Reklama:

Padaczka a prawo jazdy (694)

Forum: Padaczka

gość
10-08-2010, 08:42:12

Czy osoba chora na padaczkę, po 25 sierpnia (koniec okresu transpozycji dyrektywy 2009/112/we) będzie mogła ubiegać się o prawo jazdy kat. b (amatorskie)?

Czy osoba chora będzie musiała czekać na zmianę rozporządzenie w sprawie badań kierowców?
gość
19-08-2010, 10:22:12

No właśnie- jaka to metoda niekonwencjonalna? możesz nam zdradzić
gość
19-08-2010, 10:22:12

No właśnie- jaka to metoda niekonwencjonalna? możesz nam zdradzić
gość
28-08-2010, 21:21:03

Ja niemam ataków od ok 4 lat skończyłem 18 lat ilekarka posłała mnie na dalsze leczenie nie biore leków od 2 lat i sie lepiej czuje bez nich nawet moja mama myśli że lekarka niepotrzebnie mnie leczy i uwarza że te ataki były wywołane przez stres bo jestem strasznym nerwusem łatwo sie denerwuje czasem jak sie wkurze to tak jak bym dostawał białej gorączki siły mam więcej i mam chęć sklepać tego kto mnie wkórzył ale staram się nad swą agresją panowac zas innym razem mam stosunek do świata taki że wszystko mi wisi i nic nie morze mnie wkurzyć niewiem czy kiedyś lekarz pozwoli mi zrobić prawko . Co o tym myślicie?
gość
01-09-2010, 13:36:39

,,Tolerancja" polskiego społeczeństwa jest godna podziwu.Większość zdrowych polaków chciałaby wszystkie osoby niepełnosprawne a zwłaszcza epileptyków ubezwłasnowolnić i całkowicie odizolować od społeczeństwa.W ten sposób poczuliby się lepsi,bardziej wartościowi ,wiedząc że nie mają obok nikogo na wózku czy z padaczką.Ludzie,co z wami? Gdzie wasze uczucia? Zrozumienie,wsparcie? Ludzie z epi są ze wszystkich stron dyskryminowani.Chcecie aby wszyscy byli zmuszeni założyć sobie pętlę na szyje? O to wam chodzi? Jeśli tak,to bijcie sobie brawo,zmierzacie w dobrym kierunku..
gość
02-09-2010, 13:42:46

Witam. Jestem pracownikiem jednej ze szkół nauki jazdy w dużym mieście. Wczoraj na pierwszych wykładach z teorii, jeden z kursantów miał atak padaczki. Przebieg dość klasyczny, nie muszę chyba opisywać, całość trwała około 5 minut. Zostało wezwane pogotowie, kursant odzyskał przytomność, ale niczego nie pamiętał, nie kojarzył gdzie jest i dlaczego, nie wiedział jak się znalazł w tym miejscu.
W chwili obecnej nie wiemy co robić, ponieważ kursant wypiera się jakiejkolwiek choroby, twierdzi że za dużo wypił dzień wcześniej i bierze leki na nadciśnienie, nie chce zgodzić się na dodatkowe badania. Podjęliśmy decyzję o usunięciu go z kursu, ponieważ objawy nie pozostawiają wątpliwości, lekarze z karetki to potwierdzili. Istnieje natomiast obawa, że ta osoba pójdzie do innego ośrodka nauki jazdy i uda się mu ukończyć kurs, bo akurat nie zdarzy się napad. Co można zrobić aby tego uniknąć? ów kursant nie chce przyjąć do wiadomości że miał atak padaczkowy, uważa że nic się nie wydarzyło, że przesadzamy. Co można zrobić aby taka osoba nie stała się kierowcą gdzie indziej? przecież atak nastąpił (pechowo) w szkole jazdy, co oznacza że ta osoba albo wcale się nie leczy, albo uważa że skoro nic nie pamięta to znaczy że nic się nie stało. Przeraża mnie myśl że tak nieodpowiedzialna i niefrasobliwa osoba, może jeździć po ulicach. Gdzie można to zgłosić?
gość
03-09-2010, 19:50:24

Witaj!!! Znasz dane tego kursanta więc zgłaszasz do wydziału komunikacji i możesz zgłosić do ośrodka który egzaminuje kursantów.
Ja mam epi od 24 lat często nie mam dużych napadów po cztery pięć lat, więc w sumie według nowych przepisów mogłabym zrobić prawko, ale biorąc przez 24 lata leki na padaczkę mam i nie tylko, ja opóźnioną reakcję. Ataki wracają w najmniej oczekiwanym momencie. Nikt mi nie powie, że przy atakach grand mal można bezpiecznie prowadzić auto. Dla mnie Ci ludzie to skrajnie nieodpowiedzialni. Co chcą i komu udowodnić? Swoją głupotę.
Pozdrawiam
gość
04-09-2010, 10:54:27

Świetna polska postawa czyli sam nie mam prawa jazdy , to jeszcze pomoge jakiemus pseudo instruktorowi nauki jazdy jak innemu epileptykowi pozbawic złudzeń ,mozliwości jazdy samochodem. tpowa niedorajda życiowa .
gość
04-09-2010, 16:49:14

Ja czegoś nie rozumiem
1 Epileptyk nie moze miec renty , bo wg ZUS z tą chorobą da się pracować
2) Epileptyk nie dostanie pracy jeśli przyzna sie do choroby (więc kłamie przy badaniach medycyny pracy)
3) Epileptyk nie dostanie Prawa Jazdy jeśli przyna sie do choroby albo straci Prawo Jazdy , albo go nie otrzyma (więc kłamie ,że jestem zdrów jak ryba ) i jeździ samochodem.
4) Epileptyk potrafi być kanalią jak osoba dwa posty wcześniej i powie w jaki sposób pozbawic innego epileptyka tego czego ten epileptyk osiągnął.
5) Ludzie są świnie wobec innych ludzi , jak twórca tego tematu , bo pewnie ten domniemany epi miał lepszy samochód niż on sam więc się "zapytał'
A tak poza tym mam was w d.... i pędzę teraz swoim autkiem drogą A 4 aby zdążyć do pracy, bo nie chce byc na socjalu i utrzymaniu państwa
gość
05-09-2010, 21:45:49

Nie jestem żadną kanalią ani niedorajdą życiową. Tylko padaczkę mam od 24 lat i z różnymi sytuacjami miałam do czynienia. Bardzo dużo jeżdżę autem jako pasażer i już nie raz miałam ataki w aucie i nie zawsze mój mąż mógł zjechać na pobocze i nikt mi nie powie, że jak masz ataki duże z aurą to zdąży się zjechać. Dla mnie jesteście nieodpowiedzialni i tyle. Rozsądni epileptycy nie będą jeździć autem. A, po ataku jest się przymulonym to też nie ma się dobrej koncentracji.
A jeździjcie sobie do czasu do spowodowania wypadku tylko ,żeby niewinni ludzie przez was nie cierpieli na drogach.
Chyba,że macie pseudoepi.

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: