Reklama:

śpiaczka (15630)

Forum: Neurologia - forum dla rodziny i pacjenta

gość
08-11-2011, 17:49:03

chcialam sie zapytac czy chory w spiaczce jak nie czuje cytryny tzn nie krzywi sie to oznacza ze stracil smak? i juz nie bbedzie odroznial smakow? czy poporstu smakuje mu? jak to jest?
gość
08-11-2011, 19:28:32

Ludzie w spiaczce po urazach zapominaja o smaku,trzeba uczyc zmysłow od poczatku tak jest własnie ze smakiem,dawajcie słodkie na przemian z kwasnym,gorzkie słone co jest tylko mozliwe a napwno sobie wszystko spioch przypomni:)
Głowa do gory:)
[url=http://www.suwaczki.com/][img]http://www.suwaczki.com/tickers/961lepokc8l0zhtx.png[/img][/url] [url=http://www.suwaczki.com/][img]http://www.suwaczki.com/tickers/km5s6iye0m79bl23.png[/img][/url]
gość
09-11-2011, 08:54:17

Dziewczyny,juz nie daje rady,nie mam sily zeby to wszystko udzwignac ,
POMOZCIE!
anka
Początkująca
09-11-2011, 10:54:52

Aniu my możemy Cię wspierać ale sama niestety musisz udzwignąć ten ogromny ciężar.ja też przeżylam tragedię we wrzesniu mama miala wypadek a w lutym tato zmarł ponieważ nie mógł się pogodzić z tym co spotkało mame to był dla nas szok w przeciągu pół roku prawie straciłam rodziców ale wiedziałam ze mama żyje i muszę dla niej się trzymać i zrobić wszystko zeby wyszła z tego...tatę pochowaliśmy i żyjemy dalej....aniu zycie dalej biegnie Ty też musisz żyć dla Twojej córki.jak dobrze pamiętam jutro pogrzeb uwierz to bedzie najtrudniejsze a później nadejdzie czas zeby zaakceptować to co się stało trzeba żyć dalej. Aniu życzę Ci bardzo dużo siły i wiary że będzie lepiej.
Aneta
gość
09-11-2011, 12:39:13

Dzień dobry chętnie czytam wasze forum od kat mojej sąsiadki siostra siostra jest w śpiączce -1 rok. Do tej pory radziliśmy sobie ok, w zeszłym tygodniu przenieśli Grażynkę do innego ośrodka, w tej chwili dzieli nas od niej ponad 100 km. Moja sąsiadka sama do niej nie dotrze bo podróż jest długa z przesiadkami a ona ma chore biodra, a ja nie mam samochodu więc sama do niej pojadę z rzeczami i innymi potrzebnymi przedmiotami. Mam do was pytanie bo kontakt z ośrodkiem opieki mamy telefoniczny i to dość dobry. Opiekun prawny jest za granicą, nie zastrzegł zakazu odwiedzin czy kto kąkretnie ma ja odwiedzać. Czy mnie jako obcej osoby - nie rodziny mogą nie wpuścić do Grażynki?? Gdyż w rozmowie telefonicznej sąsiadka otrzymała takie informacje od jednej z pielęgniarek, ja rozmawiałam z lekarzem i inną pielęgniarka i nic takiego nie mówiła. Czy jest to możliwe, że mnie nie wpuszczą do Grażynki. Do tej pory nie miałam żadnych problemów w poprzednim ośrodku z odwiedzinami i rehabilitacja Grażynki. Proszę mi tylko udzielić informacji czy takie sytuacje sie zdarzają, że mnie nie wpuszczą do niej, tylko wezmą rzeczy i wydadzą brudne??? Bo na forum prawnym tylko ludzie głupoty wypisują, może tu ktoś mi coś poradzi. Wierze w wasze doświadczenie
gość
09-11-2011, 13:04:09

Ja uwazam , ze siostra Grazyny ma prawo do odwiedzin , lecz w razie choroby , ona moze dac Tobie na pismie , takie oswiadczenie , ze prosi administracje Zolu, lub hospicjum o pozwolenie umozliwienia odwiedzin na jej prosbe. Wszedzie sa ludzie jedni bardziej sa rygorystyczni inni mniej, generalnie obcych , nieznanych osob nie wpuszcza sie, zwlaszcza jesli ktos pojawi sie po raz pierwszy. Administracja wziela odpowiedzialnosc za pacjenta.Moze pani od Bratowej wypowie sie , ona ma od roku bratowa w osrodku, powie jak taka sytuacja wyglada tam gdzie przebywa jej krewna.
gość
09-11-2011, 13:04:20

Ja uwazam , ze siostra Grazyny ma prawo do odwiedzin , lecz w razie choroby , ona moze dac Tobie na pismie , takie oswiadczenie , ze prosi administracje Zolu, lub hospicjum o pozwolenie umozliwienia odwiedzin na jej prosbe. Wszedzie sa ludzie jedni bardziej sa rygorystyczni inni mniej, generalnie obcych , nieznanych osob nie wpuszcza sie, zwlaszcza jesli ktos pojawi sie po raz pierwszy. Administracja wziela odpowiedzialnosc za pacjenta.Moze pani od Bratowej wypowie sie , ona ma od roku bratowa w osrodku, powie jak taka sytuacja wyglada tam gdzie przebywa jej krewna.
gość
09-11-2011, 13:15:35

Aniu , wiem jak Tobie ciezko pogodzic sie z odejsciem Michalka , ON, nie chce , zebys cierpiala, Jemu tam w niebie jest teraz dobrze, jest szczesliwy , jemu teraz jest potrzebna tylko Twoja i nasza modlitwa, a nie rozpacz, On chce zebys byla silna, moja mama , kiedy mialam 4 latka jak mowia siostry umierajac prosila, nie placzcie i Twoj Misio tez nie chce zebys rozpaczala.Wracaj do nas kiedy tylko bedziesz potrzebowac , jestesmy tutaj dla Ciebie.Pomodle sie za Michala, Badz Aniu dzielna .Jagoda
gość
09-11-2011, 13:43:54

jak Tata byl w osrodku to mogl go odwiedzac kazdy i nikt o nic nie pytal. Trzeba bylo sie tylko wpisac do rejestru odwiedzin. Jesli ZOL bedzie robil problmy moze Pani powiedziec ze jest kuzynka. Przeciez nie sa w stanie tego sprawdzic.
pozdrawiam, wanda.
gość
09-11-2011, 13:56:34

Modle sie za Niego,rozmawiam z nim ale to i tak nie pomaga,czas leczy rany ale boje sie ze zanim moje rany zastygna bede bardzo cierpiec,boje sie o siebie i o moja corke,nie jestem w stanie z nia rozmawiac,bawic sie,jak mam tylko okazje zeby ja wywiezc z domu to robie to,
anka.

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: