Na wszystkie pytania Ci nie odpowiem, bo padaczka jest bardzo skomplikowaną i nieco "tajemniczą"

chorobą.
Tylko dwóch odpowiedzi jestem raczej pewna.
1. NIE
7. TAK
O całej reszcie nie da się mówić ogólnikowo.
Objawy padaczki są bardzo indywidualną sprawą. Na przykład może ona polegać na zanikach pamięci. To wcale nie muszą być ataki drgawkowe z utratą przytomności itd. (tzw. grand mal). I nie można bez konsultacji z Twoim lekarzem mówić o przeciwskazaniach.
Ja jestem chora na padaczkę właśnie z tymi atakami grand mal. Na szczęście nie jest ona lekoodporna i przestrzegam pewnych zasad, biorę leki i żyję sobie normalnie. Jeśli miałabym mówić O SOBIE, to odpowiedziałabym Ci następująco:
2. ja ćwiczyłam na każdym w-f, chodziłam na SKS-y i w wakacje pokonywałam dziennie dziesiątki km na rowerze. Tylko miałam zwolnienie ze stania na rękach i innych ćwiczeń, w których istnieje możliwość upadku na głowę.
3. jedyne światła, które mogą mi szkodzić, to te pulsujące, które są na badaniach EEG. Reszta jest dla mnie obojętna
4. a tego to ja nie wiem
5. czasami padaczka jest nieuleczalna i wtedy jest nieciekawie. Na szczęście istnieje ta optymistyczna wersja, że jest do opanowania przez leki i do uleczenia
6. oj dosyć długo. Mi już 5 latek zleciało. Nie wiem, czy tak jest w każdym przypadku, ale u mnie neurolog powiedział, że myśleć o zakończeniu leczenia można po 3 latach od ostatniego napadu
7. na to już odpowiedziałam - bardzo prawdopodobne, choć niekoniecznie. Pewnie są choroby, które mają podobne objawy
8. No nie można. Ale (nie powinnam tego pisać...) ja na trochę sobie pozwalam

Alkohol sprawia, że ośrodkowy
układ nerwowy ma samowolkę, czyli trudno go ogarnąć (te zachwiania równowagi,
zawroty głowy i inne ciekawe rzeczy), a w leczeniu padaczki chodzi o to, by właśnie nad nim panować. Przecież celem leczenia jest "uspokojenie" układu nerwowego, by nie dochodziło w nim do czegoś w stylu spięć elektrycznych (bo na tym padaczka polega). No i wiesz, ja bez problemu mogę sobie wypić piwko, albo drinka i nic mi nie jest, ale to nie znaczy, że u kogoś innego nie wywoła to poważnego ataku
9. alkoholu, migających świateł, nieprzespanych nocy (brak snu naprawdę przeszkadza w prawidłowym funkcjonowaniu organizmu, a w szczególności układu nerwowego, który w przypadku padaczki jest bardzo wyczulony)
10. Na to pytanie tylko lekarz może Ci odpowiedzieć
11. tak, przecież lek nie od razu musi być trafiony. No i dawkę też się ustala dopiero obserwując, przy jakiej ilości leku wszystko się uspokaja. Lekarz nie jasnowidz, dobierze sposób leczenia po pewnym czasie obserwacji reakcji Twojego organizmu
Uff! To już wszystko. Ale jeszcze raz podkreślam - te odpowiedzi dotyczą MNIE i nie są wskazówkami dla Ciebie, jakich zaleceń masz pzestrzegać, a jakich nie.
Tyle wiem. Ja jestem tylko skromną studentką pierwszego roku farmacji i na pewno lekarz Ci wszystko lepiej wyjaśni

Ale uszy do góry! Będzie dobrze
Pozdrawiam
P.S. Ciesz się, że TM i MRI niec nie wykazały! Bo jeszcze oprócz objawów padaczkowych miałabyś coś znacznie gorszego.