Medycyna idzie na przód, może niedlugo dobiorą Ci lek/leki i opanują ataki.
Może pojawią się jakieś nowe leki. Nie denerwuj się.

Mysle Aniu,ze duzo zalezy od tego jaka ilosc jest tych napadow,z tego co czytalem to jedni maja napady codziennie a innii raz na rok albo i dluzej.
A wiec oczywiscie Ci co maja atak raz na jakis czas stwarzaja duzo mniejsze ryzyko spowodowania wypadku i moga jezdzic spokojnie samochodem,natomiast Ci co maja ataki co dziennie to raczej bym odradzał im jazde samochodem,ale jak ktos chce to zawsze sobie zalatwi zaswiadczenie od lekarza.

Może zaledwie z 3 tygodnie temu rozmawiałam z lekarzem na temat prawka w moim przypadku i było kategoryczne NIE, póki biorę tabletki. Ataków nie mam już 3 lata, z resztą rzadko miałam ataki, tylko wtedy lekarka eksperymentowała ze zmianą tabletek, odstawianiu ich i mój organizm "zaszalał". Choruje 12 lat na epi, ataków mało miałam i póki biorę tabletki nie dostanę nawet zaświadczenia od lekarza, oczywiście EEG również trzeba mieć idealne.
Nikt nie da nam prawka wiedząc, że się leczymy-tak dała mi do zrozumienia lekarka.

"Nikt nie da nam prawka wiedząc, że się leczymy-tak dała mi do zrozumienia lekarka."
Wyraziła swoją opinię, oraz odmówiła Ci wydania opinii.
To wszystko, to nie ona decyduje.
Znam przykłady, gdzie lekarz, u którego się leczysz od dawna nie chciał wydać takiego zaświadczenia. Po zmianie lekarza prowadzącego, inny lekarz wydał taka opinię a EEG wyszło nie za dobre.
Także, znam taki przykład.
(nie mój)
A dla twojej lekarki, ten fragment przepisów polecam.
Osobie, u której rozpoznano padaczkę, przyjmującej leki przeciwpadaczkowe, ubiegającej się o prawo jazdy kategorii A, A1, B, B1, B+E, T albo posiadającej prawo jazdy kategorii A, A1, B, B1, B+E, T, można wydawać prawo jazdy albo przedłużać okres jego ważności po przedstawieniu opinii neurologa
Czyli wymagana jest opinia lekarza neurologa.
Wszystko.

Wiem jak jest i wiem jacy są lekarze, na razie nie zależy mi tak na prawku, więc tylko podpytuje.
Pozdrawiam

Ja wiosną biorę się na serio, za badania lekarskie na prawo jazdy. Jak mi neurolog odmówi wypisania takie opinii, to pójdę do innego. Ja mi lekarz medycyny pracy odmów, to pójdę do innego.
Chyba jeszcze osobno zrobię psychotesty.
Może to zwiększ(mianowicie, że leki mnie nie spowalniają)y moje szanse na prawo.

No to trzymam kciuki i będę czekała na dobre wieści.

Witam, czy z opisaną poniżej sytuacja da się coś zrobić, czy pozostaje czekać?
- jeśli ktoś posiada prawo jazdy kat.B, zostaje zgłoszony przez neurologa do Wydziału Komunikacji, Ci kierują na badania do WOMP koniec stycznia 2012r. Tam badają cukier i wzrok, wszystko pięknie ładnie ale mówią że nie ma 2 lat bez napadów (brakuje 6 miesięcy) Powrót do neurologa ten odracza sprawę do listopada 2013 roku. Dlatego, że nastąpiła zmiana leku ale nie dawki, powodem były nieco gorsze wyniki morfologii - rzadka krew, EEG i reszta badań bdb. Dlaczego zostało to aż tak odroczone skoro nie mówimy tutaj o zmniejszeniu dawki, czy całkowitym przestaniu zażywania leków co odracza sprawę na 6 miesięcy.
Dzięki z góry za odpowiedz.

zapomniałam dodać że zmiana leków była w listopadzie 2011 roku

Możesz się odwołać.
Badanie EEG miałaś przeprowadzane w WOMP, czy dostarczyłaś do WOMP?