Reklama:

glejak mózgu (67)

Forum: Neurologia - forum dla rodziny i pacjenta

gość
03-12-2008, 20:35:00

Od pół roku walczymy z glejakiem anaplastycznym WHOIII. Trafiliśmy do Bydgoszczy, do X szpitala wojskowego na Powstańców W-wy. Neurochirurgią kieruje profesor Marek Harat, cudowny człowiek z profesjonalnym zespołem. Nigdy nikt nie dał nam odczuć, że jesteśmy zbędnym balastem albo coś podobnego. Bardzo miła kadra, opieka bardzo dobra, a przede wszystkim profesjonalizm i szybkość podejmowanych decyzji. Polecam gorąco
gość
16-06-2009, 21:11:00

Witam wszystkich którzy mają to nieszczęście i spotykają się z GLEJAKIEM moja mama pierwszy atak padaczkowy miała we wrześniu 2005 roku dostała go w pracy zaraz po tym znalazła się w szpitalu gdzie nic nie wykryto zdiagnozowano Epilepsję poszukiwaliśmy przyczyn tejże padaczki znaleźliśmy po prywatnej konsultacji z nerologiem postawiono nam diagnozę guza mózgu... jednak wtedy jeszcze nie wiedzieliśmy co nas czeka... operacja wyznaczona była na 30 stycznia 2006 roku niestety lekarze po otworzeniu czaszki nie mieli dla nas dobrych wieści,.. To było jak wyrok... Glejak III-VI stopnia złośliwości usłyszałam słowa - na to nie ma ratunku 6 plus minus 2 miesiące... tyle dawali lekarze... Chwytaliśmy się wszystkiego ziołolecznictwo, diety, radioterapia, temodal- chemia w tabletkach- ale to nie pomogło... Mama straciła wzrok, nabawiła się cukrzycy... Odeszła zostawiając po sobie wspomnienia... Była wielkim człowiekiem nie na co dzień spotyka się takich ludzi... Dlatego też nie odmawiajcie niczego waszym bliskim mają ochotę na ciastka dajcie im je,... dieta nie skutkuje... ja teraz żałuje że nie dawałam mamie tego o co prosiła
gość
18-08-2009, 15:40:00

Witam was.
Zycze kazdemu duzo sil i wszystkiego naj w walce z ta choroba glejakow...
ja zawiozlam tydzien temu mojego tate do szpitala, bo od dluzszego czasu bolala go strasznie glowa
dzisiaj przyszlo zdjecie z reznosansu magnetycznwgo, czy jak to sie nazywa bo juz sama nic nie wiem
lekarz twierdzi ze za duzy by operowac i ze mysli ze to glejak wielopostaciowy = najgorszy(((
powiedzial mi na deser ze z glejakiem wielopost.. daje od roku do 1,5 roku zycia.
tak po prostu z calkiem zdrowego czlowieka uswiadomil mi lekarz ze mam szykowac sie na smierc...

Ja sie z tym nie pogodze, stane na glowie, i wiem ze walka bedzie ciezka.. poki co, nie wie jak walczyc((
pytam tu i tam,znajomych lekarzy, znajomych, fora, czytam
musze cos wymyslic bo oszaleje, za mlodo by chciali tam u gory mojego tate zabrac.
Lekarz mnie zdenerwal, dal najgorsza diagnoze a przeciez bez biopsji nie moze byc pewny co to jest(((
widzialam to dzisiaj na zdjeciu, jest strasznie duze(((
napiszcie co wiecie, prosze,
i prosze chociaz jedna wiadomosc ktora mnie pocieszy
juz nie mam lez do plakania
Pozdrawiam goraco
ZAŁAMANA
gość
23-08-2009, 11:48:00

Niedawno skończyłam 21 lat i też mam glejaka. Co prawda piewrszego stopnia- o niskim stopniu złośliwości. Ale dlaczego mnie to spotkało???!!!! Miałam jedną operację teraz czekam na drugą. Pozostała tylko nadzieja...
gość
26-08-2009, 00:09:00

witam jestem mamą 15 letniej Martyny ,która od kwietnia tego roku choruje na gwiazdziaka anaplastycznego ,za nami duzo łez cierpienia,strachu przed nami wspólne spacery z wymarzonym psem .kolejne chemie i ciąg dalszy radioterapii.Celowo nadmieniłam o psie który ma się u nas pojawić ,a o którym wcześniej nie chciałam słyszeć żeby pokazać wszystkim tym którzy otrzymali tą okropną wiadomość ,że jest wyroku można żyć w miarę normalnie .Cierpienie jest ,ale jest też radość .
gość
01-09-2009, 17:10:00

Przede wszystkim należy przypomnieć ogólnie znany fakt, że komórki mózgu i komórki nerwowe tracą właściwość dzielenia i pomnażania się z momentem przyjścia osobnika na świat. Chociażby z tego powodu nie może być mowy o żadnych guzach mózgu w sensie nowotworu komórek nerwowych mózgu. Jedyną tkanką, która jest w stanie się powiększać to tkanka glejowa. Można wobec tego mówić tylko o bliznach tkanki łącznej mózgu albo o keloidach (tkanka łączna tworząca blizny) glejowych. Ale również taki opis, który w tej chwili uaważam za najlepszy, oddaje tylko fragmentarycznie fyktyczny stan rzeczy, gdyż w mózgu ma miejsce duża ródnorodność blizn oraz olbrzymia różnorodność kombinacji. Mimo tego mamy tutaj do czynienia zawsze z Ogniskiem Hamera (HH
gość
06-09-2009, 17:12:00


01-09-2009 o 19:10, gość :
Przede wszystkim należy przypomnieć ogólnie znany fakt, że komórki mózgu i komórki nerwowe tracą właściwość dzielenia i pomnażania się z momentem przyjścia osobnika na świat. Chociażby z tego powodu nie może być mowy o żadnych guzach mózgu w sensie nowotworu komórek nerwowych mózgu. Jedyną tkanką, która jest w stanie się powiększać to tkanka glejowa. Można wobec tego mówić tylko o bliznach tkanki łącznej mózgu albo o keloidach (tkanka łączna tworząca blizny) glejowych. Ale również taki opis, który w tej chwili uaważam za najlepszy, oddaje tylko fragmentarycznie faktyczny stan rzeczy, gdyż w mózgu ma miejsce duża ródnorodność blizn oraz olbrzymia różnorodność kombinacji. Mimo tego mamy tutaj do czynienia zawsze z Ogniskiem Hamera (HH
co to zmienia?? blizna czy nie blizna fakt jest taki że to może zabić w krótkim czasie. Może studiujesz medycynę albo już skończyłeś/łaś. Jeżeli pacjent przyjdzie do Ciebie z problemem jakim jest guz mózgu a Ty zaczniesz opowiadać takie rzeczy to napewno nie pomożesz.
gość
08-09-2009, 16:38:00

Jest to coś zupełnie nieszkodliwego, co w tysiącach przypadków zostaje na całym świecie wycinane z mózgu i to tylko dlatego, ponieważ ma większą konsystencję i daje się zafarbować środkiem kontrastowym. Obydwa te zjawiska są tym samym: zwiększona ilość tkanki łącznej wypełnia zmieniony przez Ognisko Hamera obszar mózgu i elektrycznie „izolujując” naprawia go, tzn. wzmacnia go. U niezmiernie dużej ilości osób nie zauważono na szczęście tych, błędnie interpretowanych jako guzy mózgu, pozostałości po istniejącym w przeszłości SBS-sie (tutaj wydarzenie rakowe). Zmiany takie towarzyszą pacjentom od dziesiątków lat i czasami objawiają się w postaci zaburzeń pracy mózgu.

gość
08-09-2009, 18:38:00

DROGI OPONĘCIE napewno mówienie pewnych rzeczy nie pomoże
ale pozwoli na to by zastanowić się nad tym co robi dzisiejsza wszechwładna medycyna pozbawiając ludzi morzliwości decydowania za samych siebie OKŁAMUJĄC I STRASZĄC BŁĘDNĄ
interpretacją pewnych objawów które od lat występują w ludzkim organiżmie i gdyby zosta ły dobrze zdjagnozowane nie musiały by być zwalczane za pomocą NAJCIĘSZSZEJ ALTYRELJI CHEMIOTERAPI ORAZ PROMIENIOWANIA CO TYLKO POZWALA SZYBCIEJ BIEDNYM PACJENTOM PRZENIEŚĆ SIĘ NA TAMTEN SWIAT
gość
29-09-2009, 17:46:50

Ręce opadają. Po każdym wycięciu guza dokonuje się badania histopatologicznego i zapewniam, że zwykle jeśli podejrzewano nowotwór, to zbadana tkanka okazuje się być nowotworową. Umierają zarówno ludzie leczeni medycyną konwencjonalną, jak i nie leczeni wcale (np. z powodu wieku, zaawansowania choroby w momencie jej wykrycie itp.), więc teorie spiskowe, że gdyby nie było chemii i naświetleń, wszyscy żyliby długo i szczęśliwe są o kant stołu potłuc - ludzie umierają, bo to nowotwór, a nie żadna blizna. Blizny nie mają zwyczaju zajmować w szybkim tempie okolicznej tkanki i na blizny się nie umiera!!! Proszę nie mącić w głowach ludziom, którzy i tak są w rozpaczy!!!

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: