Przypadek teścia 76 lat
Przez dwa miesiące tabletki i nic, złagodzenie bólu może 10-20% katastrofa.
Następnie około 7-miu blokad z różnym skutkiem, najdłużej bez bólu około tygodnia, po blokadach przyszedł czas na zabieg zamrożenia nerwu, całkowity spokój przez pół roku, potem następny zabieg zamrożenia bez efektu, ból powrócił.
Następna alternatywa, wlew dożylny z lignokainy, prawie sukces, bez żadnego bólu przez równiutki rok.
Po tym roku ból powrócił-znów katastrofa.
Na tą chwilę mamy pomysł na przeprowadzenie zabiegu skalpelem gamma, są dobre statystyki 80-95% powrotu do zdrowia, zabieg mniej inwazyjny jak zwykła operacja odbarczająca nerw, mniej powikłań jak przy zabiegach operacyjnych, właściwie to nie ma wcale i jest to refundowane przez NFZ w odróżnieniu od poprzednich zabiegów.jakie robiliśmy.
Przypadek z małego miasta Turek gdzie pomoc lekarska ograniczała sie tylko do podawania tabletek, gdyby nie własna inwencja i pomoc, facet do tej pory, pewno by umarł z bólu, albo szybciej wyskoczyłby z okna, dodam, że teść ma SM i wózek inwalidzki, to pewno by nie wyskoczył bo by nie mógł.
Porażka systemu.
sc203@poczta.onet.pl