Reklama:

DYSKOPATIA KRĘGOSŁUPA SZYJNEGO A OPERACJA (29017)

Forum: Dyskopatia kręgosłupa

Początkująca
09-02-2016, 18:04:19

Witam wszystkie Szyjki a zwłaszcza księdza Janusza. Dość długo wielebny nie zabierał głosu!
Trzy dni pracy już mam za sobą, ogólnie jest dobrze - oby tak dalej. Jeszcze nie zaczęłam gonić z kijkami bo się okazało że w mojej ogromnej ilości par butów nie ma żadnych butów sportowych. W czwartek biorę sobie urlop bo muszę go powoli wybierać gdyż mam 26 dni aktualnego urlopu, 26 dni za 2015 rok i 6 dni z 2014 roku, więc zrobię skok na sklep z butkami i mam nadzieję że zacznę rundy z kijkami.
Pozdrawiam Roana
Początkująca
09-02-2016, 18:12:06

Powiem jeszcze że jako kobieta po tym jak wyskoczyłam z dresów - mogłam założyć kiecuszkę, włożyć obcasiki, rzucić mały tynk na twarz - BEZCENNE!
Roana
Początkująca
09-02-2016, 18:43:00

Witam serdecznie
Czy ktos kto jest po operacji moze mi powiedziec jakie ograniczenia( i jak dlugo )czekaja na mnie ?
Początkująca
09-02-2016, 19:00:54

Dzieki wielkie, wlasnie leżałam zle i sie nasiliły :( teraz zrobie tak jak mówisz.
Forumowicz
09-02-2016, 19:01:24

Roana01 Bo jak zapewne się domyślasz wielebny nie tylko ma duszyczki na tym forum To jest temat niewyczerpalny teraz czas na młodsze pokolenie my zerkamy od czasu do czasu po za tym też sie rehabilitujemy ja byłem pięć tygodni w Zakopanym na rehabilitacji temat też sie troche przejadł staramy się zyć normalnie . Pozdrawiam wszystkich
ks Janusz
Początkująca
09-02-2016, 22:43:55

W Zakopcu?!!!!! to przecież blisko mnie, że też nie czułam tych wielebnych fluidów.
Dobrze że już wyjechałeś bo wieje tak że można ćwiczyć latanie.
Pozdrawiam Roana
Początkujący
10-02-2016, 08:03:27

Goska89 tu chyba większość ludzi jest po operacji także i ja . We czwartek beda 3 tygodnie jak jestem po . Co do ograniczeń to chyba kazdy ma inaczej jeden nie moze tego drugi czegoś innego w zaleznosci jakie byly uszkodzenia neurologiczne ze tak powiem przed napewno nie mozesz dzwigac i musisz prowadzić oszczędny tryb zycia i z tego co tu czytam to niektórzy dochodza do siebie po około pół roku ja od tygodnia jeżdżę autem oczywiscie w kołnierzu przypominam ze jestem 3 tygodnie po operacji wymiany dwoch dysków c5/c6/c7 funkcjonuje normalnie jeżdżę i chodze wszędzie na spacery również wychodze codziennie zaczynałem od 1,5 kilometra na dzien dzisiejszy pokonuje 5 kilometrów szybkim krokiem i czuje sie dobrze . Nie siedze w domu i nie zamartwiam sie poniewaz mozna było by zwariować co niektórzy tak robia z tego co czytam . Pozdrawiam serdecznie tych przed i po . Ps dla tych co sie zastanawiają czy moze zrobic a moze jeszcze poczekac to wedlug mnie robic nie bac sie bo pizniej moze byc za późno.
Początkująca
10-02-2016, 09:01:16

Czy orientuje sie ktoś na której stronie tego obfitego forum znajde info na temat stanu pooperacyjnego ?jak to w szpitalu tam wyglada i co mnie czekalepiej wiedzieć i się psychicznie przygotowac...
gość
10-02-2016, 09:37:28

Gosiu w każdym szpitalu inaczej...
u mnie: Czwartek przyjęcie, badania, w piątek operacja, sobota wyciągnięcie drenu pionizacja, niedziela mogłam iśc do domu ale w poniedziałek bym musiała wrócić po wypis, więc zostałam. Przed wyjściem kontrola RTG. Wymiotowałam dwa dni po operacji mimo podawania sporych dawek leków (w zasadzie miałam odruch wymiotny już potem, bo nie miałam czym). Leżysz na boku, nerka pod buzią, wszystko bezpiecznie, tylko się męczysz. W 7 dniu ściągnięcie klipsów plastikowych (szwy). Od tego dnia spotkania z Fizjo (100 km do niego jeździłam) w celu utrzymania ruchomości implantu (mam ruchomy). Po 5 tyg. do pracy (biuro). Przez m-c po operacji masakrastyczne bóle głowy, żaden z objawów przedoperacyjnych się nie wycofał... Po 5 tyg. wraz z powrotem do pracy/ wymuszoną pozycją (biurko) nasilenie się bólu ręki, głowy... Od tego momentu poszukiwanie odp. na pytanie dlaczego.... Badania, konsultacje, itd. Na MRI wyszedł duży stan zapalny w trzonach, torbiel, ucisk na rdzeń, implant za głęboko osadzony lub za duży (zdania podzielone). Minęło ponad 3 lata. Dzięki dobrze prowadzonej fizjoterapii i rezygnacji z pracy przy biurku jakoś się mam, nie poddałam się reoperacji i jak pisze Janusz nauczyłam się żyć z mym niedoskonałym ciałem, żyjąc tak by mu bardziej nie szkodzić. Historia każdego z nas jest inna. Zawsze jest SUBIEKTYWNA, MOJA....trzeba o tym pamiętać. Ja operacji nie polecam bo mi nie pomogła (nie jestem jedyna). Ja zachęcam by wykorzystać wszystkie możliwości leczenia zachowawczego. Żeby się tak leczyć (zachowawczo) trzeba odwiedzić 2-3 dobrych!!! fizjoterapeutów, nawet jak są na końcu Polski . Chirurg jest od operowania. Mi to szczerze powiedział nawet operator, taka jest jego rola, zoperować, on z tego żyje. Mnie przed operacją przestrzegała tu jedna z forumowiczek, ale niestety musiałam się przekonać na własnej skórze...Jej też się nie poprawiło, a teraz z tym musi żyć. Reoperacje w niektórych przypadkach są trudne i b. ryzykowne... Nie poszłam na operacje bo chciałam tylko z powodu ucisku na rdzeń, ale teraz też go mam i nikt nie chce mnie ciąć z chęcią i zapałem. Decyzje każdy z nas podejmuje sam!!! Przy ucisku na korzeń nerwowy (ciągła rwa barkowa nie ustająca po terapii czynnościowej) operacja daje natychmiastową ulgę, bo korzeń jest odbarczony. Kręgosłup to nie tylko DYSK, tam jest tyle innych RZECZY, które powodują ból, drętwienia, że usunięcie dysku w wielu przypadkach niczego nie zmienia....No ale cóż dowiadujemy się o tym zazwyczaj jak dalej boli i dalej nie możemy robić tego na co mamy ochotę, czy choćby pracować.
To mnie poniosło ;)
pozdrawiam i zmykam na spacer bo już mnie boli, a przecież to chwila przy kompie...
Początkująca
10-02-2016, 13:48:26

Witam
Jestem tu zupełnie nowa, mimo, że jestem już pół roku po operacji dyskopatii C5/C6. Jednak śledzę to forum od lipca 2015, kiedy to zapadła decyzja o operacji. Do pracy jeszcze nie wróciłam, pierwszą rehabilitację mam ustaloną na 8 marca. Minęły prawie wszystkie uciążliwe objawy występujące przed zabiegiem, jednak czuję się nie zawsze dobrze. Najbardziej dokuczają mi bóle ramion, barku, szyi, jednakże są dni, kiedy czuję się zupełnie dobrze. Ogólnie jestem zadowolona, że zdecydowałam się na ten zabieg. Kręgosłup mam tylko w jednym miejscu zreperowany, a nie zdrowy, staram się o tym cały czas pamiętać. Pewne ograniczenia pozostaną do końca życia. Proszę o wskazówki osób doświadczonych odnośnie trybu życia, rehabilitacji. Pozdrawiam

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: