Witam Was. U mnie potwierdza się konieczność operacji. Przyjąłem do wiadomości i zacząłem drążyć temat. Pytam pierwszego chętnego do przeprowadzenia zabiegu – implant jaki. Odpowiedź : stały. A ruchomy? Nie, nie, - stały. Kilka dni później inny neurochirurg poinformował mnie, że: jeśli stały to kolejny poziom (który też jest nieco uszkodzony) na 90% za jakiś czas do zabiegu. Dlatego trzeba zrobić dodatkowe zdjęcia i sprawdzić, czy jest jeszcze ruchomość w tym najbardziej zdartym, a jeśli jest to wtedy dysk ruchomy, który daje szansę, ze kolejne poziomy nie zostaną uszkodzone. W czym rzecz? W cenie. Ruchomy jest droższy 5-6 razy od stałego. Wykonam kolejne zdjęcia i będzie widać, czy mogę mieć ruchomy. Czy kierowano Was na zdjęcia ruchomości, aby stwierdzić czy nadajecie się do dysku ruchomego? Jeśli nie, to dlaczego. Pierwszy medyk w ogóle mi o tym nie powiedział. Dziwne czy celowe? Z tym ruchomym ludzie wracają do normalnego życia po kilku dniach (standardowe przypadki). Podobno zapominają o sprawie, więc niewielu ich znajdziemy na takim forum. Sport – opinia jak najbardziej, „szyją pan nie podnosi ciężarów” – oczywiście w granicach rozsądku. Będę mądrzejszy po zabiegu i nie zapomnę o forum i mam nadzieję, że nie z powodu dolegliwości.
Oto suche fakty. Wnioski wyciągnijcie sami. I jeszcze to, że jakiś czas temu procedury naprawy kręgosłupa były bardzo niedocenione przez NFI a teraz są przeszacowane i dla dysków ruchomych (klasyfikacja wg poziomu wady i wieku (sprawności) i dysków stałych.
I na koniec jak to możliwe: prosto chodzę, uprawiałem przez wiele lat sport, mięsnie mam rozwinięte nieco lepiej od osoby „bezruchowej”. Wg lekarza to nie sport, ale kilkanaście lat pracy biurowej… Szok
Sławek