Reklama:

glejak mózgu (67)

Forum: Neurologia - forum dla rodziny i pacjenta

gość
22-01-2008, 14:49:00

W święta, podczas kolacji wigilijnej moja mama dostała ataku padaczki. Okazało się ,że jest to objaw rosnącego od dłuższego czasu guza mózgu.
Na szczęście udało się go usunąć chirurgicznie, bez praktycznie żadnych powikłań. Dzisiaj przyszedł wynik badania histopatologicznego. Guz był glejakiem , o trzecim stopniu złośliwości.
Bardzo chciałabym się skontaktować z kimś kto coś na ten temat wie.
Dowiedziałam się w sumie tylko tyle ,że oznacza to, że najprawdopodobniej sie odnowi.
Będę bardzo wdzięczna za wszelkie odpowiedzi.
Karolina.
gość
22-01-2008, 15:00:00

http://aj-press.home.pl/glejak/phpBB2/index.php
To link do Forum glejak
Myślę ,że tam znajdziesz dużo informacji i wsparcie.
Pozdrawiam
gość
23-01-2008, 18:52:00

Wiesz co, my jesteśmy na początku drogi, pełni nadziei. Mało w sumie wiemy o tej chorobie, wiemy ze mama po operacji wróciła w pelni do zdrowia. Nie mogę czytać tych forum bo tam są tylko złe informacje. Mama jest w pelni sil, zdrowa,czy ja moge wierzyc ze tak juz zostanie?
prosze o odzpowiedz tylko ludzi którzy wiedza coś na ten temat. Chyba logiczne dlaczego. Na tej stronce co mi podalas/les byłam juz wczesniej.
Dodam ze mamie usunieto, bez żadnych komplikacji, sporego najprawdopodobniej glejaka anaplastycznego WHO III.
Teraz czuje sie swietnie, dziś polazła sama na spacer
Od operacji minęło 20 dni.
Pozdrawiam, zycze zdrowia, Karolina.
gość
23-01-2008, 20:43:00

Nie było moim zamiarem pozbawianie Cię nadziei i dołowanie
.Poleciłam forum gdyż oprócz złych wieści są tam również informacje dotyczące różnych metod leczenia , szerokiej diagnostyki .Uczestniczące tam osoby walczą bardzo aktywnie.
U nas był gąbczak wielopostaciowy więc problem jest mi bliski.
Karolino,życzę aby sparwy potoczyły się pomyślnie.
Pozdrawiam
Anna
gość
20-03-2008, 14:46:00

Przez całe życie wychowywała mnie babcia. Na początku grudnia 2007 roku maiała atak epileptyczny. Obudził mnie chałas rzeczy spadających z telewizora, którego babcia chwyciła się upadając. Wezwałam pogotowie. Byłam przerażona. po głowie chodziła mi tylko jedna myśl: TO KONIEC. babcie zabrało pogotowie a ja powiadomiłam najbilższą rodzinę. po ok tygodniu babcia została wypisana ze szpitala. tam nie miała zrobionych żadnych badań. Ciocia (pielęgniarka) załatwiła babci miejsce na oddziale neurologicznym w Łodzi. wyniki badań jednak nie były jeszcze najgorsze. Mał to być mały, nezłośliwy guz oponiak. P trzech miesiącach nadeszła peracja. Babcia miała mieć wyciętego caałego guza i miała wracać do zdrowia. Jednak przy operacji okazało się że to nie jest oponiak tylko glejak i to najbardziej złośliwa jego odmiana. GLEJAK WIELOPOSTACIOWY. Nie wiedziałam o tym z początku i wierzłam że babcia z tego wyjdzie. Ciocia jednak powedziała mi prawdę. Teraz już wiem że nie ma żadnej nadziei dla niej. Zamałam się. Dają babci do 6-ciu miesięcy życia. Od tygodnia jest w domu. Pozostaje tylko leczenie paliatyczne, czyli opieka nad chorym i staranie się o jak najlepsze warunki życia w pozostałym dla niego czasie. Prawda jest okrutna, musiałam się pogodzić z tym że babcia niedługo odejdzie. ma sparaliżowaną prawą stronę (rekę i nogę) mówić próbuje ale nie może. nie rozumie co się do niej mówi. Straciła apetyt, prawie nic nie je. nie wiem co mam robić. wiem że dla niej nie ma żadnego ratunku, ale nie mogę do siebie nadal dopuścić prawdy. chyba zwariuję. co mam robić??
gość
28-05-2008, 14:09:00

Mam ten sam problem mam glejaka prawdopodobnie II stopnia i czekam na operacje-bardzo prosze o informacje na temat tej choroby i jakie sa rokowania co do tego stopnia -dodam że w chwili obecnej czuje się bardzo dobrze,nie mam żadnych objawów ,biorę leki przeciwpadaczkowe-choroba objawiła sie jak do tej pory tylko jedną utrata przytomności i wtedy się dowiedziłam że mam guza mózgu.
gość
20-10-2008, 21:06:00

Glejakowe forum jest teraz pod nowym adresem - http://glejak.pl/forum .
gość
14-11-2008, 17:37:00

Piszę do Was wszystkich. Kto może niech się ratuje .Jest lekarz , który operuje glejaki. Nazywa się prof. KOSTON. Pracuje w Insbruku w Austrii. Ja nie mogę tam pojechać z ojcem.Jest problem człowiek , który uważa się za Boga. Nie podpisuje zgód na wyjazd polaków prof. pracujący w Klinice w Sosnowcu . Jest konsultantem woj. śląskiego. Całość pobytu i leczenia refunduje Sląska Kasa Chorych. Nie wiem jak w innych województwach bynajmniej na śląsku tak jest. Nie dajcie się zwariować. W tym kraju wszystko jest do dupy. A tam ... próbujcie.
Powodzenia
gość
14-11-2008, 21:59:00

http://www.chmielowice.com/jarek.html
Może to was zainteresuje
gość
30-11-2008, 15:35:00


20-03-2008 o 15:46, gość :
Przez całe życie wychowywała mnie babcia. Na początku grudnia 2007 roku maiała atak epileptyczny. Obudził mnie chałas rzeczy spadających z telewizora, którego babcia chwyciła się upadając. Wezwałam pogotowie. Byłam przerażona. po głowie chodziła mi tylko jedna myśl: TO KONIEC. babcie zabrało pogotowie a ja powiadomiłam najbilższą rodzinę. po ok tygodniu babcia została wypisana ze szpitala. tam nie miała zrobionych żadnych badań. Ciocia (pielęgniarka) załatwiła babci miejsce na oddziale neurologicznym w Łodzi. wyniki badań jednak nie były jeszcze najgorsze. Mał to być mały, nezłośliwy guz oponiak. P trzech miesiącach nadeszła peracja. Babcia miała mieć wyciętego caałego guza i miała wracać do zdrowia. Jednak przy operacji okazało się że to nie jest oponiak tylko glejak i to najbardziej złośliwa jego odmiana. GLEJAK WIELOPOSTACIOWY. Nie wiedziałam o tym z początku i wierzłam że babcia z tego wyjdzie. Ciocia jednak powedziała mi prawdę. Teraz już wiem że nie ma żadnej nadziei dla niej. Zamałam się. Dają babci do 6-ciu miesięcy życia. Od tygodnia jest w domu. Pozostaje tylko leczenie paliatyczne, czyli opieka nad chorym i staranie się o jak najlepsze warunki życia w pozostałym dla niego czasie. Prawda jest okrutna, musiałam się pogodzić z tym że babcia niedługo odejdzie. ma sparaliżowaną prawą stronę (rekę i nogę) mówić próbuje ale nie może. nie rozumie co się do niej mówi. Straciła apetyt, prawie nic nie je. nie wiem co mam robić. wiem że dla niej nie ma żadnego ratunku, ale nie mogę do siebie nadal dopuścić prawdy. chyba zwariuję. co mam robić??

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: