Witam, mam 18 lat i miałam jeden raz padaczkę w maju w wyniku wypadku na rowerze, jak myślicie czy mogę robić prawo jazdy jeśli czuje się całkowicie dobrze i żyje tak jak żyłam przed atakiem?
Wg ubiegłorocznego rozporzadzenia (DzU 88 poz 503) padaczkę rozpoznaje się gdy wystąpiły co najmniej dwa napady w ciągu 5 lat. Twój przypadek to punkty 1,2,3 powyższego rozporządzenia
Cześć. Mam pytanie :) Ponad 2 miesiące temu miałem atak i wylądowałem w szpitalu. Lekarz w szpitalu orzekł EPI i wpisał zakaz prowadzenia pojazdów. Nie miałem EEG etc. Założyłem, zapewne słusznie, że wysłał zawiadomienie do WOMP jednak ja jeszcze nie dostałem żadnej korespondencji. Jaka jest bezwładność systemu? A drugie pytanie. Od razu udałem się prywatnie na badanie EEG i do neurologa. Prawdopodobną przyczyną napadów (2 w moim życiu) którą udało się ustalić było nagłe odstawienie antydepresantów jednak z orzeczeniem lekarza ze szpitala dyskutować nie można. Jeśli dostane, np za miesiąc wezwanie do WOMP i prawo jazdy zostanie mi odebrane to czy 2 letni okres będzie się liczył od dnia ostatniego ataku czy od dnia zabrania uprawnień? Jeśli po 24 miesiącach od ataku, bez ataków, udam się do WOMP to czy w związku z tym że prawo jazdy odebrano mi 2-3 miesiące później będzie mnie obowiązywał nowy egzamin? Dzięki wielkie za odpowiedzi! I trzymajcie się ciepło!
Pewności co do zniknięcia ataków nigdy nie ma.Powiem Ci szczerze,że nie wiem jak to jest, ale dla własnego bezpieczeństwa lepiej było by przeczekać czas 24 miesięcy.Wiem ciężko, ale dla zdrowia wszystko się zrobi:)
Pogodzilem sie juz konsekwencjami i oczywiscie nie zamiezam jezdzic swiadom ewentualnych nastepst jednak nurtuje mnie to w kwestii czasu. Jak dlugo od wyslania przez lekarza bede czekal na list z womp? No i technicznie nie chcil bym zdawac ponownie egzaminu i teorii choc nie jest to problem bo prawo jazdy mialem 10 lat i nigdy nie mialem nawet stluczki i tylko 3 pnkty karne przez ten czas zebralem.