Reklama:

śpiaczka (15630)

Forum: Neurologia - forum dla rodziny i pacjenta

gość
10-08-2007, 11:35:00

Witam ponownie,
Maju pytałaś o odleżyny. W moim poprzednim poście wkleiłam linki do stron informujących o profilaktyce p/odleżynowej jak i o sposobach ich leczenia. Wydaje mi się, że są one napisane w przystępny sposób i rozwieją wiele Waszych wątpliwości. Chciałabym podkreślić, że nie jestem w żaden sposób związana z tymi firmami
Gdybyście miały jakieś pytania to proszę o kontakt na mojego mejla:
qq2-1900@tlen.pl
Osobiście bardzo lubię i chwalę kosmetyki dla obłożnie chorych, są dostępne całe linie od szamponów i mydeł, do balsamów i olejków czy protectorów ochronnych. Polecam MENALIND firmy Hartmann. Zreszta informacje na ten temat również znajdziecie w internecie.
Pozdrawiam
Kasia
Wtajemniczona
10-08-2007, 13:51:00

Witajcie! Majka: pomyliłam sie - w bydgoszczy przyjmuja od 9 pkt a nie jak napisalam w poprzednim poscie od 8. sorry.
Ula: my tez juz probujemy zwozkiem. w domu wychodzi mniej wiecej co drugi dzien, mama dobrze znosi, na poczatku byla dosc aktywna, zaciekawiona , a teraz zdarza sie ze nawet przysypia, chyba sie znudzila Takze czekamy na odpowiednia pogode, dzis jest juz lepiej ale za to wieje...
Ania: Mama tez zgrzyta zebami, zazwyczajw nocy tylko, ale to sporadycznie. nie wiem czemu, ale chyba nie z bolu. glowy nie trzyma w pionie bez oparcia, oczywiscie wkladamy kolnierz ort. wtedy jest ok. ostatnio robilismy z rehabilitanatami cwiczenia na rownowage, takie kolysanie na boli i w przod,w kolnierzu, na siedzaco. byl maly odruch wymiotny ale tak to ok. jak juz pisalysmy z siostra wczesniej mama ma te okropne odruchy wymiotne z silnymi skurczami idacymi z zoladka (tak silne ze az przygryza warge do krwi, ale wiemy w ktorym momencie to zrobi i przytrzymujemy jej warge zeby nie zagryzla, bbb. ja to meczy i chyba b. boli. ma ewidentne problemy z przelykaniem, ale z tego co obserwujemy te dziwne odruchy (ktore de facto staly sie juz norma, wystepuja codziennie) to sa tylko przy okreslonych ruchach: rano przy pierwszym przekladaniu na bok, w nocy przy zmianie pozycji oraz przy cwiczeniach ktore angazuja ramiona - chodzi o ruch barku, podnoszenie reki za glowe. to wszystko wskazuje chyba na jakies zaburzenia rownowagi/ blednika/ uszkodzenia na tle koordynacji ruchu... nie wiemy, bo lekarze tez nie wiedza. zagadka.

co do instytucji, my caly czas sie bujamy ze wszystkimi mozliwymi instytucjami. np dzis byl lekarz orzecznik z zus, tzw. zapowiedziana ale niesprecyzowana (co do pory dnia) wizyta, chyba po to aby przypadkiem nie nakryc nas na tym jak mowimy mamie zeby sie polozyka do lozka i poudawala nieprzytomna duzo pytan, na ktore i tak odpowiedzi miala lekarka w karcie przed nosem. szybko szybko bo ona sie spieszy, to nic ze przerwala zabieg laserowy, cwiczenia sie przesunely, a w efekcie obiad, a wszystko po to, zeby za 3 tyg. podjeto decyzje o zasilku pielegnacyjnym: czy mamie sie nalezy 150 zl. kosmiczna suma. he he.
najwiecej zrozumienia spotkalysmy w sklepie rehabilitacyjnym w ktorym sie od poczatku zaopatrujemy
Teraz zaczyna sie sprawa, pierwsze przesluchanie itd. ktora zalozylysmy w sadzie.
sprawa o ubezwlasnowolnienie lezy w sadzie bo wszyscy wyjechali na urlopy i nie ma 3 sedziow co by sie zebrali i orzekli. juz dawno zlozylysmy wniosek, ale szansa jest ze dpiero pod koniec sierpnia sie cos uda pchnac. sprawy ubezpieczenia, bankowe, refundacyjne itp. lezą wiec. z powodu podpisu mamy ktory ciagle na jakims etapie jest wymagany OCZYWISCIE
u mamy w pracy b. duzo zrozumienia wykazali i b. pomocne panie byly, ale umowa wygasa juz w sierpniu i koniec.
najgorzej jest ze sciaganiem lekarzy ktorzy powinni przyjechac a nie chca (nie mowie tu o prywatnych wizytach). ah szkoda gadac. papierki tabelki cyferki sa wazniejsze.
na razie bo siebie i Was zamecze tym narzekaniem. najbardziej bym chciala zeby choc odrobine cos drgnelo u mamy, zeby nie miec tego beznadziejnego poczucia ze stoimy w miejscu.
pozdrawiam wszystkich. Aska 3 Aniunia17 Agnieszka i inne dziewczyny co sie nie odzywacie??
pa, Justyna
Isabell48
gość
10-08-2007, 19:03:00

Witam.
U mojego taty wszystko nie tak jak trzeba. Przewieźli go dzisiaj( 50 km )do naszego szpitala. Źle zniósł podróż, wymiotował ...itd. Leży na OIOMie z kilkoma przytomnymi osobami na środku sali, i znowu możemy wchodzić pojedynczo, nie można do niego swobodnie mówić, no ale to pierwszy dzień . Może się przyzwyczaimy albo stanie się cud i go przeniosą w jakieś swobodniejsze miejsce.
Ordynator powiedział, by nie być dobrej myśli... ogólnie porażka. Miałam nadzieję, że będziemy mogli bardziej się nim zajmować... te odleżyny mnie przerażają a najbardziej fakt, że wszystko zależy od pielęgniarek
Pozdrawiam. Majka
gość
10-08-2007, 19:51:00

Majka, nie słuchaj lekarzy, oni na temat takich stanów wiedzą mniej od nas. Nam też od samego początku mówili, że nie ma szans, ze to to kwestia czasu, że powinniśmy być przygotowani na najgorsze. Tymczasem jutro mijają 3 miesiące od zawału mojego brata i jest troszkę lepiej.
Mój brat też miał straszne odleżyny, gdy go przywieźli do Konina. Miał je na kości ogonowej, prawe ucho prawie zgniło, na potylicy sączyła się ropa, pięty aż czarne. To się da wyleczyć. W tej chwili walczymy jeszcze tylko z odleżyną na kosci ogonowej, a po reszcie nie ma śladu. Bądź dobrej myśli. nie można się załamywać. Będzie dobrze, zobaczysz.
Gosia
Wtajemniczona
10-08-2007, 21:53:00

hej, czy ktos z Was stosowal metode eeg biofeedback i wie cos wiecej na ten temat? czy dla osob w spiaczce tez sie to robi?
A stosowaliscie moze takie urzadzenie aquavibron?
I zastanawiam sie tez nad kwestia farmakologii dla osob w spiaczce, czy slyszeliscie o jakis "lekach na mozg" pobudzajacych, poprawiajacych ukrwienie, regenerujacych? my dajemy mamie amantix i nootropil, ale moze sa jakies specyfiki (za granica?) ktore warto stosowac, po konsultacji z lekarzem oczywiscie.
I jeszcze jedno pytanie o bydgoszcz - do tych co tam byli jaka konkretnie tam maja rehabilitacje, co robia oprocz cwiczen biernych, pionizowania?

Agnieszko, co u Ciebie? jak Tata po elektrostymulacji, zauwazacie jakies efekty?
ale mnie wzielo na pytania, ale kto mi pomoze jak nie Wy
pozdrawiam, spijcie dobrze
Kasia
Isabell48
gość
11-08-2007, 08:40:00

Aska 3, cześć Wszystkim, sorki,że nie odzywałam się tak długo, ale cały czas zamieszanie, moj brat jest już w hospicjum, opieka jest wspaniała, naprawdę, musimy jednak walczyć z odleżyną na biodrze, którą niestety ma ze szpitala.Czekamy na chirurga, który ma wyciąć tą martwą tkankę i wtedy może się zagoi.Chciałam też powiedzieć,że świetnie jest wyposażone to miejsce, gdzie moj brat przebywa, są super radia, lamę można samemu brać i korzystać. Trochę niezadowolona jestem z faktu,że ma sądę do żołądka i wszystko tym podawane, nie kładą tam nacisku żadnego na jakąś walkę i to mnie wkurza. A poza tym w szpitalu na początku podnosił rękę już bardzo wysoko i wtedy musieli go przywiązać,żeby nie zrobił sobie krzywdy, a teraz to tylko ma takie drgania czasami, ale zmniejszyły się te prężenia całego ciała.Aha i jeśli mogę Wam coś polecić to wszyscy używają zamiast balsamów oliwek dziecięcych,a najlepiej używaćoliwę z oliwek tą spożywcza, wydatek ok 11 zł ale 1 litr na długo wystarcza i bardzo dobrze odzywia skórę. Jeszcze chciałam napisać jedną ważną rzecz, że zakasłał raz z głosem tak zupełnie normalnie, więc mam nadzieję,że będzie mówił, Pozdrawiam Wszystkich forumowiczów i życzę powodzenia, dzięki za polecenie ksiązki o Spiączce, wczoraj dostałam i przeczytałam jednym tchem,Pa
gość
11-08-2007, 08:44:00

Witajcie,

Kasiu jeśli chodzi o Bydgoszcz pod każdego pacjenta jest dostosowyany odpowiedni program rehabilitacyjny, które potem może ale nie musi ulec zmianie.
Dla przykładu mój brat, który praktycznie niczym nie ruszał oprócz głowy nie miał rehabilitacji biernej w łózku - od razu zastosowano kinezyterapię metodą PNFna stole pionizacyjnym oraz fizykoterapię na twarz i kąpiele wirowe wszystkich kończyn. Generalnie jak zaczynał rehabilitację od godziny 8:00 to w łóżku lądował około 14-stej. Po trzech tygodniach zmieniono mu program rehabilitacji, ponieważ postępy były z wirówek kończyn na wirówki całego ciała-czyli kąpiel wirowa z biczami wodnymi oraz fizykoterapię mięśni rąk i nóg.
Generalnie w Bydgoszczy to ,że pacjent jest osobą leżącą nie stanowi żadnego problemu - od razu sadzany jest na wózek i zaczyna się bieganina od samego rana po zabiegach ,żeby się poprostu ze wszystkim wyrobić.
Pozdrawiam
Asia
gość
11-08-2007, 21:24:00

Witam Was serdecznie!
Znow mnie tu troche nie bylo, ale juz jestem na bierzaco.
Wlasnie wrocilam od taty. padam z nog, bo pracy duzo bylo.
U taty jest dobrze, a nawet lepiej. jest w dobrej formie. jestesmy przekonani, ze rozumie wszystko. i co najwazniejsze bardzo sie sam stara. my to widzimy. dlugo by pisac.
Odlezyny bardzo ladnie sie goja.tepo jest piorunujace. nareszcie.

mam pytanie? kto jest autorem tego wiersza. jest swietny i sadze nawet, ze jakis talent tu sie ukrywa

kochani napisze wiecej jutro. a dzis pozdrawiam Was bardzo serdecznie.

dobrej nocy
agnieszka
gość
11-08-2007, 21:48:00

Witam
Do Isabell48 W bydgoszczy my mieliśmy taki program 8.20 masaż, 9.00 Erigo (takie urządzenie do chodzenia dla neptków), 10.00 logopeda, 10.30 psychoneurolog, 11.00 cwiczenia z rechabilitantem. 12. elektrostymulacje nóg i rąk, pole magnetyczne itd, 13.05 basen 13,35 kąpiel wirowa i strefowa, 14,30 drugi masaż 16 druga godzina cwiczeń z rehabilitantem. W Bydgloszczy wszystko zależy od lekarza. My mieliśmy znakomitego i praktycznie szlismy programem jak za czasów Talara. Z ciekawych leków Celebryzyna czy coś takiego z mózgów świnek. Lekarz kazał nam kupi też neurorehaba to taka maszynka jak depilator ale zastępuje całą elektrostymulacie fajne efekty. I jestem bardzo zadowalony z pobytu ale dopiero następnym razem będę potrafił wykorzystac potencjał tego ośrodka.

do Majki. Ojciec jest po udarze obupólkulowym i lekarze powiedzieli ze umrze po paru godzinach. Potem jak był w śpiacze to mówili że nigdy się nie obudzi i umrze w 3 miesiące. Teraz zaczął sie 6 miesiąc ojciec ma sprawną w pełni lewą ręke trochę gorzej z lewą nogą prawą dopiero zaczyna ruszac. Nadal jest ostro odjechany aczkolwiek logopeda twierdzi że będzie mówił zresztą powiedział już pare słów cos tam rysuje. Wczoraj jak jechaliśmy autem piłem neste z butelki i odłożyłem w podlokietnik a ojciec zabral ją z temtad i też chciał sie napic tylko przylożył ją sobie do nosa, a dzisiaj zerwał diody z neurorehaba i tak sie śmiał z psikusa że sie pobeczałem. To tyle na temat przypadków beznadziejnych. W szpitalu lekarze mówili że sie nie obudzi że nie ma lewej półkuli przez co nie ma możliwosci że zostalo coś z mojego ojca w środku. W Bydgoszczy przed wypisem zrobili mu EEG i wyszło że w całym mózgu jest prawidłowy przeplyw fal mózgowych aczkolwiek gdzie niegdzie dosyc słaby. A w szpitalu powiedzieli ze z rezonansu wynika że plat skroniowo - ciemieniowy znikł. Z tego wniosek nie ma możliwosci w kwestii mózgu postawic prawidlowej diagnozy w sprawie rokowań . Jak mówi prof. Talar badania można sobie na scianie powiesic ważne jest tylko obraz kliniczny. Gdy byłem u niego pierwszy raz ojciec był w śpiączce a on mówił żeby go dobrze karmic i bodzcowac a bedzie chodził do grudnia. Nadal trzymam go za slowo.
Pozdrawiam
Michał
Wtajemniczona
11-08-2007, 21:56:00

Michał, Agnieszka - DZIEKI! Dodaliście mi otuchy piszac o postepach Waszych Bliskich. Pozdrawiam,
Justyna
Isabell48

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: