Zgodzę się, że rehabilitacje domowe dają bardzo dobre efekty (nie przesadzajmy, że najlepsze), bo osoba chora czuje się komfortowo i bezpiecznie w domu.
Chciałabym zwrócić uwagę, iż powrót do sprawności w dużej mierze zależy od rodziny i od samego pacjenta. Bez odpowiedniej motywacji i chęci nie jesteśmy (my- rodzina i terapeuci) wstanie zmusić nikogo do ćwiczeń.
Załamanie, depresja czy obniżony poziom emocji są konsekwencją udaru. Bierze się na to odpowiednie lekarstwa np. cital. Celem rehabilitacji jest powrót do SAMODZIELNEJ sprawności. Nigdy sprawność nie będzie taka sama jak przed chorobą. Niech chroni Boża ręka nadopiekuńcze osoby, bo wyręczanie przynosi więcej szkody niż porządku. Prawda jest taka, że służba zdrowia pozostawia pacjenta i rodzinę na łaskę losu (nie wiadomo gdzie zadzwonić, do kogo się udać). Cóż taki system. A Lepsze złe postępowanie z pacjentem a dobra rehabilitacja (bo aż 4 zabiegi ), niż dobre a zła rehabilitacja – proszę spojrzeć na to w ten sposób.
Nie jestem wstanie wypowiedzieć się o tej placówce( jestem z woj. pomorskiego), nie wiem jakie zabiegi zostały zastosowane i ile czasu minęło po incydencie. Ale proszę zwrócić szczególną uwagę na fizjoterapię domową i potem ambulatoryjną (chociażby nawet prywatną).
Osobiście jestem zdania, że należy jak najmniej korzystać z zaopatrzenia ortopedycznego (kule, laski) w przypadku osób z udarem.
Pozdrawiam