Witam.Kasia,ważne ,że bylas i coś wiesz.Teraz tylko cierplioosc,moze coś lekarz wymysli,konsultacja zapewne wskazana.A CO DO BADANIA TARCZYCY ,TO MÓJ LEKARZ POWIEDZIAL ,ŻE DOBRZE abym je miał, nie mam skierowania ,tak wiec za swoja kase bede mósial zrobić.MUSIMY TRWAĆ,i uCZYĆ SIĘ BÓLU.Sam to sobie powtarzam kilka razy dziennie.piotr

Witajcie.
Kasiu.
Uważam, że trafiłaś na dobrego rehabilitanta. Bardzo często przy naszych schorzeniach nie wolno wykonywać żadnych zabiegów, bo mogą one tylko zaszkodzić. Jeśli terapeuta uznał, że konieczna jest konsultacja neurochirurga to trzeba znależć kogoś dobrego i zasięgnąć opinii. Okres diagnostyki jest bardzo trudny, ale trzeba przez niego przejść, nie ma innej rady.
Słyszałam o osobach, które po zabiegach rehabilitacji trafiały na cito na stół operacyjny z porażeniem cztero kończynowym.
Musisz się uspokoić i poukładać sobie wszystko, a następnie ruszyć do boju o skuteczne leczenie Twojej choroby.Głowa do góry i marsz do dobrego neurochirurga.
Mnie też nie wolno było próbować żadnej rehabilitacji i czekam na operację, teraz chociaż wiem, że ma się odbyć w listopadzie, bo przez 3 miesiące nie znałam nawet terminu w przybliżeniu.
Pozdrawiam serdecznie.

Kasiafo przykro mi...:(
mogę Ci napisać co sama usłyszałam o moim uszkodzeniu rdzenia, jak chcesz...mam prawie tyle lat co Ty.
mój @: bogunka@wp.pl
pozdrawiam wszystkich.

iwa dziekuje za wsparcie i tobie piotrze również.
iwa ja walczę od 2 lat.... lekarze to .... trafic na kogoś z pojeciem to cud... ja zaliczyłam juz kilka wizyt i uwierz 1 przepisał mi proszki na uspokojenie drugi wysłał do psychiatry.... człowiek sie sypie a oni uwazaja ze wymysla...ehhh pocieszam się ze teraz jestem na właściwym torze że juz teraz pójdzie to jakoś bo wreszcie trafiłam na ludzi którzy widzą moja chorobe
pozdrawiam

pawik na pewno sie odezwę :)

drogie szyjki przedoperacyjne i te po
jakiś czas temu piotr chciał stworzyć abc operacji a raczej tego co przed, ale jakoś jako osobny temat nie wypaliło i tak sobie myśle że jak jest 10 przykazań szyjecz tak też można byłoby stworzyć współnymi siłami przykazania tuż przed operacją oraz te po, lekarze często nam tego szczegółowo nie mówią, bo jest to dla nich oczywiste, dla nas niekoniecznie, a w sumie ważane
i tak zaczynam listę, dopisujcie co wiecie, moja wiedza jest taka
2 tygodnie przed operacją
1. nie wolno spożywać alkoholu
2. nie wolno przyjmować witaminy C, ani żadnych leków rozrzedzających krew,
3. nie wolno mieć miesiączki e dniu operacji (zła krzepliwość krwi i odmowa operacji)
4. trzeba zrobić badania tarczycy (również wpływa na przebieg operacji ponieważ możemy nie wybudzic się z narkozy przy niewłaściwych wynikach)
dopisujcie co wiecie
pozdrowionka ze słonecznej lubelszczyzny
ps. łapka mnie boli jakbym mnie ktoś kijem olał....

kasiafo, jest mi przykro, niestety Grzesiek mówi prawdę, nikogo nie naciąga, jak się da to się robi. Przemyśl wszystko na luzaku. Jak proponuje pewne sprawy, dojścia, znajomości, myślę może skorzystać z tego. Wiem wiek gra bardzo dużą role w tej po..anej dyskopatii, Ty młoda laska dasz radę. Im wcześniej tym lżej dla wszystkich, a cierpi chory.
==================
Powiedzieć można wszystko, nie zawsze mądrze ale szczerze, mieć honor, być człowiekiem mimo wieku,jesteśmy ludźmi.
ir
===================
miłego,
irek

Stokrotko.
Wpadłaś na genialny pomysł ze stworzeniem wskazówek przedoperacyjnych. Piszcie kochani wszystkie wskazówki, jakie się Wam nasuną, bo tworzy się tu już ładna grupka oczekujących. Nad morzem dzisiaj iście letnia pogoda, ale ból mimo tego mnie nie opuścił. Życzę Wam wszystkiego dobrego.

irek czekam na telefon od p.grzegorza w poniedziałek ma mnie umówić na konsultacje.... mysle ze nerwy mi juz puściły poprostu...u niego trzymałam fason jeszcze a potem jak bóbr w domu ale mi przynajmniej ulzyło. zreszta ja góralka to pochlipie a potem sama sobie mówie no kurcze co sie nie da...
co do grzesia masz całkowita racje ktos bez skrupułów zrobił by mi z 10 zabiegów bo sie poprawi zeby tylko zarobic. jestem mu wdzieczna za szczerość i zaangażowanie bo przeciez mógł powiedzieć nie mogę nic zrobić i skończyć temat...szkoda ze takich ludzi nie ma wielu.
co do listy Przed i Po czego nie wolno...świetny pomysł.. takie zielonki jak ja dzieki waszym radom dowiaduja sie dopiero o co tak naprawde chodzi w tej chorobie.... wielu z nas wydaje sie ze jakaś czynność jest bezpieczna bo przeciez wykonywałyśmy/lismy ja tyle razy... nie uświadamiamy sobie faktu ze coś sie zmieniło ze nie ta forma a lekarze fakt... w głowie maja a nie mowia bo przecież to takie oczywiste... niestety nie dla osób ktore tak jak ja robiły kiedyś praktycznie wszystko.
tak wiec panie i panowie stwórzmy swój własny paciorek który każde z nas bedzie odmawiać codziennie ;)
pozdrawiam

kasiafo, ja też prawie góral, nizinny z po samego Wawelu. Grzesiek po spotkaniu też miał pewne ale. No właśnie to ale. Lecz na koniec stanowczo stwierdził - wyjdzie pan z tego. Dzwonie do Kraka tu i tu mówię co maja robić. Łatwo nie było, miałem tym pi...onć, ale myślę (czasami) na co tyle poświęceń, bólu, więc jestem tam gdzie mi wskazał po dzień dzisiejszy. Dziwne może też psycha pomaga mi troszkę w tym wszystkim...i wszystko będzie do dobrze. ( ku..wa szczerze, nie ma łatwo)
Głowa do góry Góralko, a cel swój osiągniesz.
miłego
irek