Reklama:

przepuklina kręgosłupa (554)

Forum: Neurologia - forum dla rodziny i pacjenta

gość
27-01-2010, 09:51:51

Witam :))

mam nadzieję że Twoja rehabilitacja będzie przebiegała dobrze i szybko wrócisz do sprawności:)))
ja po operacji cieszyłam się z każdego metra który przeszłam, cudowne uczucie iść coraz dalej i nie męczyć się tak jak na początku...:)
bardzo dużo pomaga mi tez basen, nordicwalking, no i ciągła rehabilitacja(leki też).
Choroba niestety i tak postępuje, ale już się chyba do tego przyzwyczaiłam, niestety...
cieszę się z każdego dnia w miarę normalnego funkcjonowania.
Jak już pisałam wcześniej jestem już prawie 6 lat po operacji, i prawdopodobnie przed kolejna, bo kręgosłup sypie się jak paciorki (mam nie tylko dyskopatie ale i jeszcze jakąś niestabilność kręgosłupa, itp. ech...) ale i tak się nie poddaje i staram się o tym nie myśleć, choć nieraz jest ciężko. Dobrze ze jest to forum, przynajmniej można wymienić doświadczenia, albo po prostu napisać co leży na sercu.
Pozdrawiam wszystkich,
Mary
gość
27-01-2010, 22:05:42

M34, Witam.
Dzięki Mary25 za odzew. Przykro czytać jest wynik twojego rezonansu i na pewno zastanawiasz się co robić dalej tak jak 6 lat temu. Jednak czasami stajemy w takim punkcie, że nie mamy wyboru. Nie jest to pocieszający stan twojego kręgosłupa, ale dobrze byłoby gdybyś naświetliła zgrubnie stan z przed 6 lat i do teraz. Interesuje mnie skąd ten nawrót przepukliny w L/S. Czy to jest problem twój ogólny kości, czy konieczność wykonywania pracy. Trochę naświetlę swoją historię choroby: (jestem osobą szczupłą, uprawiałem różne sporty amatorsko, praca - za biurkiem 8 godz. nie siedziałem, typowo fizycznie też nie pracuję. I-szy atak bólu w krzyżu ok. 6 lat temu - zaleczony lekami, II dwa lata później i totalna męka - ale 10 dni rehabilitacji w poleconym gabinecie rehab. i potem po ok. pół roku bóle ustąpiły i ruchliwość wróciła do normy. Od tego momentu trochę oszczędzałem swoje kręgi !!!. No i w kwietniu 2009 bum!!..., rehabilitacja prywatnie, leki, konsultacje, rehabilitacja NFZ a noga zaczęła słabnąć. I zostałem bez wyboru, pozostała tylko operacja. Około 2-ce przed operacją ból kręgów ustąpił, ale drętwienie łydki nie, no i do tego zacząłem utykać. Całości nie da się opisać ale szczegóły są najważniejsze, toteż mogłabyś napisać trochę więcej o twoim trybie życia. Jestem cho-rnie zły na nasz system opieki zdrowotnej, nie dlatego że osobiście doświadczyłem kolejek do specjalisty i na rezonans, ale na to że brak jest profilaktyki badań, bo nasto i dwudzisto-latkowie mają obecnie tego rodzaju problemy.
Pozdrawiam wszystkich i czekam na wypowiedzi.
gość
28-01-2010, 09:30:56

WitamJ

To znowu ja;))
A więc opiszę historie mojej choroby. Wszystko zaczęło się jak chodziłam do liceum, byłam w trzeciej klasie, uprawiałam koszykówkę, kolarstwo górski, byłam bardzo wysportowaną osobą, byłam do teraz jestem bardzo szczupła, gdyż każdy kg więcej to obciążenie dla kręgosłupa, dlatego trzeba uważać co się jeJ)
Zaliczałam kilka kontuzji, złamane nogi, ręce, artroskopia kolana, wszystko przez sport, gdyż miałam sporo upadków itp. Nagle zaczęło mnie boleć w lewym pośladku, na początku nie zdawałam sobie sprawy , że to cos poważnego, potem zaczęło promieniować do nogi, coraz dalej, lekarze mówili że to rwa kulszowa i faszerowali mnie coraz silniejszymi lekami, zamiast od razu zrobić rezonansL(
Gdyby skojarzyli wcześniej to pewnie operacji by nie było do dziś, ech...
Po pół roku, okazało się że jest już za późno na jakiekolwiek inne leczenie i czeka mnie za kilka dni operacja, nie umiałam w ogóle już chodzić, totalny paraliż lewej nogi, zero czucia, ponoć cud że nie doszło do przerwania rdzenia...
Nie zdawałam sobie sprawy z niczego, byłam w maturalnej klasie, nafaszerowana lekami, masakra...
Od operacji jak ręką odjął zero bólu, cieszyłam się każdym kolejnym dniem, bardzo szybko doszłam do sprawności, jeździłam do szpitali rehabilitacyjnych, chodziłam cały czas na rehabilitacje jak byłam w domu w Katowicach, było rewelacyjnie ...
Stopniowo przestałam tak często chodzić na rehabilitacje, myślę że to był właśnie też jeden z błędów, chodziłam do lekarza na wizyty kontrolne, było wszystko w porządku. Zaczęłam codziennie chodzić na basen, aquaerobik, kupiłam kijki do nordicwalkingu, zaczęłam zdrowiej się odżywiać żeby przypadkiem nie przytyć i nie obciążyć kręgosłupa. Podjęłam pracę, biurową ze względu na kierunek moich studiów, ekonomia,, niestety długo nie wytrzymałamL( Zaczęły się problemy dwa lata temu, nagły ból w krzyżu, lekkie promieniowanie do lewej nogi, wystraszyłam się cholernie, ale miałam nadzieję że to tylko chwilowe. Poszłam do lekza, kolejny rezonans, i diagnoza- nawrót i to o wiele większy niż tylko jeden dysk, bo całe lędźwie, kolejny rezonans tym razem piersiowy odcinek, dyski piersiowe już 4 też wypadają, myślałam że się załamię.... jeszcze dodatkowo lekarz mi powiedział, że być może w wieku młodzieńczym, 10-15 lat zaczęła mi się choroba Scheuermana, dlatego kręgosłup jest tak niestabilny i zwyrodniony... i tak od dwóch lat, znowu rehabilitacja, cały czas basen, ćwiczenia w odzie, leki, czasem chodzę o kulach kilka dni, bo nie umiem się utrzymać na nogach tak boli kręgosłup, leki znowu coraz silniejsze....
Ponoć czeka mnie kolejna operacja, ale nie wiadomo kiedy, w marcu mam kolejny rezonans, ponoć jestem zbyt młoda na kolejną operację i lekarz czeka jeszcze na decyzję...ech...
To w skrócie byłoby tyle, troszkę się rozpisałam, ale jak prosiłeś J)
Jak będziesz miał jakieś pytania, chętnie odpiszę J)
A jak się teraz czujesz??? Mam nadzieję że coraz lepiejJ)
Do następnego razu J)
Mary 25
gość
28-01-2010, 12:36:07

....jeszcze muszę coś dodać: ))
pisałam tak że boli, że muszę zażywać leki, ale nie jest tak oczywiście cały czas.... tak więc nie chciałam Cie przestraszyć : ))
są okresy kiedy w ogóle nie odczuwam bólu, np. teraz, mogę normalnie funkcjonować jak każdy zdrowy człowiek, potańczyć, nawet ubrać wyższe buty ;P hihihi
tak wiec choroba nie wyklucza całkowicie z "normalnego" życia, trzymam kciuki żebyś miał tych dni jak najwięcej, a tych kiepskich prawie w ogóle :)) musisz tylko bardzo na siebie uważać, nie podnosić nic ciężkiego, a jak już musisz to w odpowiedniej pozycji, odpowiednio się schylać, spać na odpowiednim materacu, teraz zimą uważać żeby się nie wywrócić itp.
po prostu nauczyć się z tym żyć :)
przepraszam że może za bardzo w poprzedniej mojej wypowiedzi nastraszyłam:))
miłego dnia i zdrówka:)) czekam na odp.
Mary 25
gość
29-01-2010, 19:00:37

Witam
Mój teść ma poważny problem z kręgosłupem. Tak przedstawia sie nadanie rezonansem. Jest to słowo w słowo opis jaki dostał. Bardzo prosze o odpowiedź. Może być na gg 4105924 lub adres mailowy j_sukiennik@wp.pl. Bardzo dziękuję, teść jest naprawdę wystraszony.
Badanie RM odcinka szyjnego kręgosłupa wykonano w obrazach T1 i T2 zależnych, w płaszczyznach strzałkowych, czołowych i osiowych. Lordoza szyjna zniesiona, odcinek C3 – C6 w ustawieniu kyfotycznym powodującym redukcję rezerwy płynowej na przedniej powierzchni rdzenia kręgowego. Kanał kręgowy w całym odcinku szyjnym wąski ok. 10mm na poziomie C3/C4 do 7mm na poziomie C5/C6. Dehydratacja k. m. w odcinku szyjnym. Na poziomie C2/C3 tylne uwypuklenie k. m. z cechami niewielkiej niestabilności, z modelowaniem worka oponowego znoszące rezerwę płynową przed rdzeniem. Na poziomie C3/C4 tylne uwypuklenie k. m. z modelowaniem worka oponowego i rdzenia kręgowego, znoszące rezerwę płynową przed rdzeniem, ze zwężeniem obustronnym otworów mk, także przez osteofity na tylnych krawędziach trzonów. Na poziomie C5/C6 uogólniona wypuklina k. m. silnie modelująca worek oponowy i rdzeń kręgowy, znosząca rezerwę płynową przed rdzeniem, zwężająca obustronnie otwory mk, silniej lewy. Na poziomie C6/C7 uogólniona wypuklina k. m. silnie modelująca worek oponowy i rdzeń kręgowy, znosząca rezerwę płynową przed rdzeniem, zwężająca obustronnie otwory mk. Na poziomie C7/Th1 wypuklina tylna modelująca worek oponowy z towarzyszącą pjm prawoboczną uciskającą prawy korzeń rdzeniowy w kanale korzeniowym. Niewielkie tylne uwypuklenie k. m. Th1/Th2 i Th2/Th3 z modelowaniem worka oponowego. Poza tym zarysy kanału kręgowego gładkie, sygnał rdzenia kręgowego i trzonów kręgów niezmieniony.
Jeden lekarz powiedział mu, że z tym już nic się nie da zrobić. :(
gość
29-01-2010, 19:03:35

Widzę, że adresu nie wyświeltla. Pod powyższym postem powinno być napisane Joanna ;) po prostu się nie podpisałam
gość
03-02-2010, 21:23:29

Gość 2009-02-08 15:06:00 WITAM wszystkich bardzo serdecznie. Wybieram się właśnie we wtorek do szpitala na operację L5-S1. Boję się jak .... .Myśli mam straszne , co będzie jak się nie uda albo...... itd. Jak wrócę odezwę się i opowiem jak było
gość
13-02-2010, 16:40:21

Witam
Dzisiaj wyszedlem ze szpitala po operacji na odcinku l4-l5. Dokładnie: fenestracja L4-L5 oraz Discektomia L4-L5 i foraminotomia L4 (co to oznacza nie wiem). Wiem natomiast, że usunięto mi całkowicie dysk i nie wstawiono w to miejsce żadnego "zamiennika". Czy jest ktoś kto może mi powiedzieć czy taka metoda jest dobra czy raczej powinienem mieć wstawiony np implant. Wg lekarza wykonującego zabieg nie ma takiej potrzeby ale w takim razie co z tym miejscem po dysku ?
gość
15-02-2010, 12:28:13

Jaka metodą miałes usuwany dysk ? endoskop, czy zabieg typowo chirurgiczny ?
gość
16-02-2010, 07:37:53

Witam -> przechodziłem zabieg typowo chirurgiczny. Dzisiaj jest tydzień od operacji i na razie ból doskwiera dosyć poważnie. Jest to na pewno wynikiem operacji ale jest też ból w pośladku taki jak przed operacją (nie promienuje natomiast do całej nogi juz). Nie wiem jak długo zanikają dolegliwości bólowe. Teraz się oszczędzam - właściwie prawie nic nie robię, leżę, trochę chodze po domu. Za kilka dni znowu napiszę co się zmieniło

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: