Witam, ponad 2 miesiace temu mialam wypadek samochodowy w ktorym doznalam skrecenia kregoslupa szyjnego, potluczen calego tulowia. Nosilam kolnierz niecale 1,5 miesiaca, i zaczelam rehabilitacje(pole magnetyczne, potem laser, ultradzwieki, jonizacja z lekiem przeciwbolowym) ok 2 tygodnie po wypadku i skonczylam ja tydzien temu. Caly czas mialam bole szyji, glowy ,barkow, prawej lopatki i calych plecow, po
rehabilitacji zmniejszyl sie troche bol plecow i glowy. Nie mam rehabilitacj od kilku dni i zaczely sie okropne bole glowy (od potylicy az po oczy,czolo), plecow(barki, lopatki), dretwienia i bole rak-glownie prawej, a takze dretwienia i bole twarzy- w okolicy policzkow (wyczytalam ze tam przebiegaja nerwy)i teraz doszly jeszcze czasem dretwienia nog, uczucie oslabionych miesni(jakby mnie jakies przeziebienie lapalo) ale sile w miesniach mam (to wszytsko nie jest na raz, przychodzilo stopniowo i nie mam dretwienia wszytskiego naraz, np teraz jak pisze to mam dretwienia lewej reki,lewego policzka i lewej nogi, i bol prawej reki i bol glowy;p). Poszlam do neurologa a ten skierowal mnie na rezonans, teraz czekam na wyniki. Prosze podpowiedzcie co to moze byc, wypadek mialam 14.03 wiec juz ponad 2 miesiace temu, co tam moglo przy tym skreceniu (mega szybka diagnoza lekarza na pogotowiu na podstawie RTG-wiadomo) zrobic, moze jakis ucisk na nerw? jak to potem leczyc? rehabilitacja jaka mialam to tylko dzialanie przeciwbolowo, rozluzniajaco, to nie leczy. Prosze o odpowiedz, moze ktos mial podobny przypadek