuje, zęby pielęgnuje, potem masujemy zwykle ja lub maż i wtedy ćwiczenia. Tak długo gimnastykujemy aż uda się z taty wyciągnąć jakiś dźwięk lub żeby dmuchał na kartkę, wiatraczek, czy bańki mydlane, nawet 1,5 godziny tak się daje, a potem zjada serek i się śmieje zawsze tak sami bez dźwięku. A kiedy jest strasznie uparty włączamy mu pewną stację radiową i wtedy co się dzieje cały się na wózku rusza, pochyla do przodu, macha ręką i nogami próbuje i najlepsze zgina się w pół, ubaw mamy na końcu ,,krzyczy'' najpierw bez dźwięku a kiedy jest super zły to o z dźwiękiem ,,oooo......'' ale tej metody nie mogę stosować niestety zbyt często bo mu cukier i ciśnienie oraz tętno skacze. Ale ,,kara'' jest super odkryta przypadkiem, wiec jak nie chce dać się ćwiczyć, masować to wtedy korzystamy z tego
A w ogóle dziś rano obudził mnie dziwny stukot, pukanie. Pędzę do pokoju taty myśląc że zsunął się na barierkę, a tu niespodzianka tato trzyma w ręku pilota od telewizora i stuka nim w barierkę łóżka by sobie go przesunąć w ręce dobre co?? Mama nauczyła go tak że pod palec co mu się trochę rusza podstawia pilota, przesuwa po woli i tato wybiera sobie co chce - no po prostu co mu się uda wdusić to oglądają. Tak w ogóle to wkładamy tacie do ręki piłeczkę taką dla dzieci w środku z dzwoneczkiem i tak nas w ciągu dnia przywołuje, potem wymuszamy trochę na nim aby pokazał na tablicy z 7 obrazkami co chce,, pić, jeść, boli, wózek, łóżko, czekolada i normalny obrazek toalety'' to nawet ostatnio działa. Kiedy na rehabilitację mama zabrała tę tablice tato pokazał boli kiedy bolało, pić, i toaletę z tego wszyscy się dziwili wiadomo że już pampers brudny ale pokazał. A kiedy tatę ćwiczą a mama wychodzi siebie rehabilitować do innego pomieszczenia to tato płacze, lecą mu łzy i namiętnie pokazuje na drzwi lub wózek, wtedy wołają by mama przyszła go uspokoiła i jest dalej dobrze i ćwiczenia bez łez kiedy mama wychodzi. Nawet w szpitalu kiedy tylko zostawialiśmy mu tablicę z 3 obrazkami ,,jeść, pić i boli" to ładnie się komunikował ale tylko z wybranymi pielęgniarkami, a dali mu dzwonek do ręki to naciskał co kilka minut i kiedy do niego przychodziły to się śmiał, taką miał zabawę. Pewnie że mam nadzieję że będzie lepiej i lepiej. Pozdrawiam Bożenka
gość
24-03-2014, 21:04:29

Witam
Moja narzeczona miala dwa tygodnie temu wypadek i jest w spiaczce ma obrzek mozgu. do tej pory byla utrzymywana w spiaczce farmakologicznej choc teraz juz chyba zaczynaja ja powoli wybudzac bo dzis zaczela sama odychac po 16 dnaich od wypadku, czeka ja jeszcze operacja szczeki choc narazie lekarze to przekaldaja bo ma niski poziom sodu czytam duzo to forum ale czy moze mi ktos powiedziec czy jak juz sama oddycha to dobry znak/? rozumiem ze przed nia dluga droga ale jak wygladało wybudzanie w przpadkach waszych bliskich?? lekarz neurolog ostatnio na podstawie podnoszenia ui puszczania jej rak i jescze jakis tam badan stwierdzil niedowlad 4 konczyn. czy dzieki rehabilitacji mozna przywrocic sprawnosc?? Znacie jakies dobre osrodki rehabilitacyjne w poludniowo wschodniej polsce??? prosze o jakas podpowiedz bo mi swiat sie zawalil....
gość
25-03-2014, 13:52:55

To dobrze że maż zaczął sam oddychać to jest ważne, teraz na spokojnie trzeba czekać kilka dni 4-7 aż wypłuczą się wszystkie leki uspokajacze i usypiacze i wtedy będzie wiadomo czy się wybudził. Może być tak że mąż się wybudzi, ale będzie niespokojny to znowu zaczną mu dawać jakieś wyciszacze!!! Z tym porażeniem 4 kończynowym to nie jest dobrze, wynika to albo z uszkodzenia mózgu albo rdzenia?? Tak musicie spokojnie poczekać aż zejdzie do końca ten obrzęk mózgu, a dopiero będzie można powiedzieć co z tym porażeniem czterokończynowym. Generalnie trudno powiedzieć jakie będą rokowania generalnie, z tego co słyszałam podobno można wyrehabilitować, ale nie wiem do końca czy będzie chodził i mówił??
Teraz proszę poczytać na spokojnie forum, proszę dużo do męża dużo mówić, trzymać go za rękę, czytać mu książki masować ręce i stopy. Wiele rad jest na forum.
Wiadomo młody człowiek ma większą szansę na wybudzenie i rehabilitację

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

ZOBACZ INNE DYSKUSJE

gość
Wynik TK??
Dzień dobry. Odebrałam dzisiaj wynik TK głowy. Opis jak niżej : Dostępne w badaniu struktury mózgowia i przestrzenie płynowe przedstawiają się typowo. AYMETRIA SZEROKOŚCI ROGÓW SKROBIOWYCH - PRAWY SZERSZY 7 MM. Układ komorowy mózgu nieposzerzony, bez cech przemieszczenia. Struktury kostne typowe. Moje pytanie - co oznacza ten fragment o asymetrii szerokości rogów? Czy to coś strasznego?
Dziwne bóle głowy
Czesc! 2msc temu byłam na kontroli u ginekologa. Z wynikami krwi. Tam wyszła wysoka prolaktyna. Plus bóle głowy, problemy z oczami jakby ucisk i lekka mgła. Przez 3min tak mi się robi. W dodatku mrowienie/drętwienie lewej strony twarzy. Głowa boli mnie przedewszystkim na czubku ( ciemieniowej) ból nie jest ciągły.
gość
Zaniki korowe
Witam mam 46 lat i ostatnio neurolog wysłała mnie na badania z powodu bólów głowy które męczą mnie od ponad 20 lat i wyszło coś takiego z badania:/ kazała powtórzyć za rok ale chciałem zapytać czy ktoś może miał coś podobnego?
Reklama: