Witam,
Piszę żeby pocieszyć wszystkich zmagających się z przepukliną. Moja historia zaczęła się w 2005. Zaczęło się od porannego zdrętwienia lewej stopy, potem delikatny ból, coraz większy i skończyło się potwornym bólu w lewej nodze. Tak jak ktoś wcześniej opisywał przejście kilkuset metrów wiązało się z kilkoma przystankami pod pozorem wiązania butów, bo ta pozycja przynosiła chwilową ulgę. W między czasie zaczeło się chodzenia po ortopedach (w sumie 3) i 1 neurochirurgu. Generalnie mogę powiedzieć z perespektywy czasu że trafiłem niestety na durniów. Po roku, w 2006, byłem już na zwolnieniu, ciągły ból, brak możliwości znalezienia sobie miejsca i ta perespektywa przyszłości... (miałem dopiero 28 lat, rok po ślubie, dopiero co narodzone dziecko....MASAKRA). Generalnie kazano mi leżeć i ćwiczyć mięśnie brzucha. Jak usłyszycie podobne porady to zmieńcie lekarza. Ja miałem szczęście, że przypadkowo moja mama miała znajomych, których córka- zwykła lekarka rodzinna, była po kursie McKenziego i to właśnie ona mnie z tego wyprowadziła. Równolegle zacząłem chodzić na masaże do osteopaty. Dzięki nim już po 2 miesiącach zacząłem chodzić do pracy i praktycznie do teraz normalnie funkcjonuje. Oczywiście kręgosłup się czasem odezwie, ale wystarczą 2-3 dni zadbania o siebie i oczywiście ćwiczenia,i wszystko wraca do normy. Aktualnie gram z dzieckiem w piłkę, trochę biegam, generalnie funkcjonuję normalnie.
A teraz kilka rad ogólnych :
1) nie ma co zwlekać z wizytą u lekarza specjalisty. Warto zainwestować w wizytę prywatną u sprawdzonej osoby.
2) jak najszybciej zrobić rezonans/tomografię - też polecam prywatnie, oczekiwanie na bezpłatne badanie kilka tygodni/miesięcy może zdecydować o Waszym zdrowiu
3) jak robicie rezonans koniecznie poproście o dokładny opis zmian z podaniem wielkości przepuklin w mm !!! - często są robione opisy ogólne bez tych wartości
4) ĆWICZENIA ! - mnie uratowało proste ćwiczenie tzw. przeprosty (jedno z ćwiczeń McKenziego). Najlepiej co 1-2 godziny zrobić serię 10-15 powtórzeń. Tak jak ktoś wspominał trzeba odbudować mięśnie kregosłupa które utrzymują go w stabilnej pozycji. Mięśnie brzucha ćwiczcie delikatnie i stopniowo. Najlepiej najpierw zaleczyć stan zapalny. W najgorszym stanie tylko przeprosty.
I głowa do góry ! Nie oczekujcie natychmiastowych skutków. Pierwsze efekty przy rzetelnym ćwiczeniu po 1-2 tygodniach.
A no i oczywiście basen - ale tylko styl grzbietowy i kraul i generalnie ruch !