Reklama:

DYSKOPATIA KRĘGOSŁUPA SZYJNEGO A OPERACJA (29017)

Forum: Dyskopatia kręgosłupa

Początkujący
07-11-2008, 18:58:00

Witam! Jestem nową forumowiczką. Cieszę sie,że Was tutaj znalazłam...może coś mi doradzicie, coś podpowiecie...? Wczoraj usłyszałam od lek. ortopedy : trzeba operować ..
.Mój wynik :
"Badanie MR ocinka szyjnego kręgosłupa wyk. w sekwencjach FSE,FGRE w obrazach T2,PD-zależnych, w płaszczyznach strzałkowych i poprzecznych. Zniesienie fizjologicznej lordozy kręgosłupa szyjnego, z wytworzeniem patologicznej kyfozy, najgłębszej na pograniczu C5-C6. Na poziomach C4-C5,C5-C6 i C6-C7 stwierdzono obecność wypukiln tylnych centralnych, które różnostopniowo modelują przednią ścianę worka oponowego, najbardziej zaznaczoną w linii pośrodkowej z redukcją przedniej rezerwy płynowej. Zmiany w największym stopniu widoczne są na poziomie C5-C6, z modelowaniem rdzenia kręgowego. Zmianom na opisywanych poziomach towarzyszą osteofity na tylno-bocznych krawędziach trzonów kręgów oraz w stawach międzywyrostkowych, które dodatkowo zwężają zachyłki boczne i otwory międzykręgowe. Na pozostałych poziomach zmian nie stwierdza się. Rdzeń kręgowy w badanym zakresie bez zmian ogniskowych. "
Jestem przed konsultacjami neurochirurgicznymi...na razie nie wiem kogo wybiorę na pierwsza rozmowę, bo wszędzie trudno sie dostać pod koniec roku w ramach Funduszu Zdrowia. Myślę,że trzeba będzie działać prywatnie na pierwszym etapie konsultacji...
Czy z taką diagnozą jak moja jest szansa przetrwania bez zabiegu. Nie będę się rozpisywała o dolegliwościach...czuję sie kiepsko. Ale jednak mam "cykora"...bądź co bądź to szyja. Odcinek lędźwiowy miałam operowany w 1991 r. i jak na razie nie jest najgorzej - aczkolwiek nie jest idealnie.
Proszę - mając własne doświadczenia napiszcie co sądzicie ...
ww
gość
07-11-2008, 21:03:00

Panie Krystianie
niestety przecenia Pan moją wiedzę
Nie jestem ekspertem tylko tak jak wszyscy na tym forum dyskopatką, może jedynie z tą przewgą ,że zaliczyłam dwie operacje a choroba trwa już kilka lat więc i doświadczenie spore.
Nie znam tej metody , po raz pierwszy dowiedziałam się o niej na forum.
http://forum.2p.pl/read.php?25,160708
tu jest wymiana poglądów na temat tej metody
Dakarda
Jak starczy Ci cierpliowści na przeczytanie całego tematu to pewnie znajdziesz odpwiedź czym dla nas skończyły się zbliżone wyniki jesli towarzyszyły im ubytkowe objawy neurologiczne. To modelowanie rdzenia często stawia kropkę nad i .
Jeśli jednak przez neurochirurga będzie dana Ci szanasa na rehabiliatcję to szukaj sprawdzonych terapeutów pracujących określonymi metodami np. Mc Kenzi, Cyriax, metoda powięziowo-mięśniowo .A ,,cykor'' nie obcy nikomu z nas jednak pojawiamy się na forum więc to znak ,że udało się przetrwać operację
Kokobis
jeśli mnie orientacja terytorialna nie myli to może w Bydgoszczy 10
Szpital Wojskowy -najczęściej pojawia się nazwisko prof. Marek Harat .Jedna z naszych forumowiczek była operowana w Bydgoszczy , może coś podpowie .
http://www.***/lekarz-1684-gabinet-lekarski-galazka-stanislaw-lek-spec-neurochirurg-chirurg-slupsk.php
-neurochirurg ze Słupska
Pozdrawiam Zosia
gość
07-11-2008, 21:39:00

Witajcie kochani,nie było mnie troszkę ale nikt nawet nie zapytał Cóż mam jednak dobre wieści-ból mi praktycznie odszedł.Wziełam się za pracę a szyję więc kręgi miałam zgięte do przodu i wyobrazacie sobie że mnie nie boli.Ba boli jak mam p;przerwę w szyciu,wtedy zaczyna boleć głowa,szyja i bark-jednak staram się chociaż jak śpię przechylać głowę do przodu.
Teraz kochani proszę o radę-decydować się na operację?
Zosiu pomóż-Irena
gość
07-11-2008, 22:20:00

Dzieki pani Zosiu za odpowiedz. O operacji jednak na razie wcale nie mysle bo nie mam żadnych objawów neurologicznych. A neurochirug powiedział ze moje schorzenie trzeba leczyć zachowawczo. Wiec teraz szukam metod leczenia zachowawczego. Pozdrawiam Krystian
Początkująca
08-11-2008, 06:42:00

Grzecznie Was posłuchałm i zarejstrowałam się do neurochirurga dr.Tomasza Siwieckiego ze Szpitala Wojewódzkiego W Elblągu. Teraz pozostało mi jedynie uspokoić emocje i czekać. Nie będzie żle, tyle już przeszłam to i jak trzeba będzie zrobić operację to przeżyję. Tylko nie wiem jak moje "fochy z przytupem" zniosą domownicy Pozdrawiam.
gość
08-11-2008, 13:17:00

Wiesz ja miałam być operowana w Elblągu,jestem z okolic-z tego co słyszałam to chwalą lekarzy.
Ja poczekam co mi doradzicie z tą moją operacją-Irena
Początkująca
08-11-2008, 14:51:00

Ireno, posłuchaj neurochirurga. Jeśli twierdzi, że powinnaś poddać się operacji to nie zwlekaj, by nie doprowadzić się do takiego stanu, że żaden lekarz już z tobą nie będzie chciał rozmawiać gdyż twój stan będzie na tyle zły ,że operacja sama w soabie będzie niebezpieczeństwem.
Początkujący
08-11-2008, 20:43:00

Zosiu... dziękuję za Twoją opinię. Zdaję sobie sprawę z istnienia tej kropki nad "i"... bo co może być dalej, jeżeli nie podejmę ryzyka...Trochę uświadomił mnie ortopeda.
Zdaję sobie również sprawę,że sam opis badania - to nie wszystko. Najistotniejsze są zdjęcia. Każdy neurochirurg (czy inny spec.) ogląda najpierw fotki a potem czyta opis. Wiem, że powinnam co najmniej u dwóch speców konsultować, by móc porównać proponowane metody ewentualnej operacji i wtedy decydować.
Kochani - kto z Was jest po operacji odcinka szyjnego w Olsztynie? Coś wcześniej czytałam i wiem,że jest "ktoś" z olsztyńskim doświadczeniem...Ja w 1991 r byłam operowana przez Pana dr n. med. J.Kopcia.Oczywiście był to zespól..ale kto jeszcze - nie pamiętam dokładnie...Wtedy jeszcze nie robiono w Olsztynie odcinków szyjnych... Mój zabieg był dość trudnym i skomplikowanym przypadkiem - ale zabieg przyniósł oczekiwane rezultaty. Byłam bardzo zadowolona,że operował mnie właśnie zespól lekarzy z Olsztyna. Opieka, troska i fachowość na medal!
Teraz jestem ciekawa jak zabiegi wyglądają w Olsztynie. Planuję najpierw skonsultować (pierwszy raz) moje wyniki właśnie w Olsztynie - gdyż mam najbliżej...a potem, w zależności jaka będzie olsztyńska opinia może w Bydgoszczy u Pana prof. Harata ???
I tu moje pytanie: z kim po raz pierwszy konsultować wyniki w Olsztynie?
Proszę o podpowiedź i ew. jakieś namiary (jeżeli macie) ...
No i pozdrawiam wszystkich chorobździli i ozdrowieńców
ww
Początkująca
08-11-2008, 20:56:00

Dakarda czego zabieg miałeś w 1991? Też szyi bo w sumie nie napisałeś? Jeśli operacja dała by mi szanse na normalne zycie przez 17 lat to warto j a zrobić. Byłaby to dla mnie nadzieja bo ja cały czas boje sie ze po tej operacji czeka mnie zaraz nastepna w wyzszej lub niższej parti. Jak się czułeś przez te lata? Jak wyglądało Twoje życie? Pociesz.
Początkująca
08-11-2008, 21:01:00

Dakarda przeczytałam tWÓJ POPRZEDNI WĄTEK I wiem juz że to był od lędzwiowy. A juz mia,łam nadzieje ze to szyjny i tak długo nie dawał o sobie ponownie znać.

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: