Reklama:

przepuklina kręgosłupa (554)

Forum: Neurologia - forum dla rodziny i pacjenta

gość
09-01-2010, 14:59:26

Odwiedzałem to forum wielokrotnie. Czytałem, zastanawiałem się co powinienem zrobić (miałem przepuklinę w części lędźwiowej L5/S1)...walczyłem o nieinwazyjne wyleczenie, próbowałem pływać (choć okazywało się, że stan zapalny co chwilę nasilał się i niestety nie udawało mi się zbyt długo w taki sposób "powalczyć"), uczęszczałem na zabiegi osteopatyczne, odwiedzałem neurologów, neurochirurgów w wielu miejscach Polski (jestem z Bydgoszczy - tu oczywiście zasięgałem wielu porad, ale też jeździłem pod Wrocław, Poznań, do Konstancina).. W sumie 10 miesięcy od momentu pierwszego bólu i pierwszego tomografu (wykazał wówczas 9 mm przepuklinę) nie dopuszczałem (a może raczej nie chciałem dopuścić) myśli o operacji..
A jednak musiałem się poddać - drugi tomograf pokazał, że przepuklina powiększyła się (ponad 12 mm), stopa, łydka, udo drętwiały po przejściu max. 50 m, straciłem pewne odruchy w lewej pięcie, ból nasilał się także podczas snu, leciałem na coraz silniejszych środkach p.bólowych (wszyscy je znacie: ketonal ***, dicloberl retard, etc.) - i 04 stycznia br operacyjnie usunąłem "gn..ja"... Następonego dnia już musiałem wstać. I stoję i chodzę i nie boli i jak Felicjan Dulski dookoła stołu na Kopiec codziennie zasuwam i choć jeszcze jestem słaby i choć często podsypiam - szczęśliwy jestem ogromnie. I wiem, że to była doskonała i jedyna możliwa w mojej sytuacji decyzja. Jeśłi ktokolwiek ma takie objawy jak ja - niech się już nie łudzi, że bez operacji da się coś z tym zrobić.
Zabieg miałem w klinice Gizińskich w Bydgoszczy (cóż.. na NFZ nie było szansy, chyba, że w marcu 2011) - operował mnie prof. Harat i dr n.med. Kitliński.
Koszt operacji (w porównaniu z proponowaną ceną w Klinice w Konstancinie - 20 tys!!!!) nie był wysoki - ok.6 tys. bez implantu (nie było potrzeby "montażu":)).
Dwa dni po byłem już w domu - i czuję się doskonale (oby tak dalej, bo czytam rózne opinie o następstwach, o powrotach przepuklin - ale ja się nie poddam - idę teraz "na Kopiec", a gdy przyjdzie połowa lutego - na basen odbudować mięśnie brzucha i pleców).
Pozdrawiam wszystkich
T.
gość
09-01-2010, 19:20:30

o to jest miód na moje uszy-dziękuje Ci "gosciu" za opis ,bo wlasnie we wtorek ide na zabieg i targaja mna watpliwosci czy podjelam dobra decyzje....no po prostu sie boje i tyle...no i trzymajcie kciuki za mnie ,prosze!
gość
11-01-2010, 18:26:44

Życzę zdrowia wszystkim i Panu powyżej idącemu na operację również, na pewno będzie dobrze ! No właśnie z NFZ nie ma szans dostać się na taką operację bo już czekanie w kolejkach do lekarzy potrafi wyprowadzić z równowagi !

Pozdrawiam wszystkich cierpiących i życzę poprawy zdrówka!
gość
15-01-2010, 14:55:26

witam wszystkich:))

czytam opisy jak to cudownie po operacji krążka.... 5 lat temu tez tak myslałam, od operacji jak ręka odjął, bólu ani troszkę, niestety do czasu....dwa lata temu poczułam nagle ból w kręgosłupie, myslałam ze to chwilowe, niestety, miałam kolejny rezonans, duskopatia nawrotna, i to nie tylko na odcinku który był operowany L5/S1 ale juz na całych lędźwiach i do połowy piersiowego odcinka. Wiem ze gdyby nie operacja to choroba nie posunęłaby sie tak daleko, dlatego jeśli sa inne metody niż operacja brońcie sie nogami i rękami, bo to ostateczność, teraz juz to wiem:((
Dużo zdrowia życze wszystkim i nie poddawajcie sie tak łatwo, chętnie odpowiem na Wasze pytania, jeśli mogę pomóc

Mary, 25 lat
gość
15-01-2010, 23:16:00

Jeśli nie dbasz o siebie - choroba wraca. Wycięcie przepukliny, to nie usunięcie na stałe - jeśli nie będziesz dbać o siebie - siedzieć przed TV i kompem, nie chodzić na spacery, pływać, być aktywnym - wróci. A może jeszcze gorzej.
POWODZENIA!
gość
16-01-2010, 16:32:49

jeśli dzienna rehabilitację, basen, ćwiczenia nazywasz niezdaniem o siebie, to ciekawa jestem co nazywasz dbaniem???

mary
gość
16-01-2010, 22:46:32

Gość 2010-01-16 17:32:49 jeśli dzienna rehabilitację, basen, ćwiczenia nazywasz niezdaniem o siebie, to ciekawa jestem co nazywasz dbaniem???

mary


cóż..przykre, ale widocznie niestety masz tendencję do przepuklin. każdy z nas ma inną karmę widocznie.3Vsię - ja już 8 lat bez najmniejszego śladu nawrotu żyję.
I mam nadzieję, że większość po operacji będzie też dobrze funkcjonować.
gość
17-01-2010, 10:30:01

:)) ok spoko, skąd mogłeś wiedzieć... a co robisz że sie tak dobrze czujesz tyle czasu po operacji?? może robie cos źle, ja juz sama nie wiem:(( ech
na jakim odcinku miałeś operację??? i co było przyczyną??? oczywiście jeśli chcesz o tym pisać...


Mary
gość
25-01-2010, 12:37:19

Gość 2009-03-11 10:29:00 Witam

wczoraj odebrałem wyniki z rezonansu i nie wiem dokładnie o co chodzi

Mam na poziomieL3/L4 pośrodkowa protruzja jądra miażdżycowego.powodujący dyskretny ucisk worka oponowego

Na L4/L5pośrodkowo-lewoboczną przepuklinę krążka międzykręgowego z wyraźnym uciskiem worka oponowego

Na L5/S1 pośrodkowo-lewobocznąprotruzję jądra miażdżycowego ,ze śladowym uciskiem worka oponowego

Obniżenie wysokości i sktrócenie czasu relaksacji T2 w/w krążków,jako wyraz zmian degeneracyjnych

Zwyrodnieniowe wyostrzenie krawędzi trzonów na w/w poziomach

Nierówności blaszek granicznych trzonów w dolnym odcinku kręgosłupa piersiowego,jako wyraz przebytej jałowej martwicy



Szczerze to jak to prze4czytałem to trochę mnie to przeraziło

Nie wiem czy to jest niedobrze ,czy nie tak strasznie jak to wygląda ?
gość
26-01-2010, 13:00:43

Witam wszystkich na forum. Miałem przepuklinę L5/S1 (dolegliwości w końcowym stadium to: drętwienie łydki prawej nogi, małego palca stopy i osłabienie nogi). Śledzę od paru miesięcy przypadki dyskopatii na forum i ludzi którzy zdecydowali się na operację i tych co nie. Próby ponad półrocznego leczenia (leki p/bólowe, rozkurczowe, rehabilitacje, zmiana trybu życia i tzw. oszczędzanie się) nie przyniosły spodziewanego przeze mnie efektu. Ostatecznie zdecydowałem się na operację, którą miałem pod koniec października 2009. Obecnie (od 18 stycz) chodzę na rehabilitację, co powoli pomaga mi wracać do pełnej ruchliwości. Odczucia i stan psychofizyczny po operacji wg mnie nie dadzą się opisać, bo każdy inaczej to odczuwa i przechodzi. Wiele osób broni się przed operacją, ja też do nich należałem. A teraz jestem wśród tych, którzy są po operacji i chciałbym prosić, aby więcej pojawiło się wypowiedzi na temat stanu zdrowia ludzi z większym stażem pooperacyjnym (z góry dziękuję). Jestem otwarty na pytania i będę starał się udzielać odpowiedzi. Rad nie mogę udzielał, bo nie jestem lekarzem. Pozdrawiam. M34

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: