Reklama:

DYSKOPATIA KRĘGOSŁUPA SZYJNEGO A OPERACJA (29017)

Forum: Dyskopatia kręgosłupa

gość
27-08-2009, 16:40:00

Natalia to co napisałaś przeraziło mnie ze za włosy stanęły mi dęba. Nie mam zielonego pojęcia co Ci doradzić , jedno co mi przychodzi do głowy to znaleźć dobrego lekarza który zrobi z Tobą porządek , Ty masz dopiero 21 lat . Z jakiego miasta jesteś ?
Ja jestem po wypadku samochodowym i miałam podobne bóle pleców rak jak Ty ale o znacznie mniejszym natężeniu i kwalifikowałam się na operacje . Natalko do Ciebie na pewno napisze nasza kochana Zosia, nasz anioł , która wszystkim nam tu pomaga i pomagała.

Ada i Ania ja też mam campa kołnierz i gwarantuję wam ze jest wszystko ok dzisiaj mija 32 dni jak w nim występuje. Dziewczyny my wszyscy tu na forum jesteśmy takie niespokojne duchy i robotni okrutnie i jakoś przeszliśmy okres nic nie robienia . Wszystko da się wytrzymać a przez jakiś czas Aniu nie musi lśnić w domu Twoje zdrowie jest ważniejsze.
Ada do świat to już będzie heepy a Ty Aniu zagonisz córcie a jak nie to wszystko teraz można kupić gotowe na święta.A haftowanie niestety będzie musiało poczekać a potem będziesz śmigać igła na maksa.
Ada ja już nie mogę doczekać kiedy wsiądę do swojego kochanego autka zwłaszcza ze mam nowe bo poprzednie skasowałam w wypadku . Kupiłam następne i praktycznie zaraz poszłam do szpitala a teraz jak jadę jako pasażer to ciągle kłócę się z mężem ze nie tak prowadzi ze szarpie idt .Dziewczyny wszystko jest do wytrzymania a my wam pomożemy . Mi zostało jeszcze 4 dni i będzie żegnaj campie kochany . Pozdrawiam was dziewczyny . Gosienka
Forumowiczka
27-08-2009, 17:02:00

Uuuuu........... no to się porobiło !
Mamy powrót do TEMATU !
Z siłą wodospadu, można powiedzieć.
Nie ma innej rady - potrzebna jest NASZA ZOSIA...
... czyli nasz Kochany Anioł

Spinka
Spinka
gość
27-08-2009, 18:53:00

Dziewczyny!!!!!!!!!!!
Strasznie współczuje Ci Natalio to jakiś horror napisany przez złośliwego scenarzystę. Ja byłam operowana w szpitalu na ul.Saszerów w Warszawie polecam są tam świetni specjaliści i mają zdrowie podejście do sprawy, była tam przez tydzień ale wcześniej znałam ludzi ,którzy tam byli operowani i wszyscy byli zadowoleni.Mój kręgosłup to raczej popsuł się w wypadku komunikacyjnym, tylko długo nie dopuszczałam do siebie myśli że ból mi nie przejdzie.Miałam drętwienie, reki i nogi po lewej stronie, duszności w klatce piersiowej i okropne bóle głowy, po operacji zaraz za dwa dni wszystko jak ręką odjął. Myślałam ,że po dwóch miesiącach uda mi się wrócić do pracy ale wygląda na to,że raczej mi to odradzacie.........boję się ,że zbzikuję bez pracy, po 20 latach pracy tak chyba jest
gość
27-08-2009, 20:12:00

Szkoda ze się nie podpisałeś przedmówco . Gwarantuję Ci ze nie sfiksujesz bez pracy . Ja już 4 miesięcy jestem bez pracy , po 30 latach i nie zwariowałam . Pamiętaj ze zdrowie się ma jedno a prac możesz mieć jeszcze klika . Pozdrawiam Gosieńka
gość
27-08-2009, 22:27:00

Witam jak zwykle na dobranoc
Przekazuję wieści od Janusza - spędza z Kubą czas na łonie przyrody , łowi ryby, popija piwko , jest mu super i pozdrawia

Oj niespokojnie duchy .Nalałam wiaderko zimnej wody i wylewam na głowy Koleżanek nie do poskromienia a w szczególności Ady .
Nie wiem od którego momentu zapoznałaś sie z treścią forum ale gdybyś przejrzała je dokładnie to juz miałabyś świadomość czym może skończyć się taki brak troski o własne zdrowie . Było tu wiele wypowiedzi PAŃ NIEZASTĄPIONYCH ,które szybko zostały sprowadzone na ziemię przez ból lub nawrót dolegliwości neurologicznych. Dobrze jesli skończyło się tylko na tych objawach z powodu przeciążenia , gorzej jeśli przyczyną była destabiliazacja implantu przy braku zrostu lub przepuklina na sąsiednim poziomie.
Ada, piszę to nie tylko z pozycji osoby , która zbiera doświadczenia innych ale przede wszystkim na podstawie tego do czego doprawadziłam sama prezentuajac taki sposób myslenia jak Ty .
Nie szanując tego co zostało nam dane podczas operacji sami sobie robimy krzywdę .Moze lepiej wyciągnąć naukę z błędów innych . Nikt z nas po kolejnej operacji nie czuje się dobrze , nie kuście losu.
Posłuchajcie , to nie jest tak że po operacji człowiek żyje jak uwiężiony we własnym ciele .
Trzeba tylko wykazać trochę rozsądku .Po pierwszych ochronnych miesiacach normalne prowadzenie domu jest normalne ale do wieszana firan i mycia żyrandola lepiej poprosić domowników .
Ktoś wspomniał o myciu głowy .Ja radziłam sobie sama , to pewnie kwestia przełamania obaw i wybrania odpowiedniej techniki .
W moim pierwszym wypisie szpitalnym było jak byk
-ograniczenie dźwigania .Ale cóż to dla mnie znaczyło ograniczenie dźwigania 2kg, a może 5 a jak 5 wytrzymam to może jeszcze wiecej .
W drugim było juz bardzo jasno
-CAŁKOWTY ZAKAZ DŻWIGANIA Jak nie zrozumiłam prostego przekzau trzeba było łopatą.
Niewskazany , wręcz zabronione jest pływanie odkrytą żabką (zbyt duże odchylenie głowy ) ale jest to jedyna umiejętność pływacka , którą posiadam więc pływałam i tak mogłabym mnożyć rózne występki przeciw własnemu zdrowiu.
Aktualnie jestem po drugiej operacji , mam neuropatię , wyję z bólu , nie mam perspektyw na trwała poprawę a wykorzytsłam już wiele metod.
Pracuję , prowadzę dom, życie towarzyskie ,jeżdżę na rowerze ale nieraz trudno cokolwiek zaplanować bo nieprzewidywalne są następne godziny nie mówiąc o dniach.
Tyle moich spostrzeżeń i podpwiedzi . Wybór należy do Was .

GOŚCIU,Twój powrót do pracy to Twoja decyzja . Musisz wybrać między zbizkowaniem -niefajnie a doprowadzienim operowanego kręgosłupa do względnie dobrej formy czo przy stabilizacji trwa nieco dłuzej niz dwa miesiące. Przy implantach ruchomych odważni , prz dobrym samopaoczuciu i zgodzie lekaza wracają.
Żeby wrócić do pracy po takim czasie musisz mieć dopuszczenie lekarza medycyny pracy na podstaiw decyzji lekarza prowadzącego najlepiej neurochirurga bo tylko ten specjalista jest władny wydać opinię czy na tym etapie gojenia jesteś gotowy do oobciążnia organizmu .Po operacjach na Szaserów do niedwana po takim czasie zdejmowało się dopiero kołnierz a gdzie czas na adapatację.

NATALIO ,myślę ,ze przy tak nasilonych objawach powinnaś zglosić się na Izbę Przyjęć szpitala gdzie jest oddział neurologiczny .
Tak jak ktoś napisał w sąsiednim wątku , wesprzyj się na kimś dorosłym , bardzo zdecydowanym.Jesteś młodą kobietą , realia spychologii są niekiedy okrutne . W ostateczności pozostaje pilna prywatna diagnostyka a dalsze konsultacje zależne od wyniku.

RENATKO , oczywiście , co za pytanie wal jak w dym z każdym problemem . W razie potrzeby kontakt , który podałam do korzystania
Pozdrawiam Zosia
gość
28-08-2009, 08:43:00

Natalia powinna, moim zdaniem, zajrzeć do neurochirurga jak juz będzie miec wynik MRI.
Dziewczyny, my /podłączam tu Adę/ czytając posty dowiadujemy się, że trzeba na siebie uważać. Mnie się wydawało, że po operacji pomknę w świat jak sarenka i bardzo dobrze, że dowiedziałam się, że trzeba bardzo uważać na to, co się robi. Ja osobiście mniej sie jakby boję ale, niestety, strach jednak jest. Wiecie, że jestem operacyjną weteranką ale większość operacji miałam "prosto z ulicy, z karetki na sygnale", więc nie miałam czasu na refleksje. Tu czekanie mnie wykańcza - zwłaszcza że to przez moje zaniedbanie. Gdybym miała szczepienia, juz bym była po wszystkim.
Dzięki Wam dowiedziałam się o takich szczegółach jak butelka "ze smoczkiem", tabletki na gardło. Jesteście skarbnicą dobrych rad.
Gosieńko, mojej córy nie trzeba do roboty gonić, bo ona świetnie piecze, gotuje, haftuje, dzierga itp. Sęk w tym, że w tym roku wpadnie do domu na ostatnią świąteczną chwilę, bo dwa kierunki ciągnie i na jednym właśnie będzie się w tym czasie bronić. U nas Święta, mimo ze jsteśmy tylko we troje, są wielkim wydarzeniem i ona, zwłaszcza na Bozym Narodzeniem tęskni już od jesieni. Kuchnię mam też wyposażoną we wszystkie kuchenne maszyny /Polecam serdecznie robot Fenomen Zelmera/, więc łatwiej mi coś zrobić. Najchętniej bym jednak jeden raz w zyciu te świeta ominęła i zbyła całą ceremonie jakimś kupowanym ciastem /dla mojego dziecka zgroza takie kupowane przysmaki/. Ona ma" jeszcze ciepłego chłopaka" i cudowną in spe teściową, więc mam nadzieję, że dziecko tam pojedzie, zwłaszcza, że mieszkają i górskim kurorcie. Tylko nie wiem, jak jej wytłumaczyć, że w ogóle mi nie będzie przykro jak ona sobie na ten czas gdzieś pojedzie. Może jakieś sugestie?
A kto mi podpowie w kwestii poduszki ortopedycznej? Teraz nie używam dużej poduszki, tylko pod kark podkładam jasiek. Chciałabym kupić poduszkę. W naszym sklepie medycznym widziałam takie "z pamięcią", po okj. 130 zl. Jakie macie poduszkowe doświadczenia?
to ja, Ania znana jako amadobo
gość
28-08-2009, 09:00:00

Ja śpię na poduszce ortopedycznej i jestem zadowolona, bo bardzo mi pomaga. Podaję nazwę i szczegóły: Valde Vila (B4), pianka Memory, twardość średnia. Poduszka ma specjalne wycięcie pod szyję, które umożliwia prawidłowe oparcie szyi podczas snu na boku, jak i na plecach. Posiada także otwór wentylacyjny oraz specjalne wyprofilowanie pod głowę. Pianka pod wpływem ciepła dopasowuje się do kształtu ciała. Polecam Dorota
gość
28-08-2009, 10:11:00

W poniedziałek idę do lekarza podpytam o poduszkę . Zapisałam sobie dane podusi Dorotki .
Aniu ja już po miesiącu upiekłam ciasto dałam rade , wiec nie martw się, na pewno coś przygotujesz .Ja już po tygodniu po powrocie ze szpitala zaczęłam gotować obiady . Proste nie skomplikowane takie jak ryba , filety z kurczaka . Nie robiłam jeszcze pierogów ale gołąbki raz zrobiłam . Na wszystko tylko potrzeba więcej czasu , bo wszystkie czynności robisz w wolniejszym tempie .
Dzisiaj boli mnie bardzo głowa tak się czuje jak by mi ktoś wkładał głowę w imadło, chyba ciśnienie leci w dół albo w górę nigdy się na tym nie znałam.
U naszej Spinki coś dzisiaj cisza może rodzinka wróciła z wakacji ?
Miłego dnia dla wszystkich a dla pracujących weekend przed wami .
Buziaczki Gosieńka
gość
28-08-2009, 10:24:00

Dziękuję bardzo Zosi za kubeł zimnej wody na moją nadgorliwość.Odrabiam straty wracam do pierwszego postu na tym forum myślę,że wiele rzeczy się wyjaśni.Zresztą same wiecie jaki niepokój zbiera się w człowieku, kiedy brak mu pewności i stąd te moje pytania.Na forum wstrzeliłam się z biegu i nie czytałam wcześniejszych postów(mój błąd) ale nadrobię lekturę, aby nie zadawać pytań o których wiele razy już pisałyście.Pozdrawiam wszystkich w ten ciepły sierpniowy dzień( tak jest u mnie pod Warszawa) i zgłębiam się w lekturze.ADA
gość
28-08-2009, 10:39:00

witam to znowu ja natalia.... wczoraj około 22 przeżyłam koszmar! cały wczorajszy dzięń czułam się fatalnie więc cały czas spałam (mam tę poduszkę o której pisałyście) wieczorem było coraz gorzej osłabienie mieśniowe nie pozwoliło mi się podnieśc do toalety....i zaczoł sie okropny ból w mostku, w domu była tylko młodza siostra wiec powiadomiłam ja tylko ze cos jest ze mna nie tak...potem to już zaczeły sie okropne duszności-przysiegam myślałam ze to koniec, przybiegła sąsiadka i druga siostra...zadzwoniły na pogotowie które z relacji sasiadki wiem przyjechało po 30minutach i zamiast udzielic mi od razu pomocy to lekarz zaczoł mnie strasznie szarpac....czułam jak mocno mnie szarpie za ręke ale nie byłam w stanie wydusic z siebie słowa....dostałam jakis zastrzyk mierzono mi tętno ale nawet mnie nie osłuchano ani nie zmierzono cisnienia!lerzałam bez kołnieża -siostra sciągneła mi go gdy zaczełam sie dusic to ten lekarz na w pół przytomną posadził mnie zostawili mnie w takim stanie kiedy nie czółam już prawej ręki i miałam odrętwiałe nogi, poza tym pojawił się nowy ból straszny w lewym biodrze ... przyjechał mój chłopak i zawiózł mnie do szpitala na szaserów- ja jestem z otwocka....okazało sie że nie ma dziś ostrego dyżuru i trzeba jecha na bielany historia sie urywa w tym miejscu bo wróciliśmy do domu ...jestem dziś wykończona już nie wspmne o tym że od tych wszystkich leków potwornie boli mnie brzuch, wymiotuje wiec nie ma mowy o jedzeniu lewa strona mojego ciała jest strasznie odrętwiała...lekarz który się mną opiekuje bedzie dopiero we wtorek wiec już nie wiem co robic, nie chce znów trafic na lekarza który woli mnie nacpac dziwnymi proszkami zamiast dokładnie mnie zbadac. ciesze sie ze znałazłam to forum, bardzo sie boje!

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: