Witam Wszystkich cierpiących.
Mnie ból dopadł w czerwcu, oczywiście wizyty po dentystach, leczenie kanałowe szóstki, w końcu usunięcie. Ból powrócił we wrześniu, kolejne leczenie kanałowe siódemki. Tym razem ten dentysta wysłał mnie na pantogram i zdjęcie zatok oraz do laryngologa, ponieważ wg niego ta siódemka nie mogła dawać takich objawów bólowych (nie spałam po kilka dni, bolało na okrągło - dzień i noc z krótkimi przerwami pomiędzy atakami). Laryngolog odesłał mnie do neurologa, który potwierdził moje i laryngologa najczerniejsze podejrzenia. Najgorsze jest to, że po każdej wizycie u dentysty boli potwornie a leczenie jeszcze nie skończone. Neurolog twierdzi, że mam szukać przyczyny w zębach. Oczywiście żadne przeciwbólowe nie działają, nawet tramal już nic nie daje. Nie wspominając o tegretolu. Ulgę przynosi mi tylko płukanie ust chłodną wodą. Czasem próbuję przetrzymać ból i faktycznie jeśli jestem w stanie wytrzymać - przechodzi. Mam 29 lat i całe życie przed sobą, chciałabym mieć dziecko ale to wszystko pokrzyżowało...
Paula