Wiekos,
ja w Krojantach byłam w ubiegłym roku dwa razy (cały czas szczęśliwie unikam operacji, bo naprawdę działają tam cuda;) w tym roku wybieram się po raz trzeci...
Zabiegów przy pierwszej wizycie lekarskiej dostałam sporo - ale tam w trakcie pobytu jest przewidzianych kilka wizyt - zaraz na kolejnej pytają o zabiegi i modyfikują ich plan, Ponadto w każdej chwili możesz isc do lekarza jakiego chcesz i zapytac się o taki czy inny zabieg - że chciałabys go też- czy jest wskazany - ja tak robiłam po podpowiedziach kuracjuszy - nic ci za to nie doliczają (chyba, ze jest to zabieg dodatkowo płatny - ale takie są tylko jakies orientalne masaże lub kosmetyczne i kriokomora) a w sumie, jesli się już płaci to czemu nie skorzystac- w efekcie nawet jednego dnia razem z wizytą lekarska miałam 15 zabiegów wink - jak tak na to spojrzeć - to ta cena naprawdę jest przyzwoicie skalkulowana - w porównaniu do innych sanatoriów, gdzie zabiegi sa trzy cztery w cenie.
Ja miałam przede wszystkim: gimnastykę indywid - to jest terapia manualna najczęściej z przydzielonym do końca rehabilitantem - a oni tam naprawdę są super- jak ja byłam w Krojantach leczył się razem ze mną K. Hołowczyc wink, miałam też masaż suchy(oni wiedzą że szyjki się nie masuje smile - chodzi o rozluźnienie innych mięśni), gimnastykę w basenie-super, cała serię zabiegów z fizykoterapii: prądy interferencyjne, jonoforeze, TENS, lasery, lampy, pole magentyczne, Vacum, Galva, Sono,krioterapię miejscową i cudowną akupunkturę z takim zabiegiem Moxa no i tę relakcjację-psychoterapię
Jedzenie super, personel medyczny miły i fachowy, idą na rękę jak mogą, czułam się tak zaopiekowana, ze nie chciało mi się wracać, mimo, ze bardzo tęskniłam za mężem i dziećmi, właściciele przemili - raz w tygodniu zapraszają wszystkich pacjentów na winko wink do swojego salonu i raz w tyg. jest ognisko.
W razie czego służe dalszymi informacjami;)
Serdeczności
Ela