Szoko,
dźwigać ciężkich rzeczy to już nigdy nie możesz, czy przed czy po operacji! Absolutnie nie można w taki sposób oglądać TV, szyja nie może być zginana do klatki piersiowej, klatka musi być podparta razem z szyją (pozycja półsiedząca- swoją drogę też nie najlepsza dla l-s).
Pani Mgr rehabilitacji mam nadzieję, że Cię też zbadała wnikliwie, manualnie, poziom po poziomie- ruchomość szyi i reszty kręgosłupa aż po kość krzyżową. Jeśli nie, to musisz pójść do kogoś kto to zrobi, bo wtedy można po przeprowadzonej rehabilitacji czynnościowej zadecydować czy da się Twój stan poprawić czy też nie. Ilu dobrych fizjoterapeutów/ terapeutów manualnych Cię badało? Czy oni też nie widzą szans na leczenie zachowawcze? Czy ćwiczysz i zachowujesz właściwą postawę przy dźwiganiu, siedzeniu, spaniu? Czy mimo tego objawy się nie wycofują? Jeśli na te pytania łącznie z dobrą rehabilitacją czynnościową odpowiesz twierdząco, czyli robię to wszystko i nadal jest źle, to możesz rozważać zabieg. Pamiętaj, że z implantem już zawsze będziesz mógł MNIEJ! Mniej nosić, mniej się przesilać, itd. To jest ciało obce, może np. obrosnąć kością (ja tak mam) i teraz te osteofity powodują drażnienie (wcześniej przepuklina). Szoko zwyczajnie Ci radzę, nie straszę itd., nie odciągam od decyzji od operacji...Wiem jak to jest kiedy ból stawia Cię pod ścianą...Dziś jeszcze możesz szukać dla siebie pomocy szerokiej, od rehabilitacji po operację, więc zachęcam...Uwierz, że sporo tych objawów daje się wyprowadzić rehabilitacją CZYNNOŚCIOWĄ, nie mam na myśli fizykoterapii (laser, prądy, itp.)
Ja byłam operowana ze względu na ucisk na rdzeń. Ale mogę Ci napisać, że ten poziom niżej nie zoperowany jest lewostronny (też lewostronnie uciska rdzeń w ost. MRI). Zawsze miałam problem z ręką lewą, wypadały mi przedmioty, neurologicznie miała niedowład, a po manualnej już na długo przed 1 operacją wszystko się wycofało, stąd moje silne przekonanie do leczenia zachowawczego.
Bóle głowy do dziś są moją zmorą, pomaga manualna, 3 lata szukałam kogoś kto w końcu jest skuteczny w terapii. Wzrok na trwałe mi się pogorszył, zwyczajnie zmieniłam okulary na mocniejsze. Zawroty głowy do momentu spotkanie obecnego terapeuty były normą, łącznie z nudnościami i piskami w uszach ;)
Zatem u mnie operacja usunęła ucisk na rdzeń, niestety z całą resztą zmagam się do dziś. Proponuję jeszcze zrobić USG tętnic szyjnych, będziesz miał pewność, że objawy pochodzą z szyi.
Jak byś był w Polsce mogę polecić mojego Terapeutę z Pomorza :)
Najlepszego Ci życzę, dbaj o siebie!