Kabernet,
głowa do góry. To napewno wina aury. Lada moment będzie cieplej, więcej słońca i od razu samopoczucie będzie lepsze. Tu na forum wyczytałam, że wszyscy PO z dnia na dzien czujecie sie lepiej.
U mnie stagnacja, czuję się jakbym cofnęła sie o pół metra, a był juz krok do przodu. Jednak to wina tej pogody
Dino73
fajnie, że naginasz po 10 km, ale jeśli mogę Ci cos doradzić, by efekt spacerów był lepszy, powinieneś uprawiac nordic walking, dzieki czemu będziesz tez rehabilitował górną część kręgosłupa. Poczytaj sobie w necie jak dobrze ta dyscyplina wpływa na mięsnie szyi. Ja tez chodzę codziennie ale mniejsze trasy robię, gdzieś tak po 6 km. Towarzyszy mi pies . Oczywiście nordic walking mam poparty przez neurochirurga i fizjoterapeutow. Jeśli masz możliwość to warto też pływać. Jak bedziesz zainteresowany to powiem jak najlepiej