Witam.
Ponad rok temu po namowie koleżanki, zwróciłam się do neurologa z objawami nerwicy. Potwierdziły się moje obawy, mam nerwicę lękowo-depresyjną. Typowe objawy: trzęsienie rąk,
bóle głowy, szybkie tętno jakby serce chciało wyskoczyć, brak tchu, strach i uczucie jakby miało się zaraz zemdlęć, najczęściej poza domem, a bardzo ważny objaw, który większość uważa za refluks, uczucie jakby coś stało w przełyku. Wcześniej lekarze leczyli mnie na refluks i nic nie pomagało. Dużo czytałam na forach i nigdzie nie znalazłam, żeby ktoś pisał o leku, który ja biorę, a mianowicie REXETIN. Lekarz mnie uprzedził, że czas w jakim może zacząć działać to nawet miesiąc, może być nawet uczucie, że choroba się nasila. Tak rzeczywiście było ale dostałam też leki uspokajające na ten przełomowy okres. Objawy ustąpiły już po trzech tygodniach i do dnia dzisiejszego czuję się bardzo dobrze. Odrzyłam i często myślę o tym, ile się męczyłam wcześniej, starając się pomuc sobie samej, bez skutku.
Zapytajcie lekarza o ten lek, bo ja na własnej skórze przekonałam się, że mi pomógł.
Pozdrawiam wszystkich, których dopadła ta dręcząca choroba.