Witam was.
Zycze kazdemu duzo sil i wszystkiego naj w walce z ta choroba glejakow...
ja zawiozlam tydzien temu mojego tate do szpitala, bo od dluzszego czasu bolala go strasznie glowa
dzisiaj przyszlo zdjecie z reznosansu magnetycznwgo, czy jak to sie nazywa bo juz sama nic nie wiem
lekarz twierdzi ze za duzy by operowac i ze mysli ze to glejak wielopostaciowy = najgorszy

(((
powiedzial mi na deser ze z glejakiem wielopost.. daje od roku do 1,5 roku zycia.
tak po prostu z calkiem zdrowego czlowieka uswiadomil mi lekarz ze mam szykowac sie na smierc...
Ja sie z tym nie pogodze, stane na glowie, i wiem ze walka bedzie ciezka.. poki co, nie wie jak walczyc

((
pytam tu i tam,znajomych lekarzy, znajomych, fora, czytam
musze cos wymyslic bo oszaleje, za mlodo by chciali tam u gory mojego tate zabrac.
Lekarz mnie zdenerwal, dal najgorsza diagnoze a przeciez bez biopsji nie moze byc pewny co to jest

(((
widzialam to dzisiaj na zdjeciu, jest strasznie duze

(((
napiszcie co wiecie, prosze,
i prosze chociaz jedna wiadomosc ktora mnie pocieszy
juz nie mam lez do plakania
Pozdrawiam goraco
ZAŁAMANA