Reklama:

śpiaczka (15630)

Forum: Neurologia - forum dla rodziny i pacjenta

Forumowiczka
01-06-2012, 21:02:15

max_holandia 2012-06-01 22:32:58 Dobre(?)nowiny.Dziś moja Anula kilka razy oczka otwierała wodziła nimi troszkę bezwiednie,kręciła główką,ruszała rączką,nie wiem czy mnie słyszy,wierzę,że tak:)od dziś stawiamy na "efekt Mozarta" i słuchamy klasyki bo podobno pomaga pobudzać mózg do pracy,relaksuje itp tu podaję link do poczytania http://edukacja.gazeta.pl/edukacja/1,101856,5700378,muzyka_na_inteligencje.html , przypomniałem sobie również pewien cykl dokumentalny pt Szokująca prawda o dziewczynie którą niedoszły morderca porzuca dziewczynę gdzieś w krzakach i ona jakimś cudem przezyła była w bardzo ciężkim stanie mózg uszkodzony ale dziś jest zdrowa no coś niebywałego polecam,mam ten odcinek u siebie więc jak chcecie to piszcie to podeślę:) swoje gg podałem w poprzednim którymś poście:)buziaki dla Was,waszych śpioszków i tych którzy już nie "śpią":)Max
Wspaniała nowina , bardzo się cieszę ,ze Ania ma wolę walki , a Ty bardzo jej pomagasz. Teraz powinno być tylko lepiej , ale nie zrażaj się ,ze będą to bardzo malutkie kroczki ,lub ich brak /pewnego dnia/ ,ale tak się zdarza. Trzeba sobie wtedy powiedzieć :"jutro będzie lepszy dzień" i nie ustawać w pomocy ukochanej. Pisałeś ,że "łezka jej poleciała" , to też normalne i jest to dobry znak ,tzn. ,że coś pozytywnego dzieje się w mózgu. A ogólnie , to wszystkie choroby mózgu są chorobami płaczu i nikt nie potrafi stwierdzić ich przyczyny ; radość czy żal . Trzymaj się i nadal wspieraj ukochaną. My czekamy na wieści . Pozdrawiam serdecznie.
Początkujący
01-06-2012, 21:10:49

Gosiu też spróbuj z Mozartem,to musi działać bo inaczej po co by o tym pisali?Jeśli nie pomoże to na pewno nie zaszkodzi,moja Ania od razu się uspokoiła jak tylko jej włączyłem,wczoraj wydawało mi się że leciutko się uśmiechnęła jak zażartowałem do jej siostry,może mi się zdawało,nie wiem,nie poddam się w walce o to by do mnie wróciła,kocham ją i zrobię wszystko co się da żeby jej pomóc,obiecałem jej kiedyś że będę się nią opiekował i dotrzymam słowa:)Polecam również ten dokument o którym pisałem,daje mnóstwo nadziei że nasze pysiaki mogą w pełni wyzdrowieć:) buziak dziewczyny:***
gość
02-06-2012, 16:06:14

Zgadzam się z gosią że nasze ,,śpioszki'' są strasznie płaczliwe moja ciocia to płacze prawie przy wszystkim jedzeniu, gimnastyce czy z radości, kiedy przychodzę lub wychodzę od niej, a nieraz to po prostu tak jej łzy lecą. Co prawda ja stosuję u Dorotki płyty z muzyką wyciszającą, pobudzającą i stymulującą tam są jakieś elementy Mocarta, ale samego jeszcze nie próbowałam. Fakt muszę coś dla niej ponagrywać i zacząć jej to puszczać. Do tego teraz ta gimnastyka i masaże stup to mnie strasznie męczą bo codziennie ją sama ćwiczę bo tak mi polecił rehabilitant i o dziwo jakieś łuski sami dla cioci i pakują jej w to nogi, ona tego nie lubi próbuję ocierać nóżkę o nóżkę jak by chciała to zdjąć. A w ogóle to Dorotkę od poniedziałku codziennie pionizują i wisi biedulka poprzypinana pasami na tym łóżku pionizacyjnym, a ma takie wielkie oczy jak by cały świat chciała obejrzeć. A i kolejne dobre wieści udało mi sie jeszcze wybłagać by do końca lipca przedłużyli jej rehabilitację i lekarz mi powiedział że może nawet do sierpnia uda się to przeciągnąć a wtedy byśmy jechali bezpośrednio na turnus rehabilitacyjny.
Mam pytanko ile czasu można być na takiej rehabilitacji na oddziale rehabilitacyjnym bo ciocia do lipca będzie 6,5 miesiąca
Pozdrawiam Ewka
Początkujący
02-06-2012, 17:28:27

Witajcie kochane dobre duszki:) mnie dziś dopadł straszny kryzys,chyba jakieś załamanie,siedzę i ryczę,ta bezradność mnie wykańcza:( moja Ania ma gorszy dzień,dziś nie reaguje kompletnie na nic co się wokół dzieje:( czuję,że zamiast robić postępy to znów wracamy do punktu wyjścia:( do tego tak strasznie mi jej brakuje;( ani nie mogę jej przytulić tak normalnie ani nic;( siedzę od rana w domu bo nie chcę jej przekazywać moich złych emocji,nie chcę żeby czuła że mam doła;( dobra nie zanudzam Was:*** Ewka trzymam kciuki za Dorotkę żeby udało się przedłużyć rehabilitację:)Maxio
gość
02-06-2012, 18:11:07

Maxiu tak jak pisalismy...moj drogi zero smutków...ty musisz takze odpoczac...bo nie bedziesz miał siły na wszystkie stymulacje Aniulki...no chłopie bo sie nam wykończysz...
Każdy ma gorszy dzien...nie ma samych dobrych dni...uwierz mi moze akurat boli ja głowa...i nie ma jak ci powiedziec o tym...nie wolno ci sie dołowac jestes jej potrzebny bardzo mocno:)
Głowa do góry maxiu:)
[url=http://www.suwaczki.com/][img]http://www.suwaczki.com/tickers/961lepokc8l0zhtx.png[/img][/url] [url=http://www.suwaczki.com/][img]http://www.suwaczki.com/tickers/km5s6iye0m79bl23.png[/img][/url]
gość
02-06-2012, 18:31:17

Witam.
Potrzebuję porady dotyczącej tego smoczka:
http://www.ceneo.pl/9372947s?toSpec
Nie wiem czy on nie będzie za mały, dla dorosłego śpiocha.
Mój brat śpi już 4 lata, dalej ma problem z przełykaniem.
Dawno tu nie pisałam, ale czytam całe forum od początku.
Dlatego prosze o poradę, może Ewa od cioci Doroty mi podpowie, co do tego smoczka, albo tego dużego tylko do ssania.
Pozdrawiam.
Ps. Pozdrowienia dla Aniaiania, Marychaj i Grzesia.
Kiedyś byłam tu po pseudo Alicjamax
Początkujący
02-06-2012, 18:40:21

Karolinko masz rację,Ania potrzebuje silnego faceta a nie beksy:)zacisnę zęby i jakoś dam rade:)teraz powoli zbieram się do szpitala na "nocną zmianę" ;) dobrej nocki zatem i pewnie do jutra :)buziaki :)Max
Forumowiczka
02-06-2012, 20:10:08

max_holandia 2012-06-02 20:40:21 Karolinko masz rację,Ania potrzebuje silnego faceta a nie beksy:)zacisnę zęby i jakoś dam rade:)teraz powoli zbieram się do szpitala na "nocną zmianę" ;) dobrej nocki zatem i pewnie do jutra :)buziaki :)Max
Max ,przecież pisałam ,że mogą byćtake dni ,że Ania ani drgnie, i musisz wtedy mysleć " jutro bedzie lepszy dzień" a nie łapać doła. Jak Ci bardzo ciężko , to sobie popłacz , czasami pomaga. Mnie mój mąż dopiero po 2,5 roku pogłaskał po ręce i nie wiedziałam wtedy jak mu dziękować. A przytulić się ,to ja owszem mogę na 2 sekundy ,ale On ..... żadnego ruchu, zero emocji, Doskonale wiem więc jak brakuje bliskości drugiego człowieka , powiedzenia mu ,że jest mi żle . Niestety , muszę sama sobie radzić i bardzo się cieszę ,że jest ze mną i czasami mogę wskoczyć " na ciepłe nóżki". Pewnie ,że mam dni płaczu , doły jak leje po bombie, ale cóż ,gdy popatrzę jaki jest bezradny to .....ech. Bardzo pomaga to forum , są tu ludzie ,którzy pomagają , bo Oni tez kiedyś potrzebowali pomocy.
Zadnego ,więc roztkliwiania się nad soba ,tylko pomagaj Ani , która liczy na Ciebie, a płacz nikomu jeszcze nie zaszkodził. Głowa do góry . Pozdrawiam
Początkujący
02-06-2012, 20:29:04

Gosiu już się ogarnąłem:) musiałem pobeczeć:)rzeczywiście jest mi lżej,podłamałem się bo tak naprawdę jestem z tym całkiem sam,nikt mi "czynnie" nie pomaga a Ania mi się dziś wyjątkowo buntowała,więc już wogóle wszystko mnie dobiło:( ja podziwiam każdą z was za tą siłe niesamowitą,ja ją kocham nad życie i poddać się nie poddam bo w końcu zgodziła się zostać moją żoną i ja dopilnuję,żeby się wywiązała z tego;)lekarz mówi że jak bardzo chcę to mogę się wpakować na jej łóżko i troche utulić bo tym jej raczej krzywdy nie zrobię więc może dziś tak właśnie uczynię,mnie przybija fakt że wracam do domu a tu pusto i cicho i wszystko się kojarzy z dobrymi chwilami,nie ma do kogo otworzyć dzioba,do kogo się przytulić ani z kim się nawet posprzeczać,zbuntowałem się i nie golę się tylko skracam sobie lekko brodę a wiem że moja Ania nie przepada za tym ale powiedziałem jej że zgole ją jeśli na mnie nakrzyczy o to i zobaczymy:) jutro też jadę po kota,którego miała obiecanego przed wypadkiem,mieliśmy razem jechać,cóż pojade sam,będę próbował wszystkiego żeby ją nakłonić do powrotu bo cholernie tu smutno bez niej.poniżej wstawiam zdjęcie naszego kocura:)[url href=http://www.forumneurologiczne.pl/galeria/max_holandia/albumy title="Przejdź do galerii użytkownika"][img hash=4fca775a46055 href=http://www.forumneurologiczne.pl/galeria/max_holandia/pokaz/4fca775a46055]http://static2.medforum.pl/portals/user_photos/208855/4fca775a46055_200x200_adaptive.jpg[/img]
buziaki.Maxi
gość
02-06-2012, 20:36:38

No maxiu badz twardy...wiem ze sa momety słabosci ktore trzeba w kieszen schowac...kociak tak jak ci pisałam na gg piekny hihihihiih:)
[url=http://www.suwaczki.com/][img]http://www.suwaczki.com/tickers/961lepokc8l0zhtx.png[/img][/url] [url=http://www.suwaczki.com/][img]http://www.suwaczki.com/tickers/km5s6iye0m79bl23.png[/img][/url]

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: