15-10-2008 o 11:22, gość :
Witam!
Na wstępie napiszę, że mam 16 lat i nie mam stwierdzonej padaczki. Miałam robione EEG (drobne zmiany, lekarze stwierdzili, że nie są one padaczkowe) i rezonans. Wszystko to z powodu częstych omdleń (wg mnie to nie są omdlenia tylko po prostu nagłe utraty przytomności, bo zdarzają się takowe bez widocznych przyczyn (nie tylko dla "widzów", ale dla mnie też). Takie sytuacje mają miejsce od początku września (bardzo często, nawet do dwóch razy dziennie), ale zdarzały się też wcześniej (sporadycznie). Utraty przytomności trwają niekiedy do kilku minut. Do tej pory nie towarzyszyły im inne objawy, ale przedostatnio miałam zesztywnienie wszystkich kończyn bez możliwości poruszania się, a ostatnio drgawki. Byłam konsultowana przez psychologów, którzy nie stwierdzili żadnej nerwicy itp.
Mimo braku diagnozy przyjmuję Depakine Chrono 300 (rano i wieczorem).
Tutaj pojawiają się moje pytania:
czy to może być padaczka?
czy mimo niewidocznych zmian w zapisie eeg i rezonansie padaczka jest możliwa?
po jakim czasie (tak orientacyjnie) depakina zaczyna działać (tzn. zmniejsza częstotliwość ataków)?
jeśli to nie padaczka to co innego? (czy może mam się skłaniać do zmian hormonalnych towarzyszących okresowi dojrzewania?)

Liczę na Waszą pomoc.
Pozdrawiam serdecznie,
nowicjuszka