Witam,
Mam 29 lat, od dziecka mam problemy z kręgosłupem, głównie skolioza a przez to asymetria wszystkiego, do tego zniesienie
lordozy w odcinku ledzwiowym. Boli, ale jakoś ten dolny odcinek bardzo nie dokucza. Od kilku lat za to zaczął dokuczac odcinek szyjny - ból między lopatkami (nie raz nie mogę ruszać rekami), ból przy lewej lopatce (jakby pieczenie), dretwienie lewej reki, "prady" w lewym łokciu, ciągłe
migreny, bóle ucha.
Badanie MRI
kręgosłupa szyjnego wykazalo
- przepukline tylno-boczna prawostronna na glebokosc 2mm krążka miedzykregowego C5-C6, która uciska worek opony twardej,
- przepukline tylną centralną na głębokość 3mm krążka międzykregowego C6-C7, która uciska worek opony twardej,
- obniżenie sygnału w obrazach T2-zależnych z w/w krążków, co przemawia za ich zwyrodnieniem(odwodnienie krążków),
- zniesienie fizjologicznej lordozy szyjnej.
Co to oznacza? Do neurologa dopiero za jakiś czas idę a jestem ciekawa jak bardzo jest to poważne.
Z góry dziękuję za odpowiedź.
Pozdrawiam,
Agnieszka