Człowiek taki mały w wielkim świecie żyje,
Szuka w nim wciąż szczęścia,strach w swym sercu kryje.
Stara się jak może by dać szczęście rodzinie,
Ciągle ciężko pracuje godzinę po godzinie.
Gdy wszystko się układa i prostrze staje się życie,
Pojawia się nieszczęście,za rogiem czai się skrycie.
Zaczyna walczyć z człowiekiem a wtedy nie ma litości...
Powala go na ziemię bo szczęścia mu zazdrości.
I nagle czar szczęścia pryska,szybko znika w piasku
A człowiek leży bezradnie w smutnego księżyca blasku.
I całe życie się zmienia,smutek ogarnia rodzinę
Ten mały choć wielki człowiek ma bardzo smutną minę.
Zapada w stan apaliczny i nic już zrobić nie może,
Rodzina jest bezradna Lecz TY wiele możesz-Boże!
Dopomóż tym wszystkim ludziom,którzy z nieszczęściem przegrali,
By w końcu stawili mu czoła i ZAWSZE już wygrywali!!!
