Witam, chciałbym opisać swój przypadek (bo wiele tu przeczytałem co co się tyczy moich dolegliwości) licząc na Wasz poradę. Mam 31 lat. Od dziecka mam stwierdzone AZS. Od prawie dwóch lat borykam się z swędzeniem całego ciała i wysepkami oraz wysuszaniem skory. Trafiłem do kilku dermatologów którzy przepisywali mi sterydy ( każdy coś innego) a stan mój się pogarszał. Doszło to tego stopnia ze stosowałem staryd codziennie ( 2 dni smarowania całego ciała i 2 dni spokoju) przez 1.5 roku. Wykończ miałem dość i szukałem pomocy. Trafiłem do kolejnego dermatologa. Odstawiłem maści sterydowe a dostałem doustnie lek immunosupresyjny. Biorę do od 3 miesięcy i zauważyłem ze drastycznie mój stan się pogorszył. Swędzi strasznie, nie mogę spać, skóra mnie parzy, kręcę się w koło. Ze zmęczenia zasypiam przed 5. W dzień swiedzenie ustępuje. Ale gdy nadchodzi noc to masakra. Sam już nie mogę sobie poradzić, siły brak. Jestem niewyspany, zdenerwowany, nic mi się nie chce bo tylko czekam aż znów bedzie siedziało. Zmęczyłem już rodzine , nie maja siły, nie wiedza jak mi pomoc ale maja dość. W badaniach wyniki rożne, raz idealne raz gorsze. Ostatnio podwyższony cholesterol, oraz eozynofile i inne w badaniu krwi oraz podwyższony Aspat i wysoka kreatynina. Nadal nie wiem co mi jest i już nie wiem gdzie szukać pomocy...świąd skory, nieustanne drapanie i ból skory od drapania, brak snu, nerwica i lek mnie wykańczają i moja rodzine. To jakaś masakra....