Witam!! :)
Obiecałem, że opiszę wrażenia po trakcji, a więc... :)
Mam te zabiegi od poniedziałku - przed trakcją mam ledy, laser, tens, jonoferezę, indibę i terapię manualną a potem trakcja - robią mi to na leżąco za pomocą maszyny, w którą wkładam głowę a na czole zaciskają mi taką pętlę. Przez pierwsze 2 zabiegi nie czułem żadnej różnicy ale wczoraj kiedy maszyna zaczęła ciągnąć nagle wszystko się odblokowało - ręka przestała drętwieć, nie czułem żadnego bólu - nic. Niestety po skończonym zabiegu wszystko wróciło, ale rehabilitanci ucieszyli się, że dobrze reaguję i teraz codziennie będą zwiększać moc tego wyciągu i czas trwania a po zabiegu kołnierz na 2 godziny. Zobaczymy czy to pomoże :) Mam wrażenie, że w ogóle te zbiegi mi pomagają - jak przyjechałem tam pierwszy raz to gryzłem ściany, a teraz mogę w miarę normalnie funkcjonować i ten ból, który teraz mam jest do przeżycia, gdyby jeszcze nie te drętwienia, ale one też nie w każdej pozycji głowy występują a mój terapeuta zawziął się, że mi to zminimalizuje :) Potem, po tej trakcji leżę jeszcze w polu magnetycznym a potem jeszcze to samo pole przesuwają mi na odcinek lędźwiowy, bo wyszli z założenia, że te mięśnie są ponapinane i jak już puści szyja to mogą się zacząć problemy w lędźwiowym... Cena nie zmieniła się - dalej za cykl płacę 100 zł. no i czekam na 10 marca na wizytę u neurochirurga...
Pozdrawiam wszystkich!!! :)