Daagula, w następny poniedziałek mam wizytę. Chyba na kartce spiszę wszystko, o co chcę zapytać.
Nie jestem radiologiem, ale wydaje mi się, że na rtg ulozenie implantu nie do końca jest takie, jak powinno być. Obym się myliła. 😉
Chyba dopada mnie już depresja, bo czas leci a zmian na lepsze nie widzę. Rwa dokucza strasznie, a ból głowy i szyi odbiera chęć do życia.

Z tymi pytaniami to bardzo dobry pomysł. Sama akurat dziś myślałam że na styczeń na wizytę kontrolną muszę sobie zapisać o co chce lekarza zapytać.
Współczuję Ci trzeba być dobrej myśli, chociaż wiem, że z bólem to nie jest takie łatwe. Na wizycie się wszystkiego dowiesz. Trzymaj się. 🤗🤗

Daagula pisałaś o zgrubieniu przy ranie, wcale się nie przejmuj. To jest zakończenie szwu, mnie też to bolało i najdłużej się goiło. Dopiero jakieś 3 tygodnie temu wyszła z tamtąd taka drobinka. Wtedy przestało boleć i do końca się wygoiło

Gościu, pisałaś o stenozie. Stenoza pewno jak wiesz powoduje zwężenie kanału a przyczyną są osteofity które narosły przy kręgach. Często dają duże dolegliwości gdyż wraz z przepukliną uciskają nerwy a często już sam rdzeń kręgowy. Nie martw się, przy operacji doktor usuwa dysk i zajmuje się też osteofitami. Efekt po zabiegu jest super, po dobrze zrobionym zabiegu bóle uciskowe znikają od razu. Pewno, że na powrót do normalności potrzeba czasu ale w końcu znika ten paskudny, cholerny ból.

U mnie jest rewelka 3,5 miesiąca od zabiegu góra funkcjonuje super. Jedynie co nie mogę zrobić to odchylać głowy do tyłu i do przodu. Tu zakres jest niewielki, jeśli przesadzę, po prostu boli. Wiec wniosek.. po prostu tego nie robię. Unikam również trzymania rąk do góry, bo to też nie wychodzi. Reszta super

Dorka, sęk w tym, że po usunięciu osteofitow i generalnie po operacji (dwa miesiące) nie ma nawet jednej zmiany na lepsze.
Rozumiem, że na wszystko trzeba czasu, ale nawet na tym forum, osoby, które miały operację później, niż ja, odczuwają poprawę i czują się lepiej. Ja czuję się gorzej, niż przed zabiegiem. Mimo upływu czasu, to się nadal nie zmienia.
Pocieszam się, że może to wina wieku. Wy jesteście, jak wnioskuję, dużo młodsi ode mnie. Poza tym pewnie 30 lat pracy przy biurku też swoje zrobiło.
Boję się też, jak poradzę sobie po powrocie do zajęć zawodowych. Praca, choć biurowa, jest zwyczajnie ciężka i wyczerpującą, zwłaszcza dla niemlodej już osoby.

To mnie uspokoiłaś. Kamień z serca 😁 ja już zaczynałam panikować i wymyślać sobie jakieś okropne rzeczy 😳

Daagula nie przejmuj się. Mnie też to wkurzało, taka mała drobinka a przeszkadzało okropnie
Gościu, u mnie ból minął odrazu po zabiegu. Męczyłam się z tym ponad 3 lata. Wszystko pewno zależy jak bardzo były uszkodzone nerwy, bo wiem, że z nimi jest największy problem. Po lędźwiowym dochodziłam prawie rok, żeby ból był mniejszy. U mnie nie ustąpił zupełnie bo mam jeszcze 2 przepukliny do z operowania. Góra natomiast super. Nie da się szaleć ale prawie normalnie da się żyć, a to najważniejsze

A co do wieku Gościu, może trochę ma to wpływ. Ja niedługo dobijam do złotych Godów więc młódka ze mnie pierwszej klady Myślę bardziej, że wpływa na to stan kręgosłupa, każdy z nas inaczej też reaguje na ból. Dziewczyny po zabiegach mało brały tabletki przeciwbólowe, ja przez trzy tygodnie potrzebowałam, po prostu nie mogłam ruszyć z miejsca. A tak naprawdę to dopiero rehabilitacja postawiła mnie na nogi

Właśnie w rehabilitacji pokładam duże nadzieje. Jak tylko w poniedziałek dostanę zgodę, od razu idę. Mam już rehabilitantkę, z doświadczeniem i b dobrymi opiniami.