Witam,
czy jest tutaj osoba, która ma kontakt z rejestracją do Profesora Podgórskiego do Radomia??
Gość 2009-11-26 12:54:21
Witam wszystkich!!!
Dużo tu tych chorych ale do rzeczy.
Mam na imię Piotrk i mam 32 lata. 18 czerwca 2009 r bylem operowany na przepuklinę kręgosłupa w odcinku L5 S1. U mnie objawy nasiliły się w ciągu około trzech miesięcy. Natomiast odkąd pamiętam, zawsze coś pobolewało mnie w okolicy "krzyża". Na póltorej tygodnia przed operacją ból był tak potężny, żę nie byłem w stanie sam funkcjonować. Mam na myśli wykonywanie czynności codziennych, we wszystkim pomagała mi moja żona. Ja natomiast leżałem tylko w łóżku co i tak wiązało sie z ogromnym bólem i cierpieniem, byłem bezradny a łzy same cisnęły się do oczu. Bolął mnie potężnie "krzyż", prawy pośladek i prawa noga łącznie ze stopą. Nie było mowy o tym abym sobie kichnął a najdrobniejszy kaszel wiązał się z zabójczym bólem (masakra!!!).
W moim przypadku operacja trwała 1h 20m. Mam na plecach nacięcie o dlugości około 4cm. Na drugi dzień po operacji chodziłem o własnych siłach. Wiadomo, że nie jest to chodzenie super sprawnego człowieka ale najważniejsze jest to, że ból, który mi towarzyszył najwyraźniej "pozostał na sali operacyjnej". Oczywiście okres dochodzenia do siebie trwa jakiś tam czas ale w końcu poddany byłem operacji. W moim przypadku od czasu do czasu odczuwałem drobne dolegliwości bólowe we wsponianym wyżej "krzyżu" i prawej nodze. Natomiast z każdym dniem drętwienie z prawej stopy ustępowało. Wykonując zalecone ćwiczenia widziałem sam po sobie, że sprawiają mi one co raz mniej bólu i trudności. W chwili obecnej zdrzy się, że coś mnie zakłuje bądź delikatnie zaboli ale jest to minimalny ból i zdarza sie sporadycznie. Stosuję się do zaleceń neurochirurga który powiedział mi aby moim doradcą był zdrowy rozsądek. Nie wykonuję super ciężkich prac fizycznych i w ogóle nic nie dźwigam. Natomiast codzienne domowe obowiązki wypełniam w 100% i nie koliduje to z moim zdrowiem.
Operowany byłem w szpitalu w Mielcu, oddzial neurochirurgii przez Pana Lek. med. Wacława POKRYWKĘ. Jest to ordynator tegoż oddziału i jest naprawde wspaniałym człowiekiem i fachowcem. Cały personel tego oddziału jest godny polecenia i zaufania.
Jeżeli ktoś boryka się z takim problemem dotyczącym przepukliny kręgosłupa i rozważa za i przeciw poddania sie operacji, to ja jestem żywym przykładem aby sie nie zastanawiać i ukrucić ten ogromny ból i cierpienie. Lecz nie mogę nikogo do tego zmusić, gdyż jest to indywidualna decyzja każdego i nie ma dwóch takich samych przypadków.
Na ewentualne pytania odpowiem z wielką przyjemnością.
Pozdrawiam wszystkich i życzę dużo zdrówka!!!
Polska 26.11.2009r.
Gość 2009-11-26 12:54:21
Witam wszystkich!!!
Dużo tu tych chorych ale do rzeczy.
Mam na imię Piotrk i mam 32 lata. 18 czerwca 2009 r bylem operowany na przepuklinę kręgosłupa w odcinku L5 S1. U mnie objawy nasiliły się w ciągu około trzech miesięcy. Natomiast odkąd pamiętam, zawsze coś pobolewało mnie w okolicy "krzyża". Na póltorej tygodnia przed operacją ból był tak potężny, żę nie byłem w stanie sam funkcjonować. Mam na myśli wykonywanie czynności codziennych, we wszystkim pomagała mi moja żona. Ja natomiast leżałem tylko w łóżku co i tak wiązało sie z ogromnym bólem i cierpieniem, byłem bezradny a łzy same cisnęły się do oczu. Bolął mnie potężnie "krzyż", prawy pośladek i prawa noga łącznie ze stopą. Nie było mowy o tym abym sobie kichnął a najdrobniejszy kaszel wiązał się z zabójczym bólem (masakra!!!).
W moim przypadku operacja trwała 1h 20m. Mam na plecach nacięcie o dlugości około 4cm. Na drugi dzień po operacji chodziłem o własnych siłach. Wiadomo, że nie jest to chodzenie super sprawnego człowieka ale najważniejsze jest to, że ból, który mi towarzyszył najwyraźniej "pozostał na sali operacyjnej". Oczywiście okres dochodzenia do siebie trwa jakiś tam czas ale w końcu poddany byłem operacji. W moim przypadku od czasu do czasu odczuwałem drobne dolegliwości bólowe we wsponianym wyżej "krzyżu" i prawej nodze. Natomiast z każdym dniem drętwienie z prawej stopy ustępowało. Wykonując zalecone ćwiczenia widziałem sam po sobie, że sprawiają mi one co raz mniej bólu i trudności. W chwili obecnej zdrzy się, że coś mnie zakłuje bądź delikatnie zaboli ale jest to minimalny ból i zdarza sie sporadycznie. Stosuję się do zaleceń neurochirurga który powiedział mi aby moim doradcą był zdrowy rozsądek. Nie wykonuję super ciężkich prac fizycznych i w ogóle nic nie dźwigam. Natomiast codzienne domowe obowiązki wypełniam w 100% i nie koliduje to z moim zdrowiem.
Operowany byłem w szpitalu w Mielcu, oddzial neurochirurgii przez Pana Lek. med. Wacława POKRYWKĘ. Jest to ordynator tegoż oddziału i jest naprawde wspaniałym człowiekiem i fachowcem. Cały personel tego oddziału jest godny polecenia i zaufania.
Jeżeli ktoś boryka się z takim problemem dotyczącym przepukliny kręgosłupa i rozważa za i przeciw poddania sie operacji, to ja jestem żywym przykładem aby sie nie zastanawiać i ukrucić ten ogromny ból i cierpienie. Lecz nie mogę nikogo do tego zmusić, gdyż jest to indywidualna decyzja każdego i nie ma dwóch takich samych przypadków.
Na ewentualne pytania odpowiem z wielką przyjemnością.
Pozdrawiam wszystkich i życzę dużo zdrówka!!!
Polska 26.11.2009r.
Gość 2015-08-09 17:06:01
Aha i jeszcze jedno, czy wypuklina tylna l5-s1 z modelacją krążka o której mowa u mnie na opisie to tzw. przepuklina?
gość
Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.
Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.