Mariusz, wiem o czym piszesz. Miałam bardzo podobnie. Na początku mój problem z lędźwiowym wyglądał tak jak u Ciebie. Trzy lata męki zanim trafiłam na operację. Każdy rozkładał ręce, ja chodziłam z bólem. Rehabilitacja, leki i tak w kółko. Nie wiem od czego to zależy. Mogę Ci tylko współczuć.